PlusLiga SEZON2012/2013

KLASYFIKACJA KOŃCOWA

1.	Asseco Resovia Rzeszów
2.	ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3.	Jastrzębski Węgiel
4.	Delecta Bydgoszcz
5.	PGE Skra Bełchatów
6.	Politechnika Warszawska
7.	Effector Kielce
8.	Lotos Trefl Gdańsk
9.	Wkręt-met AZS Częstochowa
10.	Indykpol AZS Olsztyn

POSEZONOWE REFLEKSJE

Sezon 2012/13 to ponowne mistrzostwo Resovii i dopiero piąte miejsce Skry, która przez siedem lat z rzędu od 2005 roku stawała na najwyższym podium w Polsce. Już w sezonie 2011/2012 bełchatowianie zdobyli tylko srebrny medal, co odczytano jako zaskoczenie, lecz brak tego zespołu nawet "w czwórce" w sezonie 2012/13 przyjęto jako sensację.

Jednak zanim do tego doszło, pięć zespołów pretendowało do mistrzowskiej korony, a wśród nich była kędzierzyńska ZAKSA. Tuż po podpisaniu umowy Daniel Castellani tak oceniał szanse swoich podopiecznych: - To zespół, który w ostatnich latach zawsze walczył o zwycięstwa. Większość zawodników, praktycznie wszystkich, znam, bo w większości są to zawodnicy, którzy grali kiedy byłem trenerem w Skrze. Ci, z którymi klub przedłużył umowy, byli konsultowani ze mną. Walczymy o najwyższe cele i na pewno będziemy się starali wygrać ligę. W podobnym tonie wypowiadala się Prezes Sabina Nowosielska: - ZAKSA celuje w mistrzostwo Polski i w tym celu został zbudowany zespół, a Prezes Grupy Pan Marciniak potwierdził bardzo oficjalnie, że oczekuje "złota.

Początek sezonu rzeczywiście pokazywał, że ZAKSA jest bardzo mocna i zdeterminowana, by osiagnąć cel, czyli "trzy korony". Kędzierzynianie szli od zwycięstwa do zwycięstwa, tak że coraz częściej fachowcy zaczeli się wypowiadać na temat mistrzostwa kędzierzynian: - W poszczególnych meczach może być różnie, ale dla mnie faworytem numer jeden w tym sezonie PlusLigi jest ZAKSA - prognozował Jan Such, który 14 lat temu poprowadził Mostostal do pierwszego złota mistrzostw Polski, a w 2004 roku po czternastu latach gry w I lidze awansował z Resovią do PLS -u. - Największym plusem Resovii jest praktycznie ten sam skład co w zeszłym roku. Jednak rozpiszę to na czynniki pierwsze. Biorąc pod uwagę chociażby rozgrywających, to już jest przewaga ZAKSY. Paweł Zagumny jest w dobrej dyspozycji, w gronie środkowych Jurij Gladyr doszedł do siebie i pierwsze mecze pokazują, że jest na drodze do powrotu do formy. Także to plus w składzie kędzierzynian w stosunku do poprzedniego roku - twierdzi były trener Mostostalu i Resovii. - Sama siła ognia w tym elemencie jest po stronie gości, ale w przyjęciu to już na plus dla ZAKSY. Zagrywka też dla tego drugiego zespołu. Podsumowując: obie drużyny są porównywalne, ale większe szanse daję kędzierzynianom.

Pierwszą rundę na pierwszym miejscu zakończyli niebiesko-biało-czerwoni. Druga Resovia traciła pięć punktów do lidera, tyle co Politechnika (i to byla sensacja), Skra i Delecta. Dopiero szósty był Jastrzębski Węgiel. W międzyczasie ZAKSA wygrała Puchar Polski, awanowala do Final Four Ligi Mistrzów, ale rundę zasadniczą zakończyła na trzecim miejscu. Liderem była niespodziewanie Delecta Bydgoszcz, a drugie miejsce zajmował Jastrzębski Węgiel.

Hitem I rundy play-off był pojdynek Skry i Resovii o prawo gry o medale. Pięć meczów, trzy pięciosetowe pojedynki i ostateczne zwycięstwo mistrzów Polski - to wynik tego przedwczesnego finału, jak nazywali te mecze niektórzy komentatorzy. Zwycięstwo Resovii otworzyło podopiecznym trenera Kowala drogę do walki o medale. Trzeba było tylko pokonać znakomitą Delectę, co też rzeszowianie uczynili, i zgodnie z zapowiedzią fachowców o dominację w lidze powalczyć z ZAKSĄ.

