Pomeczowe refleksje XII
Garść wypowiedzi z różnych portali
Maciej Dobrowolski (rozgrywający Resovii Rzeszów):
To był bardzo wyrównany pojedynek. Szczególnie te trzy wygrane przez nas sety były rozstrzygane w końcówkach. ZAKSA swoje partie wygrała spokojniej. Przede wszystkim cieszy zwycięstwo. Był to trzeci mecz we własnej hali wygrany z zespołem z tej "wielkiej czwórki". Cieszą też dwa punkty, aczkolwiek oczywiście liczyliśmy na to, że może uda się zgarnąć komplet i podgonić trochę rywali w tabeli. Niestety, nie udało się, ale mimo wszystko jesteśmy usatysfakcjonowani, że to spotkanie zakończyło się zwycięstwem.
Źródło: siatka.org
Marcin Możdżonek (środkowy ZAKSY Kędzierzyn):
Od kilku już meczów gramy w dużym osłabieniu, ale nie jest to tłumaczenie. Kilku z nas jest chorych, podróż do Tours na mecz Ligi Mistrzów kosztowała nas wiele sił i zdrowia. Mając swoje kłopoty walczyliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy. Z jednej strony jesteśmy zadowoleni z jednego punktu, chociaż gdybyśmy grali lepiej, najprawdopodobniej punkty byłyby nasze. Z racji jednak kłopotów ten jeden punkt i tak jest dobry. Resovia zagrała dobrze, ale bez szału.
Źródło: nowiny24.pl
Łukasz Wiśniewski (środkowy ZAKSY Kędzierzyn):
Na pewno mecz mógł się podobać, bo rozegraliśmy pięć setów. Emocje towarzyszyły grze do samego końca. Szkoda, że w tych końcówkach, które przegraliśmy na przewagi, nie udało się stworzyć dogodnych okazji, aby rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Może inaczej potoczyłyby się wydarzenia na boisku.
Źródło: siatka.org
|