Sezon 2012/2013
XI kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trefl Gdańsk
(15:25, 28:26, 23:25, 22:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Pilarz, Możdżonek, Gladyr, Kapelus, Ruciak, Koziura (L) oraz: Witczak, Zapłacki
Trefl Gdańsk: Kamiński, Łomacz, Gawryszewski, Kaźmierczak, Mika, Żaliński, Rusek( L) oraz: Kaczmarek B. (L), Mikołajczak, Hietanen
Z nadzieją na jakieś punkty przyjechali do lidera PlusLigi siatkarze Trefla i zaskoczyli samych siebie, wywożąc z Kędzierzyna komplet. W trzecim meczu rozgrywanym w tym tygodniu siatkarze ZAKSY nie sprostali przedostatniej drużynie tabeli, bardziej walcząc ze swoimi słabościami niż z grą rywala, który już w pierwszym secie poczuł , że przeciwnik jest dziś do pokonania i rozochocony tym faktem, do wygranego pierwszego seta dołożył jeszcze dwa, przegrywając tylko drugą partię na przewagi.
Pierwszy punkt w tym meczu zdobyli goście po zagrywce w aut Rouziera, ale po chwili Kapelus kiwnął w środek i ZAKSA remisowala 1:1. Jednak w kolejnych akcjach to goście wyszli na prowadzenie, gdy Kamiński skończył kontrę z przechodzącej piłki, Mika na punkt zamienił długą akcję, a przy zagrywce Łomacza Trefl zdobył kilka punktów pod rząd, w tym dwa po ataku Rouziera w aut i przy stanie 4:11 trener Castellani poprosił o drugi już czas. Nie zmienił on jednak obrazu gry, bo Gawryszewski skończył przechodzącą, punkt zdobył Mika, a po chwili posłał asa, Żaliński kiwnął za blok i na drugiej przerwie rywale prowadzili dziesięcioma punktami. Nasi nie podjęli już walki w tym secie i gdy Mika zdobył 25 punkt, ZAKSA miała na koncie tylko 15.
Drugiego seta ZAKSA zaczęła od bloku Możdżonka na Gawryszewskim, ale po chwili Witczak kiwnął w siatkę i rozpoczęła sie gra punkt za punkt, z tym że po asie Żalińskiego na pierwszej przerwie jednym "oczkiem" prowadzili goście. Gdy Żaliński skończył kontrę, przewaga naszych rywali wzrosła do dwóch punktów (10:12) i taki stan utrzymał się do kolejnej przerwy. Po niej nasi nadal nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry i po kiwce Żalińskiego rywale wygrywali trzema punktami, a trener Castellani próbował coś zmienić, biorąc czas (15:18). Niemoc naszych w ataku trwała jednak nadal, czego efektem był atak Ruciaka w taśmę (16:20) i kolejny czas dla szkoleniowca ZAKSY, po którym na kontrze zatrzymany został Witczak (17:21). Wszysko odmieniło się przy zagrywce Kapelusa, kiedy to Mika nie trafił w pole gry, atakujac z drugiej linii, zablokowany został Żalinski, a po chwili gdańszczanie nie przebili się przez siatkę i na tablicy pojawił się remis (21:21). Po czasie dla trenaera Luksa Kaminski zdobył punkt, ale po chwili został zatrzymany i znów był remis (22:22). Jednak przy zagrywce Pilarza Mika trafił w aut i ZAKSA miała piłkę setową, którą wygrała za czwartym razem, gdy Kaźmierczak posłał piłkę poza boisko.
Nie zrażeni porażką na przewagi w drugim secie goście w kolejnej partii dość szybko wyszli na prowadzenie (3:5) i mimo tego że nasi wyrównali (5:5) to po ataku Możdżonka poza boisko znów oddali pola rywalom (6:8), którzy powiększyli prowadzenie, gdy Kamiński posłał dwa asy (8:12). Jednak w tym momencie nasi zwarli szyki i przy zagrywce Pilarza nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie na drugiej przrwie technicznej (16:13), wykorzystując błedy rywali. I kiedy wydawało się, że nasi złamali przeciwnika i teraz pójdą za ciosem, ten nagle obudził się i rozpoczął pogoń, a przy zagrywce Hietanena wyszedł na prowdzenie, wykorzystując błedy naszych siatkarzy (23:24). Gdańszczanie wykorzystali już pierwszą piłkę setową i wygrali seta 23:25,inkasując już 1 punkt do ligowej tabeli.
