Strona główna
Aktualności
Wywiady
Fotoreportaże
Filmy


Historia klubu
Sala Chwały
Sukcesy
Kędzierzyński Panteon Sławy
Skład
Nasi zawodnicy
Grali u nas
Trenerzy ZAKSY
Ciekawostki
Hala Azoty


Terminarz 2023/24
Tabela (2023/24)
Sezon 2022/23
Sezon 2021/22
Sezon 2020/21
Sezon 2019/20
Sezon 2018/19
Sezon 2017/18
Sezon 2016/17
Sezon 2015/16
Sezon 2014/15
Sezon 2013/14
Sezon 2012/13
Sezon 2011/12
Sezon 2010/11
Sezon 2009/10
Sezon 2008/09
Sezon 2007/08
Sezon 2006/07
Sezon 2005/06
Sezon 2004/05
Medalisci MP


Puchar Polski 2024
Puchar Polski 2023
Puchar Polski 2022
Puchar Polski 2021
Puchar Polski 2020
Puchar Polski 2019
Puchar Polski 2018
Puchar Polski 2017
Puchar Polski 2016
Puchar Polski 2015
Puchar Polski 2014
Puchar Polski 2013
Puchar Polski 2012
Puchar Polski 2011
Puchar Polski 2010
Puchar Polski 2009
Puchar Polski 2008
Puchar Polski 2007
Puchar Polski 2006
Puchar Polski 2005
Zdobywcy PP


Liga Mistrzów 23/24
Liga Mistrzów 22/23
Liga Mistrzów 21/22
Liga Mistrzów 20/21
Liga Mistrzów 19/20
Liga Mistrzów 18/19
Liga Mistrzów 17/18
Liga Mistrzów 16/17
Puchar CEV 14/15
Liga Mistrzów 13/14
Liga Mistrzów 12/13
Liga Mistrzów 11/12
Puchar CEV 10/11
Puchar CEV 09/10


O nas
Wygaszacze ekranu
Puzzle
Tapetki na pulpit
Galeria
Karykatury
Zawodnik miesiaca
Sondy

Puchar Polski 2022



Tym razem mecze o Puchar Polski rozegrano w zmienionej formule, gdyż w rywalizacji brały udział wszystkie zespoły z PlusLigi i Tauron I Ligi oraz dwa zespoły z niższych klas rozgrywkowych.

- Bardzo nam na tym zależało, by w walce o TAURON Puchar Polski mogło wziąć udział jak najwięcej drużyn. W tej edycji udało się znaleźć odpowiednio dużo wolnych terminów, by zagrały wszystkie drużyny z dwóch czołowych lig i by każda z nich miała prawo marzyć o końcowym triumfie - mówił Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.

Aby zagrać w Final Four, które w tym sezonie powrócił do Wrocławia, trzeba było rozegrać trzy mecze eliminacyjne. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w drodze do Wrocławia pokonała więc pierwszoligowy AZS AGH Kraków, prowadzony przez wieloletniego trenera Mostostalu, pana Andrzeja Kubackiego, następnie Indykpol AZS Olsztyn, a na koniec Stal Nysa.

Turniej finałowy po trzech latach przerwy powrócił do hali "Orbita" we Wrocławiu. Zaplanowano go na ostatni weekend lutego (26-27.II.2022)

- Z wielką radością możemy ogłosić powrót turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski do Wrocławia. Mamy w pamięci wiele fantastycznych momentów gry o Puchar Polski w tym mieście. Wrocław to bardzo ważne miasto na siatkarskiej mapie Polski i cieszę się, że kibice w tym mieście będą mogli obejrzeć pasjonujący turniej o to ważne trofeum - mówi Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki S.A..

W 2019 roku, gdy ostatni raz turniej finałowy odbywał się we Wrocławiu, najlepsza okazała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu CEV Ligi Mistrzów również teraz będzie bronić wywalczonego przed rokiem TAURON Pucharu Polski.

