Puchar Polski 2023
Początek 2023 roku rozpoczął historyczny czas dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Najpierw kędzierzynianie wywalczyli dziesiąty w historii klubu i czwarty z rzędu Puchar Polski, a stało się to 26 lutego w krakowskiej Tauron Arenie w obecności kompletu publiczności. I jeśli w poprzednich latach wygrana ZAKSY była oczekiwana, w tym roku faworytów upatrywano w Resovii Rzeszów i Jastrzębskim Węglu, którzy przystępowali do rywalizacji z dwóch pierwszych miejsc w tabeli PlusLigi. Kolejną historię siatkarze ZAKSY napisali w maju, wygrywając po raz trzeci z rzędu Ligę Mistrzów, ale o tym na innym miejscu.
Główni kandydaci do zdobycia Pucharu Polski spotkali się jednak już w półfinale i tu zdecydowanie wygrał Jastrzębski Węgiel, a ponieważ ZAKSA wcześniej pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie, oba zespoły po raz czwarty z rzędu zagrały w finale Pucharu Polski. W pamięci kibiców na pewno na długo pozostaną dwa pierwsze sety tego finału, w którym jastrzębianie prowadzili wysoko (20:15 w pierwszym secie i 20:16 w drugim), aby je ostatecznie przegrać.
- Gratuluję historycznego zwycięstwa. To jest zespół, który wie, jak grać te ważne mecze i je wygrywać. I to robią bezbłędnie, dlatego należą się im wielkie brawa - stwierdził środkowy Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr, niegdyś grający w Kędzierzynie-Koźlu.
- Ten Puchar Polski ma dla mnie niesamowite znaczenie, gdyż jest to dziesiąty Puchar Polski dla tego klubu, a dodatkowo czwarty z rzędu także dla mnie i Olka Śliwki. Dzięki temu zapisaliśmy się w kartach polskiej siatkówki, gdyż do tej pory nikt tego nie zrobił. Jest to dla nas wszystkich niesamowity dzień zwieńczony takim pięknym sukcesem - cieszył się po dekoracji Łukasz Kaczmarek.
A były prezes ZAKSY, obecnie prezes PZPS-u, tak ocenił ten finał: - Wydaje mi się, że zaowocowało doświadczenie zdobyte przez ostatnie lata, przede wszystkim w europejskich pucharach, kiedy to ZAKSA spotykała się z najmocniejszymi zespołami w Europie. Wtedy pomimo trudów potrafiła wygrywać i dwukrotnie zdobyła Ligę Mistrzów. To zgranie i doświadczenie w końcówkach było kluczowe. Trzeba pamiętać, że jastrzębianie też mają klasowych zawodników, Ben Toniutti czy Jurij Gladyr, który z reszta zagrał fenomenalne zawody, a do tego mistrzowie olimpijscy i widać było, że grali dobrze, ale czegoś im w końcówkach zabrakło - ocenił Jastrzębski Węgiel Sebastian Świderski.
Trefl rywalem ZAKSY w PP
W środę 14 grudnia w siedzibie Polskiej Ligi Siatkówki rozlosowano ćwierćfinałowe pary TAURON Pucharu Polski 2023. Przypomnijmy, że zagra w niej sześć najlepszych drużyn PlusLigi na półmetku fazy zasadniczej oraz dwie wyłonione z kwalifikacji. Grupa Azoty na tym etapie rozgrywek zmierzy się z Treflem Gdańsk. Obie drużyny w ostatnich latach były zdobywcami Pucharu Polski. ZAKSA od 2016 roku aż sześć razy zdobywała to trofeum, w tym trzy razy pod rząd (od 2019-2022), a Trefl dwukrotnie (w 2015 i w 2018 roku). W sumie nasz zespół jest rekordzistą w kategorii zdobytych Pucharów Polski, których zdobył aż 9 w swojej historii.
Oprócz ZAKSY i Trefla PlusLigę reprezentują: Aluron CMC Warta Zawiercie (1. miejsce na półmetku), Jastrzębski Węgiel (2.) Asseco Resovia Rzeszów (3.) oraz Ślepsk Malow Suwałki (6.). Z tego grona puchar zdobywały w zespoły z Rzeszowa (w 1975, 1983 i 1987 roku) oraz Jastrzębia-Zdroju, który aż siedem razy grał w finale, lecz wygrał tylko raz, w 2010 roku.
Według regulaminu, dwie najlepsze drużyny w PlusLidze były rozstawiono, co oznacza, że mogą na siebie trafić dopiero w finale. Trwają jeszcze kwalifikacje, które wyłonią dwóch ćwierćfinalistów z niższych lig. Pozostały w nich MKS Będzin, który zagra z Exact Systems Norwidem Częstochowa oraz CHKS Arka Chełm, niepokonany w 11. kolejkach lider drugiej grupy II ligi, którego rywalem będzie MKS Avia Świdnik.
