Puchar Polski 2021
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobyła w sezonie 2020/2021 ósmy w historii klubu Puchar Polski i tym samym została samodzielnym liderem w klasyfikacji pucharowej, wyprzedzając AZS Olsztyn i Skrę Bełchatów (po siedem pucharów).
W ćwierćfinale zespół ZAKSY spotkał się z trudnym rywalem, jakim jest Resovia Rzeszów, i pewnie wygrał 3:0, pozwalając przeciwnikom tylko raz przekroczyć 20 punktów w secie. Było to o tyle ciekawe spotkanie, bo dwa tygodnie wcześniej siatkarze Resovii niespodziewanie pokonali w hali "Azoty" nasz zespół 2:3 w zaległym meczu PlusLigi, który otwierał im drogę do fazy play-off. Teraz byli jednak bez szans.
W pierwszym meczu Final Four, rozgrywanym tym razem w Krakowie w hali Hutnika Kraków, ZAKSA zmierzyła się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, z którym niedawno poniosła pierwszą porażkę w lidze, i tym razem nie bez trudu wygrała 3:2 (20:25, 25:19, 25:18, 20:25, 15:11). W finale tak jak przed dwoma laty kędzierzynianie spotkali się z Jastrzębskim Węglem i tak jak wówczas pokonali rywala bez straty seta, w trzeciej partii deklasując go.
- To jeden z Pucharów, przed którym byliśmy kreowani na faworyta rozgrywek. W takim momencie przeradza się to w duże obciążenie i z takim obciążeniem musimy się mierzyć. Będąc drużyną wygrywającą nie tylko na naszym podwórku, ale i w Europie, musimy się nauczyć grać z takimi obciążeniami. Widać to było w półfinale, że dźwigaliśmy na plecach ten ciężar obecności w finale. Komentując dzisiejszy mecz wszyscy moi koledzy z zespołu mówili, że to dzisiaj czuliśmy się gotowi do grania na sto procent i to na ten dzień czekaliśmy. Droga do zwycięstwa to świetna atmosfera w zespole, świetny trener, znakomita taktyka i caly sztab szkoleniowy na najwyższym poziomie. Sukces bierze się stąd, że my na każdym treningu bardzo ciężko pracujemy, trener wywiera na nas presję i na takie spotkania nas przygotowuje - mówił po zdobyciu PP libero ZAKSY Paweł Zatorski.
Pary ćwierćfinałowe PP rozlosowane
Asseco Resovia Rzeszów będzie ćwierćfinałowym rywalem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w walce o Final Four Tauron Pucharu Polski, który w tym roku rozegranie w Krakowie od 13-14 marca. Mecz ćwierćfinałowy rozegrany zostanie na boisku w Kędzierzynie-Koźlu 16 lub 17 lutego.
Będzie to trzecie spotkanie obu zespołów w przeciągu kilkunastu dni. W pierwszym meczu rozgrywanym w hali "Azoty" po pięciosetowej walce wygrali siatkarze z Podkarpacia. W rozgrywanym trzy dni później meczu na Podpromiu tryumfowala ZAKSA, wygrywając bez straty seta. Paradoksalnie, to wygrany przez naszych rywali w Kędzierzynie- Koźlu mecz X kolejki okazał się kluczem do gry Resovii w Pucharze Polksi. Również kolejny mecz będzie obciążony takim rozstrzygnięciem, gdyż po nim w dalszej grze pozostanie tylko zwycięzca.
A oto pary ćwierćfinałowe:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie - BBTS Bielsko-Biała
PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel - BKS Visła Bydgoszcz
Autor:Janusz Żuk
Ćwierćfinał
ZAKSA Kędzierzyn vs. Resovia Rzeszów
(25:16, 25:22, 25:19))
ZAKSA w Final Four Pucharu Polski
W meczu X kolejki rozgrywanym w Kędzierzynie-Koźlu siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle otworzyli Resovii drzwi do ćwierćfinałów Pucharu Polski w Krakowie, aby dzisiaj skutecznie zatrzasnąć je i wywalczyć pewnie awans do Final Four.