W półfinale kędzierzynianie spotkali się z Treflem Gdańsk. Niektórzy kibice pamiętali rok 2018, kiedy to faworyzowana ZAKSA nie doszła do finału, przegrywając półfinał właśnie z zespołem z Gdańska. Tym razem było inaczej. ZAKSA pewnie wygrała 3:1 i w finale miała zmierzyć się z mistrzem Polski.

Wszyscy pamiętali jeszcze rozegrany jesienią mecz o Superpuchar, w którym Jastrzębski Węgiel nie dał szans swoim rywalom. Ale od tego czasu minęło kilka miesięcy. ZAKSA bez porażki prowadziła w PlusLidze, mając na koncie gładkie zwycięstwo w meczu z Jastrzębskim Węglem. Nie inaczej było też w batalii o Puchar Polski. Kędzierzynianie wygrali z Jastrzębiem 3:0, zdobywając dziewiąty Puchar w historii, a MVP turnieju został rozgrywający ZAKSY Marcin Janusz, który przyćmił Bena Toniuttiego.

- ZAKSA sprawdza się. We Wrocławiu zdała egzamin na piątkę z plusem. Jest zespołem prawie kompletnym. Są zgrani, grają spokojnie oraz cierpliwie i potrafią zmobilizować się w trudnych momentach. Potrafią zagrywką ustawić mecz i nie stresują w trudnych sytuacjach - mówił po finale mistrz świata z 1974 roku, Stanisław Gościniak.



AGH Kraków rywalem ZAKSY w PP



W piątek 26 listopada rozlosowano pary 1/16 Pucharu Polski. W tej fazie rozgrywek, w której udział biorą wszystkie zespoły PlusLigi i TAURON 1. Ligi oraz dwie drużyny z eliminacji, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle rozegra spotkanie nr 22, a jej rywalem będzie zajmujący 11 miejsce w Tauron 1 Lidze AGH Kraków, prowadzony prze dobrze znanego w kędzierzyńskim środowisku siatkarskim Andrzeja Kubackiego. Mecz rozegrany zostanie na boisku przeciwnika 22 grudnia. Zwycięzca tego meczu zmierzy się następnie w 1/8 Pucharu Polski ze zwycięzcą meczu Indykpol AZS Olsztyn - SMS PZPS Spała, który rozegrany zostanie 10 stycznia 2022 roku. Ćwierćfinały Pucharu Polski odbędą się natomiast 2 lutego 2022 roku.

Autor:Janusz Żuk



1/16

Puchar Polski 2022

AGH Kraków vs. ZAKSA Kędzierzyn

(13:25, 14:25, 25:22, 23:25)


Gospodarze postawili się obrońcy Pucharu Polski


Po dwóch łatwo przegranych setach w kolejnych dwóch zespół AZS AGH Kraków coraz śmielej zaczął sobie poczynać z mocno przemeblowaną ZAKSĄ, która awans do 1/8 Pucharu Polski wywalczyła dopiero po rozegramiu czterech setów i trzymającej w napięciu końcówki.

Pierwszy set do stanu 3:3 toczył się na remis. Kiedy jednak kontratak skończył Łukasz Kaczmarek, po chwili atakujący ZAKSY zablokował Kajetana Tokajuka, ZAKSA wyszła na prowadzenie (3:5) i powiększała je, dzięki znakomitej zagrywce Kamila Semeniuka i grze w bloku (5:11).W kolejnych akcjach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle kontynuowała skuteczną grę, dobrymi atakami i zagrywką popisał się Adrian Staszewski, tak więc prowadzenie ZAKSY wynosiło już dziewięć punktów (7:16). 17 punkt dla ZAKSY zdobył Bartłomiej Kluth, który zmienił Łukasza Kaczmarka, i prowadzenie naszego zespołu utrzymywało się na tym samym poziomie. W końcówce punkt z zagrywki zdobył jeszcze David Smith i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była blisko wygranej w tym secie , co też się stało, gdy Brtłomiej Kluth skończył kontratak z piłki przechodzącej.

