Sebastian Świderski
nowym trenerem Farta
Symbol kędzierzyńskiej siatkówki zakończył karierę zawodniczą. Sebastian Świderski rozwiązał dziś kontrakt z Zaksą.
- Długo i ciężko walczyłem o powrót na boisko, ale organizmu się nie oszuka. Muszę skończyć z zawodowym sportem, bo inaczej mógłbym zostać kaleką powiedział Sebastian Świderski, współautor największych sukcesów klubu z Kędzierzyna-Koźla. Nie odchodzę ze sportu, tylko próbuję rozpocząć w nim nowy etap. Chcę kontynuować przygodę z siatkówką w roli trenera.
Prawdopodobnie do końca sezonu popularny "Świder będzie prowadzić Farta Kielce.
Siatkarz dziś rozwiązał kontrakt z kędzierzyńskim klubem.
- Sebastian był u mnie po południu i podpisaliśmy stosowne dokumenty mówi Kazimierz Pietrzyk, prezes Zaksy. - Biorąc pod uwagę brak możliwości gry z powodu kontuzji przystaliśmy na jego prośbę. Praktycznie od grudnia, gdy Sebastianowi odnowiła się kontuzja, wiedzieliśmy, że w tym sezonie już nam nie pomoże. Chce się sprawdzić w nowej roli i dostał propozycję prowadzenie drużyny, więc nie robiliśmy mu przeszkód.
Świderski największe klubowe sukcesy święcił z Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, w którym grał w latach 2000-03. Trzykrotnie zdobył z nim mistrzostwo Polski oraz krajowy puchar. W 2003 roku z naszym klubem zdobył brązowy medal Ligi Mistrzów, został także wybrany na MVP Final Four i przeszedł do ligi włoskiej.
W 2010 roku wrócił z Italii do Kędzierzyna. Z Zaksą zdobył wicemistrzostwo Polski i 2. Miejsce Pucharu CEV. Niestety, w pierwszym sezonie, w listopadzie 2010 roku podczas meczu z Resovią doznał kontuzji zerwania mięśnia czworogłowego uda. Od tamtej pory praktycznie nie wrócił do gry. W grudniu 2011 roku kontuzja mu się odnowiła, co w praktyce oznaczało koniec marzeń o powrocie do wyczynowego powrotu do sportu.
Największym sukcesem Sebastiana Świderskiego w reprezentacji było wicemistrzostwo świata w 2006 roku. Ponadto dwukrotnie zajął 4. miejsce w Lidze Światowej (2005 i 2007) oraz wystąpił w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku.
Autor: Roman Stęporowski Źródło: nto.pl
|