Pierwszy set rozpoczął się od wysokiego prowadzenia ZAKSY, która przy zagrywkach Olka Śliwki postawiła skuteczny blok i po chwili prowadziła 10:2. W tym czasie trener gości próbował ratować sytuację, prosząc o przerwę i przeprowadzając podwójną zmianę, ale marsz ZAKSY trwał nadal i po zagrywce punktowej Kuby Kochanowskiego ma tablicy widniał wynik 12:3. Rywale odrobili kilka "oczek" (13:7), wykorzystując niedokładne piłki ZAKSY, ale przy zagrywce Kamila Semeniuka ZAKSA znowu odskoczyła, gdy Karol Butrym trafił piłka w antenkę, a Olek Śliwka skończył na trójbloku kontrę. Taka przewaga ZAKSY utrzymała się już do końca, a ostatni punkt zdobył Łukasz Kaczmarek, zamieniając na punkt kontratak (25:16).
Drugi set nie miał już tak spektakularnego otwarcia. Pierwsze jednopunktowe prowadzenie wywalczyła Resovia, gdy Tammemaa zablokował Smitha (2:3), ale po chwili po punktowej zagrywce Łukasza Kaczmarka i bloku Kamila Semeniuka na Karolu Butrymie, ZAKSA wygrywała 5:3. Rywale również odpowiedzieli zagrywką i wyrównali (5:5) po zagrywce estońskiego środkowego i do stanu 7:7 utrzymywał się remis. Kolejne dwupunktowe prowadzenie ZAKSA wywalczyła przy zagrywce Smitha, gdy piłkę przechodzącą skończył Olek Śliwka (9:7), a kiedy sam stanął w polu serwisowym, najpierw "ustrzelił" Słoweńca, a po chwili kontratak z piłki przechodzącej skończył Łukasz Kaczmarek, a Taht trafił na kontrze w siatkę i prowadzenie ZAKSY wzrosło do pięciu punktów (14:9). Do stanu 18:13 utrzymywało się pięciopunktowe prowadzenie ZAKSY, ale przy podwójnej zmianie Resovia zaczęła odrabiać straty i przy zagrywce Tahta wyrównała (19:19).
ZAKSA szybko zareagowała na tę sytuację, blokując Piotra Haina (Kochanowski) (21:19), a po chwili powiększyła prowadzenie do trzech punktów po dwóch znakomitych punktach Łukasz Kaczmarka (23:20). Kiedy wiec Cebulj posłał piłkę z zagrywki w siatkę, ZAKSA zdobyła 25 punkt i wygrała drugiego seta.
Trzeci set rozpoczął się z kolei od dwupunktowej przewagi Resovii przy zagrywce Karola Butryma, gdy dwa kontrataki skończył Klemen Cebulj (2:4), ale ZAKSA szybko wyrównała (4:4) i do stanu 9:9 oba zespoły grały równo. Atak estońskiego środkowego w siatkę i as Olka Śliwki dały trzypunktowe prowadzenie naszemu zespołowi (12:9), które ten powiększył po ataku Łukasza Kaczmarka (14:10). Rywale szybko odrobili większość strat (14:13) po znakomitych zagrywkach Cebulja i atakach Tahta, ale w kolejnej akcji na blok ZAKSY nadział się Karol Butrym i ZAKSA odbudowała prowadzenie (16:13). W końcówce seta i meczu punkty zdobywali już tylko mistrzowie Polski, posyłając asy, stawiając blok i kończąc własne akcje, tak że set skończył się wynikiem 25:19 po zagrywce Karola Butryma w siatkę.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Toniutti, Smith, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (L) oraz: Kluth, Prokopczuk
Asseco Resovia Rzeszów: Butrym, Drzyzga, Jendryk, Tammemaa, Cebulj, Buszek, Potera (L) oraz: Taht, Mariański (L), Hain, Woicki, Domagała, Krulicki
Półfinał
Puchar Polski 2021
ZAKSA Kędzierzyn vs. Aluron Zawiercie
(20:25, 25:19, 25:18, 20:25, 15:11)
ZAKSA zagra w finale
W pierwszym półfinale obrońcy tytułu, zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, nie bez trudu pokonali ambitnie grajacy Aluron CMC Zawiercie i jutro zagrają w finale o ósmy w swojej historii Puchar Polski - pierwsze trofeum w sezonie 2020/2021. Kędzierzynianie przegrali pierwszego seta, ale w kolejnych dwóch dominowali już na parkiecie i kiedy się wydawało, że przy prowadzeniu 14:10 szybko zakończą również czwartą partię, goście odrobili straty i doprowadzili do wyrównania. Na szczęscie w tie-braku to kędzierzynianie postawili kropkę nad "i".