Pierwszy punkt w drugim secie zdobył Tomasz Kalembka, a AGH Kraków wyrównała po ataku Huberta Piwowarczyka. Kiedy jednak Adrian Staszewski zdobył punkt z zagrywki, ZAKSA prowadziła 1:3, a po chwili 2:6 po kontrataku Bartłomieja Klutha. Pięciopunktowe prowadzenie przyniósł blok Kamila Semeniuka (4:9). Kolejną serię punktów ZAKSA zdobyła przy zagrywkach Davida Smitha (7:13), a po chwili Adriana Staszewskiego (9:18). Kiedy w polu serwisowym stanął Michał Kozłowski, ZAKSA znowu zdobyła kilka punktów na kontrze i bezpośrednio z zagrywki (12:23). Gospodarze odroczyli jeszcze koniec seta, zdobywając dwa punkty, ale wtedy piłkę setową wywalczył David Smith, a seta skończył Adrian Staszewski przy zagrywce Kamila Semeniuka.

Trzeciego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po ataku Adama Świdronia prowadzili 4:2, a po błędzie Adriana Staszewskiego 6:3. Przewaga AGH utrzymywała się do stanu 9:6, kiedy to ZAKSA przystąpiła do odrabiania strat. Siódmy punkt zdobył Bartłomiej Kluth, ale po chwili został zablokowany i prowadzenie AGH nadal wynosiło 3 punkty (10:7). Po chwili było już 10:10, gdy najpierw atak skończył Bartłomiej Kluth, za moment Tomasz Kalembka zablokował Adama Świdronia, a w kolejnej akcji punkt zdobył Adrian Staszewski. Gospodarze jednak nie rezygnowali z wygrania seta i mieli dwa punkty przewagi, gdy Adam Świdroń zablokował Adriana Staszewskiego (12:10). Ponieważ ZAKSA nie potrafiła odrobić straty, dwupunktowe prowadzenie AGH utrzymywało się do stanu 20:18, a wzrosła do trzech punktów, gdy Karol Borkowski zdobył punkt z zagrywki (21:18). Przy takim wyniku Gheorghe Cretu poprosił o czas. Po nim jednak w ataku nie pomylił się Adam Świdroń i AGH utrzymywało prowadzenie (22:19). Piłkę setową dla AGH wywalczył Dawid Dulski, a seta zakończył blok Piotra Janusza na atakującym ZAKSY.

Również czwartą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:0, wykorzystując grę na kontrze. ZAKSA odrobiła dwa punkty kończąc długie wymiany, ale i tak o jedno oczko cały czas lepsi byli akademicy (6:5). Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszła na dwupunktowe prowadzenie po bloku Marcina Janusza na Dawidzie Dulskim (8:10), ale po chwili gospodarze wyrównali, gdy Dulski skończył kontrę i wrócili na prowadzenie po n nieskończonym ataku Bartłomieja Klutha z kontrataku 12:11. W tej sytuacji szkoleniowiec ZAKSY poprosił o czas dla swojej drużyny. 14 punkt dla ZAKSY zdobył Kluth, a kiedy w ataku pomylił się Dawid Dulski przy zagrywce Kamila Semeniuka, ZAKSA prowadziła dwoma "oczkami" (13:15). Kiedy Krzysztof Rejno zablokował atak Dawida Dulskiego prowadzenie ZAKSY wzrosło do trzech punktów (17:20). Czteropunktowe prowadzenie przyniósł as Marcina Janusza (18:22). Kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 21:23 po trener ZAKSY poprosił o czas, po którym punkt zdobyli krakowianie, kończąc kontrę po nieskończonym ataku Łukasza Kaczmarka. Na szczęście Łukasz zrehabilitował się w kolejnej akcji, co dało nam piłkę meczową (22:24), którą gospodarze obronili. Na szczęście 25 punkt zdobył Adrian Staszewski i zakończył ten mecz.

