Strona główna
Aktualności
Wywiady
Fotoreportaże
Filmy


Historia klubu
Sala Chwały
Sukcesy
Kędzierzyński Panteon Sławy
Skład
Nasi zawodnicy
Grali u nas
Trenerzy ZAKSY
Ciekawostki
Hala Azoty


Terminarz 2023/24
Tabela (2023/24)
Sezon 2022/23
Sezon 2021/22
Sezon 2020/21
Sezon 2019/20
Sezon 2018/19
Sezon 2017/18
Sezon 2016/17
Sezon 2015/16
Sezon 2014/15
Sezon 2013/14
Sezon 2012/13
Sezon 2011/12
Sezon 2010/11
Sezon 2009/10
Sezon 2008/09
Sezon 2007/08
Sezon 2006/07
Sezon 2005/06
Sezon 2004/05
Medalisci MP


Puchar Polski 2024
Puchar Polski 2023
Puchar Polski 2022
Puchar Polski 2021
Puchar Polski 2020
Puchar Polski 2019
Puchar Polski 2018
Puchar Polski 2017
Puchar Polski 2016
Puchar Polski 2015
Puchar Polski 2014
Puchar Polski 2013
Puchar Polski 2012
Puchar Polski 2011
Puchar Polski 2010
Puchar Polski 2009
Puchar Polski 2008
Puchar Polski 2007
Puchar Polski 2006
Puchar Polski 2005
Zdobywcy PP


Liga Mistrzów 23/24
Liga Mistrzów 22/23
Liga Mistrzów 21/22
Liga Mistrzów 20/21
Liga Mistrzów 19/20
Liga Mistrzów 18/19
Liga Mistrzów 17/18
Liga Mistrzów 16/17
Puchar CEV 14/15
Liga Mistrzów 13/14
Liga Mistrzów 12/13
Liga Mistrzów 11/12
Puchar CEV 10/11
Puchar CEV 09/10


O nas
Wygaszacze ekranu
Puzzle
Tapetki na pulpit
Galeria
Karykatury
Zawodnik miesiaca
Sondy

"Siatkówka idzie do przodu "-

- rozmowa SF z Sebastian Świderski

FRAGMENTY



Maciej Szeniawski: W swojej bogatej karierze współpracował pan z wieloma trenerami. Czy któryś z nich jakoś szczególnie zainspirowała pana do zostania szkoleniowcem, czy też pańska decyzja była po prostu efektem wieloletnich przemyśleń?
Sebastian Świderski: Ostatnie dwa lata, w których dopadły mnie kontuzje, spowodowały, że nie byłem czynnym zawodnikiem, tylko takim, można powiedzieć, pół-trenerem. Będąc nieco z boku, pomagałem chłopakom, pomagałem trenerom. To nieco nowe dla mnie doświadczenie spowodowało, że zawód trenera coraz bardziej zaczął mi się podobać. I tak zostało do teraz. Natomiast czy któryś z trenerów jakoś szczególnie mnie zainspirował? Chyba nie. Każdy trener, z którym miałem okazję współpracować, coś mi dał, coś we mnie zostawił. Teraz, podczas zajęć, staram się przypomnieć te rzeczy i przekazać je chłopakom.

M. Szeniawski: Z Danielem Castellanim zna się pan jeszcze z czasów reprezentacji. Jak się wam teraz współpracuje na linii trener-asystent?
S. Świderski: Z Danielem rozmawiamy praktycznie non-stop. Jest on otwartym trenerem, chętnym na współpracę. Bardzo dużo czasu poświęcamy na taktykę, na rozwijanie indywidualnych umiejętności poszczególnych zawodników. To nie jest tylko przyjście na trening, "odbębnienie" swojego i pójście do domu. Wszystko dokładnie analizujemy, przekazujemy uwagi.

M. Szeniawski: Drużyna ZAKSY utrzymała kręgosłup z zeszłego sezonu. Nie musieliście przez to poświęcać zbyt dużo czasu na zgranie. Czujecie już stuprocentową moc?
S. Świderski: Nie, nie. To, że został kręgosłup, to jedno. Tak naprawdę w tym sezonie chcemy grać trochę inną siatkówkę. Mamy kilku nowych zawodników, więc chcemy coś pozmieniać. Cały czas, na każdym treningu, trenujemy nowe zagrania. To nie jest tak, że chcemy bazować na tym, co już mamy i nie chcemy się rozwijać. Chcemy iść do przodu. Siatkówka idzie do przodu, więc trzeba iść razem z nią. Jeśli się nie załapiesz w ten nurt, to zostajesz zupełnie w tyle. Jeżeli chcemy walczyć o najwyższe cele, a chcemy, to trzeba naprawdę dużo czasu poświęcić na pracę.

M. Szeniawski: W 2. kolejce PlusLigi przyszło wam się mierzyć z gdańskim Treflem. Jak skomentuje pan postawę ZAKSY w tym spotkaniu?
S. Świderski: Zagraliśmy dobre, spokojne zawody. No może z wyjątkiem trzeciego seta, w którym w pewnym momencie w drużynie Trefla wszedł Kamiński i miał 92% w ataku. Z takim przeciwnikiem gra się bardzo trudno i często praktycznie niemożliwym jest wygrać. Jednak na szczęście byliśmy cierpliwi i nie popadliśmy w jakieś wielkie przerażenie. Graliśmy swoje, cierpliwie. Ustawiliśmy grę pod konkretnego zawodnika i później było już dużo łatwiej. Zablokowaliśmy kilka razy w kluczowych momentach ataki rywala. Widać więc, że nie tylko atak funkcjonuje dobrze, ale też ten element.

M. Szeniawski: W następnej kolejce zmierzycie się z Asseco Resovią. Macie już pomysł na to, jak pokonać aktualnego mistrza Polski?
S. Świderski: Do każdego przeciwnika podchodzimy spokojnie, nie wybiegamy przed szereg. Nie patrzymy na to, z kim będziemy grać za 2 tygodnie, tylko koncentrujemy się na każdym następnym spotkaniu. Od wtorku zaczynamy więc misję "Rzeszów". Będziemy zastanawiać się, analizować. Aczkolwiek z tego co wiem, to nasz skaut już przygotował wszystkie dane na temat naszego najbliższego przeciwnika. Na podstawie tych informacji ustalimy odpowiednią taktykę.

Źródło: sportowefakty.pl