Pierwszy set rozpoczął się od gry na styku, ale pierwsze większe prowadzenie wypracowali sobie siatkarze Aluronu, którzy znakomicie zagrali blokiem i na kontrze (11:8). Co prawda ZAKSA zdołała zminimalizować straty po ataku Kuby Kochanowskiego, ale rywale znowu odskoczyli i po ataku Kamila Semeniuka poza boisko prowadzili już czterema punktami (16:20). Kolejny punkt przewagi dołożyli, stawiając szczelny blok na Łukaszu Kaczmarku, (18:24) i pewne się stało, że tej wygranej już nie oddadzą. Co prawda Krzysztof Rejno zdobył jeszcze punkt bezpośrednio z zagrywki (20:24), ale po chwili piłkę setową skończył Piotr Orczyk i Aluron wyszedł na prowadzenie.
Wygrana w pierwszym secie podbudowała morale "Jurajskich rycerzy", którzy również w drugim secie zbudowali trzypunktowe prowadzenie, gdy najpierw Kamil Semeniuk nie trafił w pole gry, za chwilę Olek Śliwka nie przyjął zagrywki amerykańskiego przyjmującego w zespole Aluronu, a po chwili Flavio zablokował Kochanowskiego (2:5). W tym momencie nasz zespół zabrał się za odrabianie strat, doprowadzając do wyrównania po kontrataku Krzysztofa Rejny i bloku na Mateuszu Malinowskim (7:7), a po chwili wychodząc na prowadzenie, gdy Kamil Semeniuk zdobył asa (9:7). Rywale szybko jednak zareagowali, wyrównując po kontrataku Piotra Orczyka z drugiej piłki (9:9), ale ZAKSA ponownie odskoczyła przy zagrywce Krzysztofa Rejny, gdy najpierw Olek Śliwka wygrał kontratak, a po chwili Jakub Kochanowski zablokował Muagututię (13:10). Rywale szybko zareagowali na prowadzenie ZAKSY przy zagrywkach Mateusza Malinowskiego i
po jego asie wyrównali (13:13). Do stanu 15:15 gra toczyła się na styku, ale wtedy w polu zagrywki stanął Łukasz Kaczmarek i ZAKSA znowu była z przodu (18:15), a Igor Kolaković poprosił o czas. Przy zagrywce Kamila Semeniuka ZAKSA powiększyła prowadzenie (21:17), a ponieważ rywale na moment stracili pomysł na grę, nasi zawodnicy szybko doprowadzili do wygranej (25:19).