Oto pary ćwierćfinałów:
MKS Będzin/Exact Systems Norwidem Częstochowa - Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów - Ślepsk Malow Suwałki
CHKS Arka Chełm/MKS Avia Świdnik - Jastrzębski Węgiel
Turniej finałowy zaplanowano na 25 i 26 lutego, a rozegrany zostanie od w Krakowie.
Autor:Janusz Żuk
Ćwierćfinał
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trefl Gdańsk
Awans ZAKSY do Final Four Pucharu Polski
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie pokonała Trefl Gdańsk i awansowała do Final Four Pucharu Polski, gdzie będzie bronić tego trofeum zdobytego przed rokiem. Tylko w pierwszym secie gospodarze mieli problem z grą rywala. W pozostałych dwóch partiach dominowali na boisku w każdym elemencie. Rywalem naszego zespołu w meczu półfinałowym będzie tak jak w 2021 roku Aluron Warta Zawiercie.
Pierwszego seta do stanu 4:4 oba zespoły grały równo, ale kiedy punkt zdobył Bartłomiej Bołądż, Olek Śliwka nie trafił w pole gry, a potem dwukrotnie został zablokowany, Trefl prowadził 4:8, a szkoleniowiec ZAKSY poprosił o czas. Po czasie ZAKSA zabrała się do odrabiania strat i po bloku na Mikołaju Sawickim, a potem dwóch kontrach Dmytro Pashytskyego zmniejszyła straty do dwóch punktów (10:12). Jeszcze przez jakiś czas prowadził zespół Trefla, ale po punktowej zagrywce Aleksandra Śliwki na tablicy wyników pojawił się remis (16:16), a po chwili ZAKSA prowadziła trzema punktami. Na blok nadział się Karol Urbanowicz, Jan Martinez posłał piłkę bez bloku poza boisko, a David Smith skończył kontrę po znakomitych obronach Libero ZAKSY (19:16). Od stanu 20:19 nasz zespół zdobył trzy punkty przy zagrywce Łukasza Kaczmarka, kiedy to Bartłomiej Bołądź został zatrzymany blokiem, a Mikołaj Sawicki pomylił się w ataku (23:19)
i po chwili wykorzystał taką przewagę, wygrywając seta (25:21) po ataku Łukasza Kaczmarka.
W drugim secie ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie po zagrywce Bartosza Bednorza (5:3), ale goście szybko wyrównali i wyszli na jednopunktowe prowadzenie po dwóch punktowych zagrywkach Mikołaja Sawickiego (5:6). Na tę zagrywkę asem odpowiedział Dmytro Pashytskyy, za moment zespół Trefla popełnił błąd czterech odbić i znowu ZAKSA wróciła na dwa punkty przewagi (8:6), którą powiększyła do czterech punktów (13:9), a za moment do pięciu, gdy Janusz Gałązka, który zmienił kontuzjowanego Karola Urbanowicza, posłał piłkę na aut (19:14). Trefl odrobił trzy punkty, dwukrotnie blokując Bartosza Bednorza (20:18), ale wtedy ZAKSA przyśpieszyła i wróciła do czteropunktowej przewagi (23:19). Przy piłce setowej goście co prawda zdobyli dwa punkty (24:22), ale w końcu Mikołaj Sawicki przestrzelił zagrywkę i drugiego seta wygrali gospodarze (25:22).
Set trzeci nasz zespół rozpoczął od trzypunktowego prowadzenia (6:3) po zagrywce Dmytro Pashytskyego i bloku na Janie Martinezie. Kiedy w polu zagrywki stanął Olek Śliwka przewaga ZAKSY wzrosła do siedmiu punktów (12:5) po błędach Trefla i znakomitych blokach ZAKSY. Do końca seta i meczu ZAKSA utrzymywała wysokie prowadzenie, które na koniec wynosiło dziewięć punktów (24:15) po zagrywce Davida Smitha. Seta zakończył Mikołaj Sawicki, atakując w aut. (25:12).
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Pashytskyy, Bednorz, Śliwka, Shoji (L) oraz: Staszewski
Trefl Gdańsk:Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Niemiec, Martinez, Sawicki, Perry(L) oraz: Nasewicz, Gałązka, Droszyński, Zaleszczyk
Półfinał
Warta Zawiercie vs. ZAKSA Kędzierzyn
Warta zmiażdżona blokiem. ZAKSA w finale
Dosłownie zmiażdżyli blokiem swego przeciwnika w meczu półfinałowym siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i w jutrzejszym finale zagrają o dziesiąty Puchar Polski w historii klubu.