Czwarty set nie okazał się przełomowym dla naszych siatkarzy. Kędzierzynianie, którzy źle weszli w ten mecz, nadal kontynuowali walkę z sobą, a nie z rywalem, dlatego na pierwsej przerwie przegrywali 7:8, gdy Dominik z sytuacyjnej piłki posłał piłkę po taśmie w aut. Po przerwie w ekipie ZAKSY znów pojawił się Antonin Rouzier, który skonczył akcję, co dało nadzieję na lepszą drugą część tego meczu, zwłaszcza ze po chwili Ruciak zdobył punkt prosto z agrywki i ZAKSA wyszła na jednopunktowe prowadzenie (9:8). Od tego momentu rozpoczęło się swoiste przeciąganie liny, z tym że o krok przez ZAKSĄ byli siatkarze Trefla, którzy po przerwie technicznej odskoczyli na trzy punkty, blokując naszych skrzydłowych. Jeszcze raz ZAKSA zerwała się do pogoni (17:18) co skłoniło trenera Luksa do wzięcia czasu, ale trzy punkty Miki pozwoliły gdańszczanom zbudować przewagę (18:21), którą powiększyli, gdy Rouzier zaatakował w aut. Jeszcze przed końcem tego seta odżyły nadzieje kibiców ZAKSY na dobre zakończenie tego seta, gdy przy zagrywce Kapelusa zablokowany został Mikołajczak (22:24), ale po chwili przyjmujący ZAKSY posłal pikę z zgrywki w siatkę i było po meczu.
Szkoda punktów straconych na własnym parkiecie i to z rywalem, który zdobyczy raczej powinien szukać na innych boiskach. Miejmy tylko nadzieję, że stracone dziś punkty nie będą nam się śniły do końca sezonu, jak w ubiegłym roku niespodziewana porażka z Olsztynem.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
J. Gladyr
|
27% |
D. Witczak
|
24% |
A. Rouzier
|
18% |
M. Możdżonek
|
6% |
M. Ruciak
|
6% |
Ł. Koziura
|
6% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Łomacz (Trefl Gdańsk):
Na pewno bardzo się cieszymy. Chcieliśmy tutaj zapunktować, powalczyć, ale na pewno nie spodziewaliśmy się, że zdobędziemy całą pulę. Na pewno dobrze braliśmy challenge.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn):
Na wstępie chciałbym pogratulować drużynie gości. Zagrali bardzo dobre spotkanie. U nas było widać, że od początku gra nie układała się po naszej myśli i na pewno będziemy musieli w przyszłości to zmienić, ponieważ spotkań jest dużo i tak jak widać trzeba być zawsze skoncentrowanym. Staraliśmy się, jednak zespół z Gdańska postawił bardzo trudne warunki i nie potrafilismy się przeciwstawić.
Dariusz Luks (Trefl Gdańsk):
Możemy powiedzieć, że zrobiliśmy sobie prezent na Mikołaja. Na pewno cieszymy się z tych trzech punktów. Wygrana z zespołem z Kędzierzyna jest naprawdę wielkim sukcesem. Graliśmy dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i z tego na pewno się cieszymy. Myślę, że i nam coś się należało w końcu wrzucić do ogródka. Ten sukces chciałbym zadedykować wszystkim sponsorom a przede wszystkim grupie Lotos Trefl, która nas wspiera, po to, żebyśmy dalej dobrze grali.
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Gratulacje dla drużyny z Gdańska. Zagrali dziś bardzo dobrze. Co do nas, nie jesteśmy dziś świeży. W ciągu ostatnich 45 dni tych siedmiu chłopaków zagrało we wszystkich meczach Ligi Mistrzów oraz PlusLigi. Myślę więc, że z powodu tylu ciężkich spotkań dziś nie jesteśmy wypoczęci.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|