Autor: Janusz Żuk

AGH Kraków:Dulski, Fenoszyn, Miniak, Piwowarczyk, Borkowski, Tokajuk, Dereń(L) oraz: Czyrek(L), Janusz, Świdroń, Kozłowski
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Rejno, Staszewski, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Kluth, Kalembka, Kozłowski, Banach (L)



1/8

Puchar Polski 2022

AKSA Kędzierzyn vs. AZS Olsztyn

(25:20, 25:15, 23:25, 25:18)


ZAKSA awansowała do ćwierćfinału PP


Osłabiona brakiem kilku zawodników, w tym obu rozgrywających ZAKSA pokonała również osłabiony AZS Olsztyn i awansowała do ćwierćfinału PP, w którym zmierzy się ze zwycięzcą meczu Czarni Radom vs. Stal Nysa.

Do wygranej poprowadził nasz zespół rozgrywający ZAKSY Strzelce Opolskie Grzegorz Jacznik, grający na co dzień w Tauron I Lidze, i uczynił to na tyle dobrze, że jego koledzy z zespołu nie mieli większych kłopotów z kończeniem akcji. Tylko w trzecim secie goście dość szybko zbudowali kilkupunktową przewagę, której mimo ambitnej pogoni naszemu zespołowi nie udało się już odrobić.

W pierwszym secie tylko do stanu 3:3 oba zespoły grały punkt za punkt. Przy zagrywce Łukasza Kaczmarka na aut trafił Karol Butrym, po chwili taki sam los spotkał Dawida Siwczaka, a w kolejnej akcji kontratak skończył Wojciech Żaliński i ZAKSA miała trzy "oczka" przewagi, a trener AZS-u poprosił o czas. Po nim goście odrobili jeden punkt po zagrywce Wiktora Janiszewskiego, ale przy zagrywce Łukasza Kaczmarka ZAKSA odskoczyła, stawiając blok. Kontra zakończona przez Łukasza Kaczmarka i blok na DeFalco powiększyły prowadzenie ZAKSY do sześciu punktów (17:11). Goście odrobili dwa punkty po punktowych zagrywkach Karola Butryma (18:15), ale ZAKSA kontrolowała wynik i wróciła do pięciopunktowej przewagi po dwóch punktach Wojciecha Żalińskiego (22:17). Przy piłce setowej (24:18) DeFalcko zdobył dwa punkty, w tym jeden z zagrywki, ale po czasie dla Gheorghe Cretu posłał piłkę z zagrywki poza boisko i zakończył seta. (25:20)

Drugi set nieco dłużej toczył się na remis (9:9). Kiedy jednak Wojtek Żaliński na punkt zamienił kontratak, ZAKSA była o dwa punkty z przodu (11:9). Dopiero przy zagrywce Grzegorza Jacznika nasz zespół wyprowadził kontry i zwiększył prowadzenie (18:12). Jeszcze w końcówce Karol Butrym przestrzelił atak, a Krzysztof Rejno zakończył długą akcję i ZAKSA miała piłkę setową (24:14), którą za drugim razem zakończył Łukasz Kaczmarek.

Wysokie zwycięstwo w drugim secie nieco zdemobilizowało nasz zespół, który na początku trzeciego seta stracił kilka punktów (1:6). Dość długo utrzymywała się pięciopunktowa przewaga AZS-u Olsztyn, którą ZAKSA zniwelowała do dwóch punktów przy zagrywce Olka Śliwki, kiedy kontry skończyli Łukasz Kaczmarek i David Smith (18:20). Rywale do końca utrzymali jednak dwupunktowy dystans, a kiedy 25 punkt zdobył Karol Butrym, wygrali seta (23:25).