Kędzierzynianie, by dojść do finału, musieli pokonać Politechnikę, a następnie wyeliminować Jastrzębski Węgiel. Pierwszy mecz rozegrany przed wyjazdem do Omska zupełnie "nie wypalił" niebiesko-biało-czerwonym, którzy na boisku rywala /wyższe miejsce JW po rundzie zasadniczej/ polegli 3:0. Później było już zgodnie z planem, czyli trzy zwycięstwa, chociaż nie obyło się bez emocji, gdy w trzecim meczu nasi zawodnicy przegrywali już 0:2, by ostatecznie wygrać 3:2.

Finał ZAKSA vs. Resovia kędzierzynianie rozpoczęli na własnym parkiecie (wyższe miejsce po rundzie zaasadniczej) od zwycięstwa, ale w kolejnym meczu lepsi okazali się mistrzowie Polski, którzy wygrali również trzeci mecz i byli o krok od mistrzostwa. Jednak w czwartym spotkaniu nie zdobyta do tej pory "twierdza Podpromie" padła i rywalizacja wróciła do Kędzierzyna. - Potwierdziły się prognozy - nie ma zdecydowanego faworyta. Na pewno w ciut lepszej sytuacji jest ZAKSA, która w rundzie zasadniczej "wygrała" dla siebie boisko w piątym, decydującym spotkaniu. Sportowo nie jestem w stanie wskazać zwycięzcy. Wątpię, by ktokolwiek mógł to zrobić, zdecydowanie i logicznie to argumentując. Siły, moc, jakość oraz słabości są wyrównane jak nigdy. Opowiadanie teraz, kto wygra, to totolotek. A ja strzelać na oślep nie zamierzam - mówił przed ostatnim meczem Ireneusz Mazur.

Wypełniona po brzegi hala, głośny doping zjednoczonych na moment kibiców ZAKSY to atmosfera piątego meczu "o złoto", który rozpoczął się od zwycięstwa naszych siatkarzy w pierwszym secie, aby po videoweryfikacji przyznać duży punkt rywalom. Rozzłoszczeni takim obrotem gospodarze, wygrali kolejną partię, ale na więcej Resovia już nie pozwoliła.

"Dziwny był to mecz, tak jak i dziwny był cały finał. Żaden zespół nie potrafił na dłużej utrzymać odpowiedniego poziomu, do tego wiele nerwowości wprowadzały decyzję sędziów. Naszym siatkarzom należą się podziekowania za czwarty mecz, w którym pokazali charakter. Jak potoczyłaby się dzisiaj rywalizacja, gdyby utrzymany został pierwotny rezultat pierwszego seta? Na to pytanie nie znajdziemy odpowiedzi, ale trochę szkoda, że takie pytanie w ogóle się rodzi" - napisaliśmy po tym spotkaniu i taką opinię podtrzymujemy.

Po czasie przyszla radość i refleksja. Dla naszego zespołu był to bardzo dobry sezon. Zabrakło tylko tej wisienki na torcie w postaci złotego medalu.

Wskazując na źródla wygranej Resovii, Marek Karbarz zauważył, że ważne znaczenie dla Asseco Resovii miało wyeliminowanie w ćwierćfinale PGE Skry Bełchatów. - Pokonanie mocnego przeciwnika bardzo podbudowało zespół. Wskazał on także na mocny, szeroki skład mistrzów - Na pozycji atakującego klub miał dwóch bardzo dobrych zawodników - Zbigniewa Bartmana i Jochena Schoepsa. Obaj w trakcie sezonu znakomicie się uzupełniali.

Dla PlusLigi też przyszły nowe czasy. Trzy zespoły w Lidze Mistrzów, trzy w rundzie play-off, jeden w Final Four, kilku ciekawych zawodników zagranicznych, wśród których zdecydowanym liderem był Brazylijczyk Felipe Fonteles z ZAKSY to obraz naszej ligi 2012/13. Czy PlusLiga utrzyma ten kierunek, przekonamy się za rok. Dużo będzie zależało od pieniędzy, bo na europejskim rynku obok Włoch i Rosji wyrasta nowa potęga: Turcja, z którą nasze kluby przegrywają walkę o czołowych zawodników.

I kolejka

II kolejka

III kolejka

IV kolejka

V kolejka

VI kolejka

VII kolejka

VIII kolejka

IX kolejka

X kolejka

XI kolejka

XII kolejka

XIII kolejka

XIV kolejka

XV kolejka

XVI kolejka

XVII kolejka

XVIII kolejka