ZAKSA z Pucharem w Krośnie
ZAKSA vs. Resovia 3:0
(25:23; 25:20; 25:22)
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wygrali V Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Krosna. W ostatnim meczu drużyna z Kędzierzyna pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:0 (25:23, 25:20, 25:22).
Asseco dzięki zwycięstwu nad Lotosem 3:2 zajęło drugie miejsce, a zespół z Gdańska zakończył rywalizację na trzeciej pozycji.
Od samego początku spotkania kibice, którzy wypełnili po brzegi krośnieńska halę, mogli być pewni, że w tym meczu na pewno nie zabraknie emocji. Drużyny rozpoczęły spotkanie od bardzo wyrównanej gry. Na pierwszej przerwie technicznej z minimalnym, jednopunktowym prowadzeniem za sprawą skutecznego ataku Tomasza Józefackiego zameldowali się aktualni mistrzowie Polski (8:7). Po powrocie na plac gry inicjatywę stopniowo zaczęli przejmować brązowi medaliści poprzedniego sezonu - bardzo dobrze prezentował się Dominik Witczak. Dwa skuteczne bloki, które zanotowali kędzierzynianie, zatrzymując Lotmana i Józefackiego, spowodowały, że to oni wyszli na trzypunktowe prowadzenie (13:10) - o czas poprosił Andrzej Kowal. Podopieczni Sebastiana Świderskiego pomimo dużej determinacji Resovii zdołali utrzymać przewagę do drugiej przerwy technicznej (16:14). Resovia nie zamierzała jednak tanio sprzedawać skóry - tuż przed decydującą fazą seta doprowadziła do remisu(18:18). Kolejne akcje to przykład gry punkt za punkt - drużyny dosłownie wymieniały się prowadzeniem. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Kędzierzyna, którzy zwyciężyli 25:23. Seta zakończył udany blok Marcina Możdżonka, który zatrzymał Rafała Buszka. Pierwszy set upłynął pod znakiem zepsutych zagrywek - obie drużyny aż siedmiokrotnie myliły się w tym elemencie.
Uskrzydleni wygraną w pierwszej odsłonie siatkarze ZAKSY zdecydowanie lepiej rozpoczęli drugiego seta. Szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie (5:2) i tym samym zmusili Andrzej Kowala do poproszenia o czas dla swojego zespołu. Paweł Zagumny, korzystając z dobrego przyjęcia kolegów, coraz bardziej stawiał na grę kombinacyjną - przed samą przerwą techniczną "wyczyścił" siatkę Michałowi Ruciakowi, który bez najmniejszych problemów powiększył przewagę drużyny (8:4). W rzeszowskiej ekipie brakowało przede wszystkim siły ataku - Andrzej Kowal zdecydował się desygnować do gry Kovacevica, mając nadzieję, że to wpłynie na poprawę sytuacji. Resovia mimo usilnych prób nie była w stanie odrobić strat do coraz lepiej grających rywali. Szansa na odwrócenie losów pojawiła się, kiedy w polu zagrywki zameldował się Tomasz Józefacki - najpierw posłał dwa asy serwisowe, a następnie trudnymi zagrywkami pozwolił swojej ekipie zmniejszyć stratę do jednego "oczka" (13:14). Kolejne dwie akcje należały już jednak do podopiecznych Sebastiana Świderskiego, którzy na drugą przerwę techniczną udali się z trzypunktowym prowadzeniem (16:13). Mistrzowie Polski starali się odrobić straty, jednak nie byli w stanie znaleźć sposobu na świetnie dysponowanych kędzierzynian. Przy stanie 18:21 o czas poprosił Andrzej Kowal. Przerwa nie przyniosła jednak pożądanych rezultatów - po powrocie na boisko asa serwisowego posłał Dominik Witczak, a w kolejnej akcji Jurij Gladyr wygrał z Tichackiem pojedynek na siatce (23:18). Zwycięstwo w tej partii przypieczętował Michał Ruciak, którego trudna zagrywka zmusiła rywali do błędu (25:20).
Trener Kowal po drugim secie zdecydował się dokonać zmian w wyjściowej szóstce" - od początku na boisku obecni byli Dobrowolski i Kovacevic, którzy zastąpili odpowiednio Tichacka i Lotmana. Trzecia partia do złudzenia przypominała pierwszą odsłonę spotkania - na pierwszej przerwie technicznej z jednopunktową przewagą zameldowali się mistrzowie Polski (8:7). Prowadzenie zapewnił im as serwisowy w wykonaniu Rafała Buszka. W kolejnych akcjach gra toczyła się punkt za punkt - ani Resovia, ani ZAKSA nie były w stanie znaleźć sposobu na swojego rywala. W trakcie drugiej przerwy technicznej na tablicy widniał wynik 16:15 - jednopunktowe prowadzenie zapewnił Tomasz Józefacki, który skutecznie kiwał po bloku Gladyra. Przed decydującą fazą tego seta wynik w dalszym ciągu utrzymywał się w okolicach remisu (21:21) i stało się jasne, że o końcowym sukcesie zadecyduje sama końcówka tej partii. Kolejne dwie akcje należały do kędzierzynian - najpierw skutecznie zbijał Witczak, a następnie świetnym blokiem popisał się Gladyr (23:21). Andrzej Kowal po raz drugi w tym secie przywołał do siebie swoich podopiecznych. Po powrocie na plac gry Resovia nie zdołała jednak odwrócić losów spotkania - punkty zdobyte przez Witczaka i Gladyra pozwoliły ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle cieszyć się z wygranej w dzisiejszym spotkaniu.
"Fajny turniej. Zwycięstwa w takich zawodach budują morale, pokazują, że ciężka praca, którą wykonuje się na treningach, nie przeszkadza w odnoszeniu sukcesów. Jest jeszcze wiele mankamentów, ale na tym etapie przygotowań, to jest zrozumiałe" podsumował Sebastian Świderski.
MVP meczu wybrany został Dominik Witczak, a MVP turnieju - Michał Ruciak
W zespole ZAKSY nie zagrał z powodów zdrowotnych Antonin Rouzier, a w ekipie Resovii Zbigniew Bartman, który w piątkowym spotkaniu z Lotosem wybił sobie palec. Sobotni pojedynek oglądało ponad 2000 kibiców.
Źródło: PAP/siatka.org
|