Podrażnieni takim obrotem sprawy kędzierzynianie przystąpili w czwartym secie do ofensywy i po asie Krzysztofa Rejny zdobyli cztery punkty przy jego zagrywce i wyszli na prowadzenie (10:4). Po chwili przewaga Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wynosiła osiem "oczek" (14:6) i mimo ambitnej gry gości utrzymala się do końca, zwłaszcza że i Łukasz Kaczmarek, i David Smith dołożyli po asie, kontry kończył Olek Śliwka, a rywale mylili się w ataku. 25 punkt zdobył Wojciech Żaliński i zakończył ten mecz (25:18).

Autor: Janusz Żuk

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Jacznik, Smith, Rejno, Śliwka, Żaliński, Shoji (L) oraz: Staszewski (2), Kaciczak i Kalemnka
Indykpol AZS Olsztyn: Butrym, Jankiewicz, Jakubiszak, Siwczyk, DeFalcko, Janiszewski, Gruszczyński (L) oraz: Andringa, Król i Ciunajtis



Ćwierćfinał

Puchar Polski 2022

ZAKSA Kędzierzyn vs. Stal Nysa

(18:25, 25:22, 25:22, 25:21)


Trudny awans ZAKSY


W drodze do Final Four Pucharu Polski siatkarze ZAKSY musieli się zmierzyć nie tylko z dobrze dysponowanym przeciwnikiem, ale i z własnymi słabościami. Na szczęście i jednych, i drugie udało się ostatecznie pokonać, więc w sobotę w pierwszym półfinale rozgrywanego we wrocławskiej hali Orbita turnieju zobaczymy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i Trefl Gdańsk.

Już pierwsze piłki pokazały, że w tym meczu łatwo nie będzie. Nasz zespół miał problemy z przyjęciem zagrywki, toteż goście po kolejnym asie prowadzili dwoma punktami (5:3). ZAKSA szybko wyrównała (5:5), ale Stal znowu odskoczyła na trzy punkty, wygrywając kontrataki. (7:10) Kiedy na blok nadział się Kamil Semeniuk, prowadzenie gości wzrosło do czterech punktów, a Giani Cretu poprosił o czas. Co prawda po chwili as Norberta Hubera zmniejszył nieco rozmiary prowadzenia gości, ale atak Ben Tary i blok na Olku Śliwce przywróciły poprzednią sytuację i zmusiły szkoleniowca ZAKSY do kolejnej przerwy na żądanie. Niestety, i to nie odniosło skutku, bo w zespole z Nysy znakomite zawody rozgrywali Bartosz Bućko i Wassim Ben Tara, więc goście powiększyli prowadzenie do ośmiu punktów i pewnie wygrali pierwszego seta.

Drugiego seta ZAKSA rozpoczęła lepiej, bo po chwilowej równowadze, zablokowany został atakujący z Nysy, a Olek Śliwka skończył kontratak po znakomitej obronie Kamila Semeniuka i ZAKSA miała dwa punkty przewagi, a za chwilę aż cztery, gdy kontratak skończył Łukasz Kaczmarek. Stal jednak bardzo szybko odrobiła straty, kiedy dwukrotnie zablokowała Olka Śliwkę i wyszła na niewielkie prowadzenie, blokując z kolei Kamila Semeniuka (11:12). AS Kamila Dębskiego powiększył przewagę Stali do dwóch punktów i takie prowadzenie zespół z Nysy utrzymywał do stanu 18:20. Blok na atakującym i atak Kamila Semeniuka z piłki przechodzącej dał punkt prowadzenia ZAKSIE, które nasz zespół stracił (21:21), aby równie szybko odzyskać (22:21) . Kiedy jednak Wojtek Żaliński, który zmienił Olka Śliwkę, zablokował Ben Tarę po znakomitej obronie Łukasza Kaczmarka, ZAKSA wygrywała 24:22, a za chwalę 25:22, gdy Łukasz skończył kolejny atak.

