Sezon 2012/2013
Półfinał
(I mecz)
Jastrzębski Węgiel vs. ZAKSA Kędzierzyn
(27:25, 28:26, 25:15)
Składy:
Jastrzębski W.: Łasko, Tischer, Holmes, Czarnowski, Kubiak, Martino, Wojtaszek (L) oraz: Violas, Malinowski, Martino, Ł. Polański
ZAKSA: Rouzier, Pilarz, Gladyr, Wiśniewski, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Kapelus, Witczak, Nogueira, M. Polański
Nie wpłynęła pozytywnie na dyspozycję naszych siatkarzy blisko dwutygodniowa przerwa. W pierwszym półfinale play-off kędzierzynianie ponieśli porażkę z Jastrzębskim Weglem 0:3, w niczym nie przypominając zespołu, który w trzech meczach pewnie pokonał Politechnikę. W dwóch pierwszych setach siatkarze ZAKSY po wyrównanej grze przegrali na przewagi koncówki, natomiast w trzecim secie po kiepskim poczatku nie podjęli już walki i ulegli wysoko gospodarzom 25:15.
Początek meczu nie wskazywał jedank na taki obrót, bo przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego Krzysztof Gierczyński popełnił dwa błędy i ZAKSA prowadziła 0:2. Do tego asa posłał Fonteles i z trzypunktową przewagą nasi siatkarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną. Jednak po niej to gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy dwa razy Felipe Fonteles nie skończył ataku, Gierczyński posłal asa i Jastrzębski Węgiel wygrywał 9:8. Blok na Michale Łasce i as Fontelesa znów dały naszym siatkarzom prowadzenie 12:13 i trener Bernardi poprosił o czas. Potem przy zagrywce Gladyra dwa punkty zdobyli nasi siatkarze i na drugiej przerwie ZAKSA wygrywała już trzema "oczkami", a po chwili czterema, gdy Michał Kubiak na kontrze trafił w aut. Wtedy to punkt zdobył Martino, przy zagrywce Malinowskiego Fonteles został zablokowany, a Rouzier nie trafił w pole gry i rywale zbliżyli się na jeden punkt (17:18) i taka sytuacja utrzymała się do stanu 21:22. Wtedy to linię środkową przeszedł Jurij Gladyr, Rouzier posłał piłkę na aut i Jastrzębski Węgiel był o krok przed ZAKSĄ. Dwa razy nasi siatkarze bronili setbola, ale za trzecim razem ulegli.
Drugiego seta też lepiej rozpoczęli siatkarze ZAKSY, którzy po asach Wiśniewskiego i Fontelesa wygrywali 4:6. Jednak po czasie dla trenera gospodarzy, Polański zablokował Rouziera, a Ruciak posłął piłkę po prostej na aut i rywale odrobili dwa "oczka" (6:6). Takie przeciąganie liny trwało niemal do końca, z tym jednak, że stroną dominującą była ZAKSA, która kilka razy wychodziła na niewielką przewagę (7:9; 18:20; 20:21; 22:23. Jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze JW i to oni po bloku na Fontelesie cieszyli się z wygranej.
W trzeciej partii zespół ZAKSY chyba pogodził się z porażką, bo bardzo prędko stracił dziesięć punktów przy zagrywce Michała Łaski, zdobywając tylko jedno "oczko" . W tej sytuacji wiadomo było, że taką przewagę rywali trudno będzie odrobić. Trener Castellani przeprowadził kilka zmian, ale nie wpłynęło to na obraz gry, więc set zakończył się wygraną jastrzębian 25:15.
To dopiero pierwsza odsłona tej rywalizacji. Teraz czeka nas wyjazd do Omska na Final Four LM i 23 marca drugi mecz w Jastrzębiu. Wierzymy, że nasi nie powtórzą drugi raz tak słabego występu i z wynikiem 1:1 przyjadą do Kędzierzyna, aby tu awansować do finału.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
G. Pilarz
|
36% |
Ł. Wiśniewski
|
27% |
F. Fonteles
|
18% |
P. Gacek
|
9% |
M. Ruciak
|
9% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Nie wyjedziemy z Jastrzębia w dobrych humorach. Przez dwa pierwsze sety graliśmy dobrą siatkówkę. Prowadziliśmy w nich, niestety nie udało się ich doprowadzić do zwycięskiego końca. Teraz skupimy się na Final Four Ligi Mistrzów, a później drugim spotkaniem z jastrzębianami.
Michał Łasko (Jastrzębski Węgiel):
Jesteśmy zadowoleni, bo to jest dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Życzę ZAKSIE sukcesu w Omsku. Polska siatkówka potrzebuje sukcesu w Lidze Mistrzów. W nadchodzącym tygodniu będziemy kibicami kędzierzynian, ale już w następnym znów staniemy się wrogami. Spróbujemy powtórzyć wynik z pierwszego meczu 23 marca.
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Nie rozegraliśmy dobrego spotkania. Mieliśmy dziwny dołek. Trzeba o tym jednak zapomnieć i skupić się na Final Four Ligi Mistrzów, a w dalszej kolejności na kolejnym pojedynku z Jastrzębskim Węglem.
Lorenzo Bernardi (Jastrzębski Węgiel):
To dopiero jeden mecz w całej rywalizacji, a to zdecydowanie za mało, by awansować do finału. Ostrożnie z entuzjazmem, bo jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. Znamy ZAKSĘ. Wiemy, że to bardzo dobry zespół, który w tej potyczce grał bez jednego ze swoich najważniejszych zawodników, Pawła Zagumnego. Spokojnie, musimy odpocząć przed kolejnym starciem, zaś trenerowi Castellaniemu oraz jego drużynie życzę powodzenia w Omsku.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|