Sezon 2012/2013
II kolejka PlusLigi
Trefl Gdańsk vs. ZAKSA Kędzierzyn
(18:25, 18:25, 28:30)
Składy:
Trefl: Mikołajczak, Łomacz, Gawryszewski, Kaźmierczak, Mika, Hietanen, Rusek (L) oraz: Kamiński, Kaczmarek B., Kaczmarek M., Szczurek, Żaliński
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Możdżonek, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Kapelus, Wisniewski, Witczak
Komplet punktów przywożą siatkarze ZAKSY w starciu z Treflem Gdańsk, zdecydowanie dominując w dwóch pierwszych partiach, wygranych do 18, i urządzając sobie mały pościg w trzecim secie wygranym na przewagi. Po czterech obronionych piłkach setowych w 2 meczbolu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, blokując Hietanena i tym samym nie doprowadzili do niepotrzebnej straty seta i sił.. Spotkanie drugiej kolejki było debiutem ligowym Fontelesa, który spisał się bardzo dobrze, przyjmując z 70% skutecznością i atakując na 60 %.
Pierwszego seta siatkarze ZAKSY rozpoczęli niezwykle skoncentrowani i bardzo szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie, gdy najpierw Jurij Gladyr z Antoninem Rouzierem zatrzymali Bartosza Gawryszewskiego, a po chwili Mateusz Mika posłał piłkę na aut. Co prawda za moment gospodarze wyrównali, wykorzystując błąd przyjęcia Michała Ruciaka (4:4), ale był to ostatni moment, w którym gra toczyła się na styku punktów. Atak Fontelesa i błąd przejścia linii 3. m. prze Hietanena dały dwa punkty przewagi siatkarzom ZAKSY na pierwszej przerwie technicznej. Po przerwie przy zagrywce Jurija Gladyra Mikołajczak posłał piłkę na aut, Fonteles najpierw zdobył punkt z przechodzącej, a po chwili wygrał kontrę i ZAKSA prowadziła już sześcioma "oczkami", a do drugiej przerwy powiększyła prowadzenie do siedmiu punktów, gdy Rouzier wygrał kolejną kontrę. Po przerwie dwa punkty zdobył Michał Ruciak, a Paweł Zagumny oraz Jurij Gladyr zablokowali Mikołajczaka i trener Luks przy stanie 11:19 musiał poprosić o czas. Uwagi szkoleniowca pomogły na tyle, że przy zagrywce Mikołajczaka dwukrotnie zablokowany został Fonteles, punkt zdobył Mika, a po chwili atakujący rywali dołożył punkt bezpośrednio z pola serwisowego i rywale zbliżyli się do kędzierzynian na cztery "oczka" (17:21). Wtedy nasi siatkarze dołożyli blok, zatrzymując raz Żalińskiego, a raz Mikę i tym samym zakończyli tę partię.
Kolejna partia rozpoczęła się jeszcze lepiej dla ZAKSY, która na pierwszej przerwie wygrywała już 3:8 po znakomitych kontrach i dwóch blokach Możdżonka na Mikołajczaku. Po przerwie pięciopunktowe prowadzenie siatkarze ZAKSY powiększyli do siedmiu oczek (6:13), ale wówczas zdarzył się naszemu zespołowi pierwszy przestój. Przy zagrywce Pawła Mikołajczaka Trefl zdobył cztery punkty, znakomicie grając blokiem, i zbliżył się do naszych siatkarzy (10:13). Po drugiej przerwie technicznej kędzierzynianie jednak przyśpieszyli i bardzo prędko zrobiło się 14:21, a elementem decydującym o wyniku była zagrywka Jurija Gladyra i blok Marcina Możdżonka. Takiej przewagi nasi siatkarze już nie oddali i ostatecznie wygrali tę partię po ataku Michała Ruciaka.
