Strona główna
Aktualności
Wywiady
Fotoreportaże
Filmy


Historia klubu
Sala Chwały
Sukcesy
Kędzierzyński Panteon Sławy
Skład
Nasi zawodnicy
Grali u nas
Trenerzy ZAKSY
Ciekawostki
Hala Azoty


Terminarz 2023/24
Tabela (2023/24)
Sezon 2022/23
Sezon 2021/22
Sezon 2020/21
Sezon 2019/20
Sezon 2018/19
Sezon 2017/18
Sezon 2016/17
Sezon 2015/16
Sezon 2014/15
Sezon 2013/14
Sezon 2012/13
Sezon 2011/12
Sezon 2010/11
Sezon 2009/10
Sezon 2008/09
Sezon 2007/08
Sezon 2006/07
Sezon 2005/06
Sezon 2004/05
Medalisci MP


Puchar Polski 2024
Puchar Polski 2023
Puchar Polski 2022
Puchar Polski 2021
Puchar Polski 2020
Puchar Polski 2019
Puchar Polski 2018
Puchar Polski 2017
Puchar Polski 2016
Puchar Polski 2015
Puchar Polski 2014
Puchar Polski 2013
Puchar Polski 2012
Puchar Polski 2011
Puchar Polski 2010
Puchar Polski 2009
Puchar Polski 2008
Puchar Polski 2007
Puchar Polski 2006
Puchar Polski 2005
Zdobywcy PP


Liga Mistrzów 23/24
Liga Mistrzów 22/23
Liga Mistrzów 21/22
Liga Mistrzów 20/21
Liga Mistrzów 19/20
Liga Mistrzów 18/19
Liga Mistrzów 17/18
Liga Mistrzów 16/17
Puchar CEV 14/15
Liga Mistrzów 13/14
Liga Mistrzów 12/13
Liga Mistrzów 11/12
Puchar CEV 10/11
Puchar CEV 09/10


O nas
Wygaszacze ekranu
Puzzle
Tapetki na pulpit
Galeria
Karykatury
Zawodnik miesiaca
Sondy

"Teraz zaczyna się prawdziwa gra" -

- mówi Jakub Novotny



Jacek Żuk: Kiedy ostatni raaz rozmawialiśmy pod koniec listopada, pytałem się, czy wysoka lokata w tabeli PlusLigi jest dla Was zaskoczeniem. Mówiłeś, że trzeba poczekać do końca rundy, aby móc wystawiać takie opinie. A zatem, czy druga lokata w rundzie zasadniczej jest dla Was niespodzianką?
Jakub Novotny: W lidze jest jeden bardzo mocny zespół, czyli Skra Bełchatów. Za Mistrzem Polski jest 4-5 bardzo mocnych zespołów, które prezentują podobny poziom. Jeszcze przed ligą zapowiadałem, że równie dobrze możemy wylądować na 2. lub 5. miejscu. Jasne, że bardziej się spodziewałem, że zajmiemy 4. lub 5. lokatę, ale to, że jesteśmy drugą drużyną rundy zasadniczej świadczy tylko o tym, że solidnie pracowaliśmy i nasz wysiłek przyniósł efekty. Moim zdaniem udało nam się dlatego, że graliśmy najrówniej i najstabilniej spośród tej grupy zespołów.

J. Żuk: Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Czy nie obawiasz się, że Ci kibice, którzy tak licznie zaczęli przychodzić na mecze, będą osądzać was bardziej surowo i oczekiwać konkretnych wyników?
J. Novotny: Nie sądzę tak. Nie ma takiej możliwości, abyśmy wygrywali wszystkie mecze. Jednakże, jeżeli będziemy dalej grali tak jak dotychczas, to kibice będą przychodzić. Wydaje mi się, że oni oczekują od nas głównie tego, abyśmy dawali z siebie wszystko i walczyli o każdą piłkę, a to możemy im obiecać.

J. Żuk: 2 razy wygraliście ze Skrą. Pasuje Wam ta ekipa? Macie jakiś patent na nich?
J. Novotny: Faktycznie, udało nam się ich dwukrotnie pokonać. Jednakże w pierwszym spotkaniu oni grali bez trzech istotnych graczy, a spotkanie na naszym parkiecie było bardzo nierówne. Moim zdaniem jest to bardzo silna ekipa, która potrafi się właściwie przygotować do play-offów i najważniejszych meczów Ligi Mistrzów. Mam duży szacunek dla tego zespołu i dlatego cieszę się, że drabinka jest tak ułożona, że spotkać się z nimi możemy dopiero w ewentualnym finale.