Pierwszego seta ZAKSA rozpoczęła od prowadzenia 0:3 po wygranej kontrze i bloku na Urosu Kovaceviciu. Po chwili przewaga naszego zespołu wynosiła już sześć punktów, kiedy to Miłosz Zniszczoł nie trafił w pole gry, a Olek Śliwka wygrał kontrę po znakomitej obronie Bartosza Bednorza (3:9). Po czasie dla trenera Michała Winiarskiego Warta odrobiła dwa punkty, gdy na aut piłkę posłał Łukasz Kaczmarek, a Dawid Konarski na punkt zamienił kontrę, ale kolejne punkty zdobywała ZAKSA i po sprytnej kiwce Olka Śliwki na kontrze oraz bloku na Dawidzie Konarskim wróciła do sześciopunktowego prowadzenia (6:12), a po zagrywce Olka Śliwki zwiększyła przewagę do siedmiu "oczek" (6:13). Warta odrobiła dwa punkty , ale blok Bartosza Bednorza na Dawidzie Konarskim znowu ustalił prowadzenie ZAKSY na liczbie siedem (9:16). Warta co jakiś czas odrabiała w tym secie dwa punty, ale w kolejnych akcjach ZAKSA znowu odjeżdżała,
tak więc set zakończył się wynikiem 18:25 po ataku Łukasza Kaczmarka.
Drugiego seta zawiercianie rozpoczęli od prowadzenia 3:0, ale wystarczyły trzy akcje ZAKSY, aby przy zagrywce Davida Smith'a na tablicy pojawił się remis (3:3), a za chwilę ZAKSA miała trzy punkty przewagi (3:6) po dwóch błędach Urosa Kovacevicia i punktach zdobytych przez Bartosza Bednorza. Po czasie dla Michała Winiarskiego Uros Kovacević po raz któryś nie przebił się przez blok ZAKSY i prowadzenie naszego zespołu wzrosło do czterech "oczek" (3:7). Kolejne kontry i bloki ZAKSY powiększały prowadzenie naszego zespołu (8:15). Kiedy jednak przy wyniku 9:16 Bartosz Kwolek zdobył punkt atakiem z szóstej strefy boiska, po chwili zapunktował Dawid Dulski, a Bartosz Bednorz nie trafił w pole gry, przewaga ZAKSY zmalała do pięciu punktów (12:17), a za chwilę do trzech (16:19). Na więcej już ZAKSA nie pozwoliła. Kolejny blok na Urosu Kovaceviciu dał ZAKSIE pięć punktów prowadzenia (18:23),
a gra punkt za punkt pozwoliła wygrać seta 20:25 po ataku Olka Śliwki z drugiej linii.
Najbliżej wygranej zawiercianie byli w trzecim secie, w którym prowadzili 5:2 po znakomitych atakach Dawida Dulskiego. Po chwili prowadzenie Warty wynosiło już cztery punkty, gdy Bartosz Bednorz pomylił się w kontrataku, a w kolejnej akcji nie zdołał uchylić się przy zagrywce Bartosza Kwolka (10:6). W tym momencie ZAKSA przystąpiła do odrabiania strat i przy zagrywce Bartosza Bednorza zmniejszyła dystans do dwóch punktów (12:10), a po chwili wyrównała, gdy Bartosz Kwolek nie trafił w pole gry (13:13). Jeszcze przez chwilę trwała walka punkt za punkt (15:15), ale gdy David Smith zablokował Bartosza Kwolka, a Olek Śliwka zdobył punkt z zagrywki, na dwupunktowe prowadzenie wyszła ZAKSA (15:17). Warta jeszcze raz wyrównała (17:17) po kolejnym asie Bartosza Kwolka , ale wtedy punkt zdobył Łukasz Kaczmarek, Uros Kovacević pomylił się w ataku, a po chwili dwukrotnie został zablokowany i ZAKSA wygrywała 18:22.
Na koniec na blok nadziali się jeszcze Dawid Dulski i Michał Szalacha (19:24), a piłkę meczową skończył Olek Śliwka.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Pashytskyy, Bednorz, Śliwka, Shoji (L) oraz: Staszewski
Aluron CMC Warta Zawiercie:Konarski, Kozłowski, Szalacha, Zniszczoł, Kwolek, Kovacević, Danani (L) oraz: Waliński, Kalembka, Dulski, Łaba
Finał
Jastrzębski W. vs. ZAKSA Kędzierzyn
10. Puchar Polski dla ZAKSY
Historyczny 10. Puchar Polski, a 4. z rzędu zdobyła dziś Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, wygrywając w krakowskiej "Tauron Arenie "końcówki w każdym z trzech setów finałowego pojedynku z Jastrzębskim Węglem, który od 2019 roku jest rywalem naszego zespołu w meczach finałowych.