Trzeci set zaczął się od prowadzenia ZAKSY 2:0 po bloku na Muagututii i kontrataku Olka Śliwki, a kiedy Kuba Kochanowski zrewanżował się Flavio blokiem, ZAKSA wygrywała 4:1.Przez jakiś czas utrzymywała się kilkupunktowa przewaga mistrzów Polski, którzy ją powiększyli po kontrataku wygranym przez Łukasza Kaczmarka (12:7). Kiedy jednak Kamil Semeniuk nie zmieścił się w boisku, rywale zmniejszyli dystans do trzech punktów, a po chwili do dwóch - po bloku na Olku Śliwce (15:13). Przy takim wyniku ZAKSA ruszyła do powiększenia przewagi i po chwili, grając znakomicie blokiem i na kontrze, wygrywała 19:13, a po dwóch kolejnych kontratakach 23:15. Przy takim wyniku wygrana była tylko kwestią czasu, wiec atak Olka Śliwki z drugiej linii zakończył seta (25:18).
Również w czwartym secie ZAKSA uzyskała prowadzenie po dwóch kapitalnych zagrywkach Kamila Semeniuka (8:4) i już przy takim wyniku Igor Kolaković poprosił o czas. Nie zmieniło to obrazu gry. Przez długi czas ZAKSA prowadziła czterema punktami (16:12) i wydawało się, że mecz szybko się zakończy. Chyba tak samo musieli pomyśleć siatkarze ZAKSY, bo pozwolili Aluronovi wrócić do gry. Podopieczni Igora Kolakovicia przyjęli podaną rękę i dzięki znakomitej grze Pawła Halaby wyrównali, blokując Olka Śliwkę i Kamila Semeniuka (18:18), a po chwili wyszli na dwupunktowe prowadzenie (18:20), gdy punkt zdobył Mateusz Malinowski na kontrze po znakomitej obronie Pawła Halaby. W nerwowej końcówce zawodnicy ZAKSY dołożyli jeszcze błąd nieporozumienia po fatalnym przyjęciu Pawła Zatorskiego i rywale mieli trzy punkty przewagi (19:22). Przy stanie 20:23 Patryk Niemiec posłał zagrywkę po taśmie, co dało Aluronovi piłkę setową, którą na seta zamienił Paweł Halaba, blokując Łukasza Kaczmarka.
Niespodziewanie więc o finale miał zadecydować tie-break, którzy lepiej rozpoczęła ZAKSA, blokując Pawła Halabę (3:1), a po chwili zdobywając punkt, gdy piłka obroniona z pola wpadła tuż za siatkę rywali (5:2). Gdy Mateusz Malinowski na kontrze nie przebił się przez siatkę, ZAKSA na zmianę stron wygrywała czterema punktami (8:4). Po zmianie stron nasz zespół kontrolował wynik, nie pozwalając rywalom na powrót do gry i zakończył seta 15:11.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Toniutti, Rejno, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (L) oraz: Kluth,
Aluron CMC Warta Zawiercie: Malinowski, Cavanna, Niemiec, Flavio, Orczyk, Muagututia, Żurek (L) oraz: Gjorgiew, Kania, Bociek, Halaba
Finał
Puchar Polski 2021
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski W.
(25:20, 27:25, 25:15)
Ósmy Puchar Polski dla ZAKSY
Ósmy Puchar Polski dołożyli dzisiaj w Krakowie do klubowej kolekcji siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po kapitalnym meczu, w którym pokonali w znakomitym stylu dobrze grający Jastrzębski Węgiel, tylko w drugim secie pozwalając rywalom na nerwową końcówkę. Trzeci set okazał się prawdziwym koncertem ZAKSY, która w końcówce wręcz zamurowała siatkę.
