Sezon 2012/2013
FINAŁ
(III mecz)
Resovia Rzeszów vs. ZAKSA Kędzierzyn
(25:20, 25:22, 25:20)
Składy:
Resovia: Bartman, Tichacek, Nowakowski, Kosok, Achrem, Lotman, Ignaczak (L) oraz: Schops, Perłowski
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Możdżonek, Wiśniewski, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Pilarz, Gladyr, Kapelus
Ani jednego seta nie udało się dzisiaj ugrać w hali Podpromie siatkarzom ZAKSY i po trzech meczach w lepszej sytuacji są nasi rywale. W obecnej chwili rodzi się więc pytanie: "Czy jutro nasi zawodnicy powtórzą wynik Resovii z Kędzierzyna i tym samym przeniosą rywalizację na piąty mecz do hali Azoty?" Wierzymy, że walka się nie skończyła i ZAKSA jest w stanie odmienić wynik finału.
Kędzierzynianie źle rozpoczeli to spotkanie, bo, co prawda, pierwszy punkt zdobył Fonteles po wyblokowaniu Kosoka, ale za chwilę na blok nadział się atakujący ZAKSY i, jak się później okazało, był to zły prognostyk na cały mecz. Do stanu 4:4 oba zespoły grały jeszcze punkt za punkt, ale potem Bartman zatrzymał Fontelesa, Rouzier nie zmieścił się w boisku i Resovia prowadziła 8:5. Po przerwie Michał nie trafił w boisko z drugiej linii, Achrem wygrał kontrę, Rouzier posłal piłke na aut i przy stanie 14:7 trener Castellani poprosił o czas. Po nim nasi wygrali cztery akcje dzięki znakomitej postawie Fontelesa, który i zagrywał, i bronił i konczył kontry, ale na więcej naszych siatkarzy nie było już stać i po błędzie przejścia 3. metra przez Fontelesa z piłki sytuacyjnej i bloku Kosoka na Wiśniewskim rywale prowadzili sześcioma punktami (18:12). Dwa bloki na Bartmanie i as Fontelesa zbliżyły ZAKSĘ na trzy "oczka", ale druga zagrywka Brazylijczyka nie przyniosła już punktu, a kontrę skonczył Bartman i gospodarze prowadzili 1:0
Drugiego seta nasz zespół rozpoczął z Grezgorzem Pilarzem na rozegraniu, który już w poprzednim secie zmienił kapitana niebiesko-biało-czerwonych, i prędko wyszedł na prowadzenie 0:3, a trener Kowal poprosił o czas. Jeszcze do pierwszej przerwy technicznej ZAKSA utrzymywała dwa punkty przewagi, ale po niej zablokowany został Fonteles, asa posłał Achrem i rywale "dogonili" ZAKSĘ (9:9), a za moment wyszli na prowadzenie, gdy Możdżonek nie skonczył ataku (12:11). ZAKSA jeszcze raz "przepuściła" atak, gdy Wiśniewski zablokował Bartmana, Rouzier skończył kontrę, po znakomitej obronie Brazylijczyka, który za chwilę zdobył punkt, i na drugiej przerwie nasi siatkarze wygrywali jednym "oczkiem", a po chwili już dwoma po ataku Fontelesa z piłki przechodzacej. Rywale jednak szybko odrobili straty, dwukrotnie pod rząd blokując Wiśniewskiego i trener Castellani poprosił o czas, a na parkiecie pojawił się Gladyr.
Nie zmieniło to obrazu gry ZAKSY. Rouzier posłał piłkę na aut, akcję skonczył Bartman i to gospodarze wyszli pod koniec seta na prowadzenie, którego już nie oddali.
Również poczatek kolejnej partii rozpoczął się lepiej dla ZAKSY, która przy zagrywce Fontelesa wyszła na proadzenie (3:5). Ale jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną Resovia wyrównała, gdy najpierw Ruciak nie trafił w boisko, a po chwili Fonteles został zablokowany. Po przerwie taki sam los spotkał Rouziera i Resovia wygrywała dwoma "oczkami". Przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt, ale przed przerwą Fonteles posłal piłkę po prostej na aut, Gladyr został zablokowany i Resovia zmierzała do drugiego zwycięstwa. Pojedyncze udane akcje ZAKSY nie zdołały już zatrzymac rozpędzonych rywali, którzy po ataku Achrema mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Zbyt dużo nerwowości było dzisiaj w grze zdobywców PP, którzy zatracili gdzieś swoją dawną pewność gry. Czy jutro potrafią się odbudować i zagrać z "czystą głową"? ZAKSA wielokrotnie pokazywała, że potrafi wychodzić z trudnych sytuacji, dlatego nie czas rozdzielać medali, dopóki piłka w grze.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M. Ruciak
|
70% |
F. Fonteles
|
30% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, praktyczne w każdym elemencie. Miejmy nadzieję, że jutro wyjdziemy z lepszym nastawieniem, co przełoży się na naszą grę.
Olieg Achrem (Resovia Rzeszów):
Bitwa wygrana, wojna jeszcze nie. Koncentrujemy się na niedzielnym meczu i dopiero wtedy będziemy się cieszyć.
Andrzej Kowal (Resovia Rzeszów):
W niedzielę jest nowy dzień i oba zespoły mają szansę na zwycięstwo. Sobotnie spotkanie o niczym nie przesądziło. Jestem pewien, że ZAKSA zagra w niedzielę lepsze spotkanie, a my, żeby wygrać, musimy zagrać jeszcze lepiej.
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Zagraliśmy bardzo źle w każdym elemencie. Walka się jeszcze nie skończyła, w niedzielę jest nowy dzień i nowa szansa na wygraną.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|