W trzecim secie goście się nie poddali i po względnej równowadze wyszli na prowadzenie (5:9). ZAKSA odrobiła dwa punkty, kiedy Norbert Huber zablokował Macieja Zajdera (9:11) i wyszła na prowadzenie, kiedy błąd rozegrania popełnił Marcin Komenda, a David Smith posłał asa. Kolejny as, tym razem Kamila Semeniuka, dał pięciopunktowe prowadzenie ZAKSIE, które zespół wykorzystał, kończąc tego seta i obejmując prowadzenie w meczu.

Nie był to jednak koniec emocji. W secie czwartym do stanu 3:3 oba zespoły grały równo, ale pierwsze prowadzenie zdobyła Stal (3:4, 4:5, 5:6). ZAKSA wyrównała po asie Marcina Janusza (6:6) i do stanu 10:10 oba zespoły grały punkt za punkt. Kolejne prowadzenie wywalczyła Stal (11:12), ale ZAKSA wyrównała, blokując Zouheira El Graoui i teraz ZAKSA była bliżej wygranej (15:16). Kiedy jednak Ben Tara nadział się na blok, ZAKSA powiększyła przewagę i spokojnie zmierzałą do wygranej w tym meczu, co też się stało, gdy Łukasz Kaczmarek skończył piłkę meczową.

Autor: Janusz Żuk

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Zaliński, Kluth
Stal Nysa: Ben Tara, Komenda, M'Baye, Zajder, Bućko, El Graoui, Dembiec (L) oraz: Szwaradzki, Dębski, Kramczyński, Szczurek



Półfinał

Puchar Polski 2022

ZAKSA Kędzierzyn vs. Trefl Gdańsk

(25:17, 25:21, 23:25, 25:14)


Jutro zagramy w finale Pucharu Polski


Wygrywając 3:1 z Treflem Gdańsk Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jako pierwszy zespół wywalczyła prawo do gry w finale Pucharu Polski, w którym zmierzy się ze zwycięzcą meczu Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów. Obrońcy Pucharu Polski po wygraniu dwóch setów w końcówce trzeciej partii oddali inicjatywę rywalom i o awans musieli w walczyć w czwartej partii, którą pewnie wygrali.

Pierwszego seta siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn zagrali perfekcyjnie. Co prawda początek meczu należał do naszych rywali, którzy do stanu 13:13 prowadzili jednym punktem, ale przy zagrywce Marcina Janusza dwukrotnie na blok nadział się Mariusz Wlazły, po chwili posłał piłkę poza boisko, to samo uczynił Mateusz Mika, a Łukasz Kaczmarek na punkt zamienił bardzo długą akcję i ZAKSA wyszła na siedmiopunktowe prowadzenie (21:14). W końcówce punkt z zagrywki zdobył jeszcze Łukasz Kaczmarek i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała seta z ośmiopunktową przewagą (25:17).

Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Do stanu 3:3 oba zespoły grały równo, ale od tego wyniku punkty zaczęli zdobywać nasi rywale, którzy poprawili zagrywkę, z której coraz częściej zaczęli punktować (Lipiński, Mordyl i Urbanowicz), a zespół ZAKSY zaczął popełniać błędy (10:16). Od tego wyniku punkty zaczęła jednak zdobywać ZAKSA. Najpierw atak skończył Łukasz Kaczmarek, po chwili Mateusz Mika zaatakował bezpośrednio w taśmę, punkt z zagrywki zdobył Olek Śliwka i prowadzenie Trefla "stopniało" do trzech punktów (14:17). Przy zagrywce kapitana niebiesko-biało-czerwonych ZAKSA pograła blokiem, Olek Śliwka "ustrzelił" libero gdańszczan , a Łukasz skończył dwie kontry i ZAKSA wyszła na prowadzenie (19:17). Przygnębieni takim obrotem sprawy zawodnicy Trefla nie podjęli już walki, popełniając błędy, więc ZAKSA spokojnie skończyła seta (25:21).