Pierwszy set lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy wyszli na dwupunktowe prowadzenie po ataku Luatiego z piłki przechodzącej, ale kiedy ten zawodnik posłał piłkę na aut, na tablicy pojawił się remis (4:4), który utrzymał się do stanu 7:7. Przy zagrywce Davida Smitha, kiedy najpierw piłkę przechodzącą skończył Kuba Kochanowski, a po chwili Amerykanin zdobył asa, ZAKSA odskoczyła na dwa punkty (9:7), aby powiększyć przewagę po znakomitej kiwce Olka Śliwki (11:8). Jastrzębianie szybko jednak wyrównali, gdy Rafał Szymura zdobył dwa razy punkt z zagrywki i do stanu 13:13 znowu oba zespoły grały równo. As Łukasza Kaczmarka i przejście linii 3. metra przez Rafała Szymurę znowu dały przewagę naszemu zespołowi (16:13), którą powiększył Kamil Semeniuk posyłając asa (18:14). Po czasie dla Andrei Gardiniego pomylił się Mohammed Al Hachdadi i w tym momencie prowadzenie ZAKSY wzrosło do pięciu "oczek". W końcówce jastrzębianie zniwelowali większość strat, gdy Rafał Szymura skończył kontratak, a po chwili zdobył punkt z zagrywki (21:19), ale wtedy punkt zdobył Olek Śliwka, Jakub Bucki zaatakował poza boisko, a David Smith skończył kontrę i ZAKSA wygrała seta 25:20.
Drugiego seta jastrzębianie rozpoczęli od prowadzenia 0:2 po bloki na Olku Śliwce z piłki sytuacyjnej i przez jakiś czas utrzymywali tę przewagę. ZAKSA odrobiła jeden punkt, gdy Kuba Kochanowski zablokował atak Łukasza Wiśniewskiego, a wyrównała (10:10), gdy piłka po przyjęciu zagrywki Kochanowskiego uderzyła w sufit. Jastrzębianie szybko jednak odpowiedzieli zagrywką Łukasza Wiśniewskiego (10:12) i znowu wyszli na prowadzenie, które ZAKSA zniwelowała po asie Kamila Semeniuka (13:13). Do stanu 16:16 oba zespoły grały znowu równo, po czym as Rafała Szymury dał prowadzenie jastrzębianom, a as Kochanowskiego przyniósł wyrównanie (18:18). Przy stanie 19:19 przy zagrywce Łukasza Kaczmarka kontratak skończył Kamil Semeniuk, Ben Toniutti zablokował swego rodaka i przy stanie 21:19 trener Gardini poprosił o czas. Nie był to koniec emocji. Przy wyniku 22:20 jastrzębianie zagrali blokiem, zatrzymując najpierw Olka Sliwkę, a po chwili Łukasza Kaczmarka i na tablicy wyników pojawił się remis (22:22). Do stanu 25:25 oba zespoły walczyły o wygraną w tym secie. Przy trzeciej piłce setowej Kamil Semeniuk, któremu wcześniej nie udało się zablokować atakującego rywala, tym razem dopiął swego i zakończył seta!( 27:25).
Trzeci set tylko do stanu 3:3 toczył się równo. Trójblok na Louatim, kontra skończona przez Kamila Semeniuka i kolejna akcja wygrana przez ZAKSĘ, dala naszym zawodnikom trzypunktowe prowadzenie i skłoniła Gardiniego do wzięcia czasu.(6:3). Przez dłuższy czas utrzymywało się trzypunktowe prowadzenie naszych siatkarzy, które wzrosło do czterech "oczek"po kontrataku w wykonaniu Kamila Semeniuka (13:8). Reakcja trenera Jastrzębskiego Węgla niewiele zmieniła, bo ZAKSA cały czas kontrolowała wynik. Dopiero przy stanie 16:11 blok na Łukaszu Kaczmarku i dwie kiwki Marokańczyka przy zagrywce Jurija Gladyra pozwoliły jastrzębianom odrobić część strat, ale wtedy o czas poprosił Nikola Grbić, po czym ZAKSA przystąpiła do końcowego przyśpieszenia. Łukasz Kaczmarek zablokował Rafałą Szymurę, Olek Śliwka zatrzymał atakującego, po chwili taki sam los spotkał Francuza i jeszcze raz Szymurę i ZAKSA miała piłkę meczową, którą na 25 punkt zamienił z zagrywki Olek Śliwka.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Toniutti, Rejno, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (L) oraz: Kluth,
Jastrzębski W.:Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Szymura, Al Hachdadi, Popiwczak (L) oraz: Bucki, Tervaportti
|