W pierwszym secie szybko na prowadzenie wyszli jastrzębianie, którzy po kontrataku wygranym przez Tomasza Fornala prowadzili 3:1 i przez jakiś czas utrzymywali trzypunktową przewagę. Kiedy jednak David Smith zablokował Mustaphę M'Baye, a Łukasz Kaczmarek na punkt zamienił kontratak, na tablicy wyników pojawił się wynik remisowy (8:8). Tylko do stanu 9:9 oba zespoły grały równo. Dwukrotny blok Jurija Gladyra na Dmytro Pashytshyym i atak Stéphena Boyer przyniosły znów trzypunktowe prowadzenie zespołowi Jastrzębskiego Węgla, które wzrosło do pięciu punktów po dwóch blokach, najpierw na Łukaszu Kaczmarku, a po chwili na Dmytro Pashytshyym. ZAKSA zmniejszyła dystans do rywala, kiedy Olek Śliwka zablokował Jana Hadravę (22:20), a wyrównała (23:23), gdy najpierw punkt zdobył David Smith (23:21), Olek Śliwka na punkt zamienił kontratak przy zagrywce Marcina Janusza, a za chwilę Tomasz Fornal posłał piłkę poza boisko (23:23).
Jastrzębianie mieli jeszcze piłkę setową, kiedy Mustapha M'Baye zablokował Davida Smith'a (24:23), ale kolejne trzy punkty zdobyła ZAKSA, kończąc tego seta asem w wykonaniu Olka Śliwki.
Drugą partię również lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy prowadzili 2:0. ZAKSA szybko zniwelowała tę przewagę i wyszła na jednopunktowe prowadzenie, kiedy Norbert Huber, który zmienił Dmytro Pashytshy'ego, zablokował dwukrotnie Tomka Fornala (2:3) Przez jakiś czas to jastrzębianie, to ZAKSA budowała jednopunktowe prowadzenie (12:12). Kiedy jednak na blok nadział się Bartosz Bednorz przewaga jastrzębian wzrosła do dwóch punktów (14:12), a po kontrze Jana Hadravy - do trzech (18:15). Przy stanie 20:17 dwie punktowe zagrywki wykonał David Smith i prowadzenie Jastrzębskiego Węgla zmalało do jednego "oczka" (20:19). Cały czas jednak prowadzili jastrzębianie, którzy stracili prowadzenie, gdy bardzo skuteczny do tej pory Jan Hadrava nie trafił w pole (22:22). Czech jednak zrehabilitował się w kolejnych akcjach i po dwóch atakach dał swojemu zespołowi piłkę setową (24:23).
ZAKSA obroniła cztery piłki setowe, aż po bloku na Tomaszu Fornalu i Mustaphie M'Baye wyszla na prowadzenie (27:28), które w kolejnej akcji zamieniła na wyganą w secie po punktowej zagrywce Davida Smith'a (27:29).
Trzeciego seta od prowadzenia 0:2 rozpoczęła ZAKSA, ale rywale szybko zniwelowali stratę, blokując Bartosza Bednorza (2:2) i wyszli na prowadzenie, zatrzymując blokiem Łukasza Kaczmarka (3:2). W kolejnych akcjach znów bardziej skuteczna była ZAKSA (3:4) i taki stan trwał do wyniku 9:9, kiedy to punkt zdobył Olek Śliwka, a David Smith zablokował Mustaphę M'Baye (9:11). Przez jakiś czas utrzymywała się dwupunktowa przewaga ZAKSA, którą nasz zespół powiększył do trzech :oczek: po kontrataku Olka Śliwki (14:17). Jastrzębianie nie rezygnowali i po czasie dla szkoleniowca zmniejszyli dystans dzielący ich do ZAKSY do dwóch punktów. W końcówce, podobnie jak w poprzednich setach lepiej zagrała ZAKSA. Piłkę meczową dał naszemu zespołowi Bartosz Bednorz, atakując z drugiej piłki na kontrze, a chociaż jastrzębianie obronili meczbola, blokując Olka Śliwkę, atak na wagę pucharu zakończył z lewej strony Łukasz Kaczmarek.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Pashytskyy, Bednorz, Śliwka, Shoji (L) oraz: Huber
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, M.Baye, Gladyr, Fornal, Clevenot, Popiwczak (L) oraz: Hadrava, Tervaportti, Szymura
|