J. Żuk: Z drugiej strony nie daliście rady Jastrzębiu. Co w grze tej drużyny sprawiło Wam takie trudności?
J. Novotny: W tym pierwszym meczu zagrał bardzo dobrze Samica, którego nie mogliśmy podbić w obronie. W drugim spotkaniu wielkie problemy sprawiła nam ta hala, która jest bardzo trudna dla zespołów przyjezdnych. Trudno nam będzie na nich trafić w tym sezonie, chyba, że pokonają Skrę, ale wydaje mi się, że możemy z nimi powalczyć jak równy z równym.

J. Żuk: Wielu ekspertów i dziennikarzy uważa Was za jedyny zespół zdolny do podjęcia walki ze Skrą. Czy nie przeszkadza Wam taka presja?
J. Novotny: To nie jest tak. Ja się z tymi ekspertami zupełnie nie zgadzam, bowiem do spotkania ze Skrą jest bardzo długa droga. Najpierw musimy się zmierzyć z Warszawą, później trzeba nam wygrać z Resovią lub AZS-em Częstochowa. Dopiero wtedy będziemy w ewentualnym finale i będziemy walczyć o złoto. To jest dla nas bardzo odległa perspektywa, więc koncentrujemy się tylko na Pucharze Polski i konfrontacji z Politechniką Warszawską.

J. Żuk: Zostałeś wybrany przez trenerów do najlepszej szóstki rundy zasadniczej. Tak samo ocenili cię kibice w plebiscycie na blogu Przemysława Iwańczyka. Czy te wyróżnienia sprawiają, że możesz już dziś powiedzieć, że to twój najlepszy sezon w ostatnich latach?
J. Novotny: Jasne, że te wyróżnienia bardzo mnie cieszą i są bardzo miłe dla mnie. Cieszy mnie też, że w mojej własnej opinii zagrałem bardzo równy sezon i być może z wyjątkiem trzech, czterech spotkań nie zawodziłem. Ale tak naprawdę, to wszystko nic nie znaczy. Tę łatwiejszą część sezonu zostawiamy za sobą, a teraz przychodzi czas na walkę "na śmierć i życie". Play-offy pokażą, kto jest naprawdę mocny, a kto nie. Za dwa miesiące będę mógł powiedzieć, czy był to udany sezon, ale dzisiaj jest na to zdecydowanie za wcześnie.

J. Żuk: Jesteś najlepiej punktującym zawodnikiem PlusLigi. Jak podchodzisz do takich rankingów?
J. Novotny: Hehe. To jest tak, że na indywidualne nagrody pracuje cała drużyna. Dlatego też mamy taką zasadę, że ten, kto wygrywa jakąś nagrodę, np. MVP, musi postawić wszystkim po 2 piwa. No cóż... ja jestem po prostu zły, że będę musiał zapłacić za 24 piwa dla całej ekipy (śmiech).

J. Żuk: Prawdziwa walka zacznie się teraz od nowa. Czujesz się już gotowy do gry o medale?
J. Novotny: Na szczęście tak. Ja nie jestem już młody, no i tak jak każdy sportowiec mam pewne problemy. Raz jest to kolano, raz coś innego, ale najważniejsze, że z moimi plecami jest w tej chwili wszystko OK, co oznacza, że mogę grać.

J. Żuk: Za dwa miesiące będzie już po wszystkim. Czy wyczekujesz tego czasu, gdy będziesz mógł odpocząć?
J. Novotny: Cóż, to chyba nie do końca się tak ułoży, żebym mógł spokojnie odpocząć. Zaraz po lidze zacznie się sezon reprezentacyjny, który jest bardzo naładowany. Czekać nas będą Mistrzostwa Europy i kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Ja, niestety, jeszcze nie jestem pewny, czy pojadę na te imprezy. Dostałem już powołanie, ale być może będę zmuszony odmówić. Wszystko zależy od stanu mojego zdrowia. Na pewno albo pojadę na kadrę, albo będę przechodzić rehabilitację.

J. Żuk: Czy planujesz jakiś wyjazd na wakacje?
J. Novotny: Jeżeli od razu zacznie się dla mnie kadra, to nie będzie czasu na takie wyjazdy. Jednak chciałbym załatwić sobie chociaż tydzień czy dwa tygodnie wolnego, abym mógł spokojnie odpocząć sobie gdzieś w łaźniach czy w Spa, bo to bardzo ważne dla moich pleców.

J. Żuk: Na co najbardziej brakuje Ci czasu w trakcie sezonu?
J. Novotny: Cóż... Najbardziej brakuje mi czasu dla mojego psa. Nie mogę się nim w czasie rozgrywek opiekować i jest on u mojej byłej dziewczyny. Żałuję, że nie mam czasu dla niego.