Sezon 2012/2013
V kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Olsztyn
(25:22; 25:22; 27:25)
Składy:
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Możdżonek, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Pilarz, Kapelus
Olsztyn: Krzysiek, Hernan, Sobala, Hain, Szarek, Ferens, Żurek(L) oraz: Kvalen, da Silva, Skup
Mecz lidera PlusLigi z ósmą drużyną w tabeli wcale nie był latwy dla gospodarzy i chociaż zwycięstwo w trzech setach może sugerować dominację niebiesko-biało-czerwonych na parkiecie, to jednak w każdej partii oba zespoły toczyły równorzędny pojedynek i dopiero w zaciętych koncówkach kędzierzynianie przechylali szalę na swoją korzyść. W ostatnim secie nasi rywale obronili dwa meczbole, aby ulec dopiero przy trzecim, kiedy Fonteles skończył kontrę.
Już początek pierwszego seta wskazywał, że to nie będzie łatwy mecz dla ZAKSY. Co prawda po ataku Fontelesa z przechodzącej ZAKSA wyszła na jednopunktowe prowadzenie, ale po chwili nasi rywale nie tylko odrobili straty, gdy Hernan posłał asa, ale na pierwszej przerwie technicznej prowadzili jednym punktem po bloku na Juriju Gladyrze (7:8). Do drugiej przerwy technicznej trwało swoiste przeciaganie liny, gdyż najpierw ZAKSA zdobyła jednopunktową przewagę, po chwili nasi rywale mieli dwa punkty prowadzenia, gdy Sobala wykorzystał nieporozumienie w zespole ZAKSY, a po chwili nasi siatkarze dotknęli górnej taśmy przy bloku, aby za moment znów prowadzili kędzierzynianie po dwóch znakomitych atakach Witczaka. Akademicy jeszcze raz wypracowali sobie przewagę po zagrywce Szarka, ale wtedy Krzysiek trafił w ręce blokujących, Ruciak obił blok i trener Panas przy stanie 21:19 poprosił o czas. ZAKSA jednak nie miała zamiaru oddawać
tego seta i ostatecznie wygrała 25:22 po ataku Dominika Witczaka.
Druga partia rozpoczęła się lepiej dla naszych siatkarzy, którzy na pierwszej przerwie prowadzili 8:5. Kiedy po przerwie technicznej asa posłał Jurij Gladyr, trener Panas poprosił o czas, ale ZAKSA nadal kontrolowała wynik (16:12). Jednak akademicy nie złożyli broni i po chwili przegrywali już tylko jednym "oczkiem" po bloku na Witczaku i kiwce Krzyśka, co skłoniło trenera Castellaniego do więcia czasu. Po nim kędzierzynianie zdobyli punkt i bez większych fajerwerków, ale systematycznie, zbliżali się do końca tej partii.Ostatni 25 punkt otrzymali w prezencie od siatkarzy AZS-u po autowym ataku Krzyśka.
Również trzeci set toczył się na remis. Pierwszą dwupunktową pzrewagę ZAKSA zyskala przy stanie 13:11, gdy zablokowany został Rafael. Jednak bardzo szybko na tablicy pojawił się znów remis, gdy Zagumny popełnił błąd na rozegraniu (14:14). Znów rozpoczęła się walka punkt za punkt (16:16; 19:19;22:22; 23:23). Kiedy Gladyr zablokował piłkę przechodzącą przy zagrywce Witczaka, ZAKSA miala pierwszego meczbola, jednak atak Krzyśka oddalił egzekucję. Jeszcze raz naszym rywalom udało się obronić piłkę meczową. Za trzecim razem dwa ataki Fontelesa załatwiły sprawę i ZAKSA mogła się cieszyć wygraną.
Nietrudno wygrywać, gdy wszystko się układa, a hala aż kipi od emocji. Trudniej, gdy rywal gra może mało widowiskowo, ale konsekwentnie. Takim rywalem był dzisiaj Olsztyn i chwała naszym zawodnikom, że wytrzymali presję i wywalczyli trzy cenne punkty ,dające utrzymanie przodownictwa w tabeli, co na pewno będzie ważne w koncowym rozrachunku.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Witczak
|
34% |
M. Ruciak
|
28% |
F. Fonteles
|
10% |
J. Gladyr
|
7% |
P. Zagumny
|
7% |
M. Możdżonek
|
7% |
P. Gacek
|
7% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Guillermo Hernan (AZS Olsztyn):
Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas trudne spotkanie. Nie poddaliśmy się bez walki, staraliśmy się grać jak najlepiej, co jest dla nas najważniejsze.
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Po ciężkim tygodniu, dwóch meczach PlusLigi i dwóch meczach Ligi Mistrzów,był to dla nas ważny mecz. Byliśmy praktycznie bez treningów, przez co obawialiśmy się naszej dyspozycji. Nie mógł dzisiaj zagrać nasz pierwszy atakujący, ale mamy Dominika Witczaka, który spisał się bardzo dobrze. Gra była bardzo wyrównana i mogła się kibicom podobać. O naszym zwycięstwie zadecydowało to, że w końcówkach popełniliśmy mniej błędów.
Radosław Panas (AZS Olsztyn):
Przyjechaliśmy do Kędzierzyna odbudować się po sromotnej porażce sprzed tygodnia. Nasz gra nie wyglądała źle, chłopcy zagrali ambitnie, stanowiliśmy wyrównanego rywala dla ZAKSY. Ten mecz nie był jednostronny, a mój zespół pokazał się z dobrej strony. Większe doświadczenie i ogranie rywali zadecydowała o wyniku.
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Po tych podróżach, które przeszliśmy w ostatnim czasie, ciężko znaleźć taki impuls który pchnąłby nas do jeszcze większego wysiłku. Drużyna wiedziała, ze to będzie ciężki mecz. Cieszą mnie końcówki setów, to że po raz kolejny wychodzimy z nich obronną ręką. Jestem zadowolony z meczu i wyniku. Gratulacje należą się naszym przeciwnikom, którzy zagrali dzisiaj bardzo dobrze, zaprezentowali kilka ciekawych zagrań.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|