Trzeci set nie był jednak tym ostatnim. Po początkowej równowadze (3:3) na prowadzenie wyszli rywale po bloku na Olku Śliwce i ataku Norberta Hubera poza boisko (3:6). ZAKSA wyrównała przy zagrywce Marcina Janusza i po ataku Olka wyszła na prowadzenie (8:7),ale blok Lipińskiego na kapitanie ZAKSY dał znowu punkt przewagi rywalom (8:9). Prze dłuższy czas gra toczyła się na styku, z tym że raz jeden, a raz drugi zespół miał punkt przewagi. Przy stanie 19:19 dwa punkty zdobyli gdańszczanie (19:21), ale ZAKSA wyrównała, blokując Mariusza Wlazłego (21:21). Kiedy jednak siatki w bloku dotknął Bartłomiej Kluth o punkt lepsi byli podopieczni Michała Winiarskiego, którzy przewagę tę "dowieźli" do końca, a piłkę setową na punkt zamienił Mateusz Mika, wygrywając kontrę.

Niepowodzenie w trzecim secie zmotywowało nasz zespół do lepszej gry, chociaż pierwsze dwupunktowe prowadzenie zdobyli gdańszczanie. ZAKSA szybko wyrównała i wyszła na prowadzenie po blokach Norberta Hubera na Mateuszu Mice, Bartłomieju Mordylu i Mariuszu Wlazłym (4:2). Kiedy Norbert po raz kolejny zablokował Mariusza Wlazłego, przewaga ZAKSY wzrosła do trzech punktów (7:4), a po chwili do pięciu gdy Mariusz najpierw nadział się na blok, a po chwili zaatakował poza boisko (11:6). Gdańszczanie odrobili trzy punkty, ale kolejne wygrane kontrataki ZAKSY powiększyły naszą przewagę do ośmiu "oczek" po ewidentnych błędach rywali (22:14). Trzy ostatnie punkty to też błędy Trefla, który przegrał seta 25:14, a mecz 3:1.

Autor: Janusz Żuk

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Kluth, Kozłowski
Trefl Gdańsk: Wlazły, Kampa, Urbanowicz, Mordyl, Lipiński, Mika, Olenderek (L) oraz: Kozub, Sasak, Łaba



Finał

Puchar Polski 2022

Jastrzębski W. vs. ZAKSA Kędzierzyn

(20:25, 15:25, 19:25)


Mamy dziewiąty Puchar Polski


Po raz dziewiąty w historii klubu siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle sięgnęli dzisiaj po Puchar Polski, po raz trzeci w ostatnich latach pokonujac w finale Jastrzęsbki Węgiel, który od 2010 roku nie potrafi powtórzyć sukcesu z Bydgoszczy. Kędzierzynianie podobnie jak w ubiegłym roku całkowicie zdominowali finałowego rywala, na co szczególnie pokazuje drugi set wygrany 25:15.

Mecz rozpoczął się od autowego ataku Kamila Semeniuka na kontrze przy zagrywce Tomasza Fornala, co dało jednopunktowe prowadzenie naszym rywalom. Kiedy jednak w ataku pomylił się również Łukasz Kaczmarek, Jastrzębski Węgiel prowadził 4:6. Wystarczyły jednak dwa ataki Kamila Semeniuka z szóstej strefy, aby ZAKSA wróciła do gry (7:7). Kiedy poza boisko posłał piłkę Trévor Clévenot, nasz zespół wyszedł na jednopunktowe prowadzenie i przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt. Po ataku Kamila Semeniuka na zagrywkę udał się Marcin Janusz i przy jego zagrywce ZAKSA odskoczyła na cztery punkty (16:12), kiedy Olek Śliwka wygrał kontratak, Kamil zablokował Tomasza Fornala, a kolejną kontrę na punkt zamienił Łukasz Kaczmarek. Jastrzębianie odrobili dwa "oczka" po odgwizdaniu przez sędziego błędu przejścia linii środkowej przez rozgrywającego ZAKSY. Jednak przy zagrywce Norberta Hubera atakujący jastrzębian posłał piłkę poza boisko i przewaga naszego zespołu wynosiła trzy punkty (22:19). Jastrzębianie jeszcze raz zbliżyli się do ZAKSY, blokując Olka Śliwkę (22:20). W kolejnych akcjach przy zagrywce Marcina Janusza kontrę po kapitalnej obronie Libero ZAKSY skończył Olek, a przy piłce setowej przez blok nie przebił się Tomasz Fornal i ZAKSA zakończyła seta (25:20).