Kiedy wydawało się, że trzeci set jest już tylko formalnością, wystarczyła chwila dekoncentracji w szeregach ZAKSY i lepsza gra zespołu z Pomorza, aby na tablicy zrobiło się 5:1. Co prawda po chwili nasi odrobili większość strat (6:4), ale wygrana kontra autorstwa znakomicie spisującego się w tej partii Kamińskiego, który zmienił Mikołajczaka, znów dała cztery punkty przewagi gospodarzom na pierwszej przerwie technicznej. Kiedy Kaczmarek zdobył kolejny punkt, wykorzystując kłopoty ZAKSY w przyjęciu zagrywki (11:6), trener Castellani poprosił o czas. Po nim naszym udało sie zmniejszyć prowadzenie rywali do 2 punktów dzięki znakomitym zagrywkom Filipe Fontelesa (12:11), ale blok Bartosza Gawrywszewskiego na Łukaszu Wiśniewskim i atak "Antka" poza boisko dały cztery punkty przewagi rywalom na drugiej przerwie technicznej. Po niej prowadzenie Trefla wzrosło do siedmiu punktów na skutek znakomitej gry w obronie i wykorzystanym kontrom (20:13). I kiedy kibice zaczęli się szykować na czwartego seta, nastąpiło przebudzenie lwa. Przy zagrywce Serhiy Kapelusa ZAKSA odrobiła większość strat (20:18) znakomicie grając blokiem i w obronie, aż w końcu doprowadziła do remisu (24:24), gdy bardzo skuteczny do tej pory Kaminski został zablokowany, a Felipe Fonteles zdobył punkt. Cztery piłki setowe musieli obronić nasi siatkarze. Jednak gdy po raz drugi zatrzymany został Kamiński, przejęli inicjatywę i za drugim razem doprowadzili do wygranej w całym meczu, blokując Fina.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
F. Fonteles
|
67% |
A. Rouzier
|
17% |
P. Gacek
|
16% |
J. Gladyr
|
11% |
P. Zagumny
|
5% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Jestem zadowolony z wyniku i naszej dobrej gry w pierwszych dwóch setach. W trzeciej partii w zespole z Gdańska pojawił się drugi atakujący Michał Kamiński i zagrał niesamowicie skutecznie w ataku. My nie poddaliśmy się i cały czas staraliśmy się grać na wysokim poziomie. Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo 3:0 i udało nam się to osiągnąć.
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Na pewno cieszą nas trzy punkty. Podeszliśmy do meczu bardzo skoncentrowani, dzięki czemu zagraliśmy dobrze w dwóch początkowych partiach. Mam nadzieję, że w następnych meczach nasza gra będzie wyglądać coraz lepiej. Myślę, że z bardzo pozytywnej strony pokazał się Felipe Fonteles. Było to jego pierwsze spotkanie w pełnym wymiarze. Radził sobie na boisku naprawdę dobrze.
Dariusz Luks (Lotos trefl Gdańsk):
Gratuluję zespołowi z Kędzierzyna zwycięstwa na trzy punkty. Moja drużyna słabo weszła w mecz. Zespół ZAKSY był zdecydowanie lepszy w początkowej fazie spotkania. W trzeciej odsłonie mieliśmy dużą szansę na wygranie seta. Bardzo szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. Jednak cieszy mnie nasza postawa w tej partii. Postawialiśmy już zdecydowanie trudniejsze warunki przeciwnikowi. Dobrze w mecz wprowadził się Michał Kamiński. Martwią mnie nasze błędy, których popełniliśmy prawie 30. To już kolejne spotkanie, w którym zdarza się nam tyle pomyłek.
Grzegorz Łomacz (Lotos trefl Gdańsk):
Oczywiście dołączam się do gratulacji dla drużyny przeciwnej. My jesteśmy na pewno zdenerwowani na siebie za ten trzeci set. Taką szansę, jaką mieliśmy, musimy bezwzględnie wykorzystywać. W innym wypadku to się będzie kończyć tak jak z drużyną z Kędzierzyna. W przyszłości musimy zapobiegać takim sytuacjom.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|