W drugim secie ZAKSA złamała Jastrzębski Węgiel, chociaż na początku dwoma punktami prowadzili jastrzębianie, po dwóch atakach Jakuba Macyry. Kiedy jednak w polu zagrywki stanął Kamil Semeniuk, który posłał asa i zmusił rywali do błędów, na prowadzenie wyszła ZAKSA (6:5). Kolejne punkty ZAKSA zdobyła znowu przy zagrywce Marcina Janusza, który najpierw posłał asa, a po chwili przy jego zagrywce Tomasz Fornal zablokowany został przez Łukasza Kaczmarka (10:6). Przy takim wyniku Andrea Gardini poprosił o przerwę, po której dwa punkty zdobył Łukasz Wiśniewski (10:8), ale w kolejnych akcjach punktowała już ZAKSA: Kamil Semeniuk skończył atak, kontrę na punkt zamienił Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber zablokował Jana Hadravę i prowadzenie ZAKSY wzrosło do pięciu punktów (15:10). Rywale ruszyli jeszcze do ataku, blokując Kamila Semniuka i wygrywając kontrę z krótkiej (15:12), ale po chwili Norbert Huber zablokował atak z szóstej strefy Tomasza Fornala, David Smith zatrzymał wprowadzonego na zmianę Stéphena Boyer i przy stanie 20:14 Andrea Gardini po raz drugi poprosił o czas. Po nim przy zagrywce Marcina Janusza, ZAKSA zagrała blokiem na piłce sytuacyjnej i po blokach na Boyer i Szymurze oraz ataku tego drugiego poza boisko wygrywała 24:15. Piłkę meczową na punkt zamienił David Smith.

W trzecim, ostatnim secie ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie po ataku Trévora Clévenot w taśmę (4:2). Przez długi czas utrzymywało się dwu- lub trzypunktowe prowadzenie ZAKSY. Po punktowej zagrywce Kamila Semeniuka przewaga naszego zespołu wzrosła już do czterech punktów (12:8), a Andrea Gardini poprosił o czas. Po nim na blok nadział się Olek Śliwka, ale po chwili Łukasz Kaczmarek wygrał kontrę i wszystko wróciło do normy (14:9). Przy zagrywce Trévora Clévenot, jastrzębianie zbliżyli się do ZAKSY na dwa punkty (14:12), ale wtedy wprowadzony na zmianę Arpad Baroti nie przebił się przez blok, Kamil wygrał dwie kontry przy zagrywce Olka Śliwki i szkoleniowiec mistrzów Polski po raz drugi poprosił o czas. (18:13) . Taki wynik zdeprymował już rywali na tyle, że zaczęli oni popełniać błędy, co przełożyło się na wynik (22:15). Siedmiopunktowej przewagi Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle jastrzębianie nie byli w stanie odrobić. Piłkę meczową dał nam atak Jana Hadravy na aut , a mecz zakończył blok Tomaszu Fornalu.

MVP turnieju został rozgrywajacy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Marcin Janusz.

Autor: Janusz Żuk

Jastrzębski Węgiel Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Macyra, Clevenot, Fornal, Popiwczak (L) oraz: Baroti, Boyer, Tervaportti, Cedzyński, Szymura
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Kluth