"Codziennie myślę o mistrzostwie"
Daniel Castellani o zespole, o sobie i o pracy
O swoich siatkarzach
Jestem bardzo zadowolony z decyzji o powrocie do Polski, a jeszcze więcej satysfakcji daje mi praca z drużyną, która z dnia na dzień staje się coraz lepsza. Zawodnicy są bardzo zmobilizowani, teraz mają więcej czucia, lepszą psychikę. Mieliśmy dużo problemów z kontuzjami, w ciągu miesiąca wielu graczy musiało się leczyć, ale sytuacja powoli się stabilizuje. Najważniejsza jest wysoka jakość gry i znów zaczynam ją dostrzegać. Przed nami ważny moment sezonu.
O rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów
Spotkania ze Skrą Bełchatów? są specyficzne, ale nie dlatego że kiedyś byłem jej trenerem. To klub, który zdobył wiele trofeów. Jeżeli chcemy być uznawani za najlepszą ekipę, musimy wygrywać z rywalami z górnej półki, na przykład z Resovią czy Skrą Bełchatów?. Rzeszowianie pokazali, że można pokonać ekipę z Bełchatowa. To nie jest łatwe, ale jak najbardziej możliwe. Nawet jeżeli w piątek zabraknie Michała Winiarskiego, bełchatowianie nie powinni mieć problemów z zastąpieniem go. Winiar" jest zawodnikiem wysokiej klasy, ale to okazja do pokazania się dla Bąka" (Michał Bąkiewicz przyp. red.). Ten ostatni nie grał zbyt wiele w tym sezonie, ale pokazuje, że nadal warto na niego stawiać, bo potrafi pomóc drużynie w najważniejszych momentach. Bełchatowianie nie odczują nieobecności Winiara". Skra to ekipa, która była konstruowana ponad siedem lat. Jej gracze mają ogromne doświadczenie i zaufanie do siebie. Nawet gdy brakuje jednego czy dwóch zawodników, drużyna nadal funkcjonuje, bo każdy wie, jaki system realizować. Zresztą jeżeli spotkamy się ze PGE Skrą Bełchatów w innych rozgrywkach, to piątkowy mecz nie będzie miał wtedy żadnego znaczenia. Do każdego spotkania drużyny podchodzą przecież z innym nastawieniem i w innej formie.
O grze Antonina Rouziera
Pod względem fizycznym wykonuje wielką pracę, rozwija się także technicznie. Ciągle pracujemy nad poprawą szczegółów jego ataku. To młody chłopak, który może zostać najlepszym zawodnikiem na świecie. Ten proces wymaga jednak czasu. Jednego dnia Antonin zagra lepiej, innego gorzej. Ale jestem zadowolony z drogi, którą podąża.
O przegranych meczach
Po dwóch ostatnich porażkach (z Treflem Gdańsk i Asseco Resovią przyp. red.) nie padły mocne słowa. Po takich meczach musimy uświadomić sobie, co zrobiliśmy źle, a co dobrze. Ważniejsze niż słowa są czyny i praca, jaką możemy wykonać, żeby się poprawić. To normalne, że musi przyjść gorszy moment, bo nie jest możliwe prezentować przez cały czas wysoki poziom. To trudne grać dwa mecze w tygodniu, a do tego dochodzą przecież podróże. W takich warunkach trudno o wzrost formy. Wszystkim ekipom uczestniczącym w Lidze Mistrzów towarzyszy ten sam problem. Tak samo było z ekipami włoskimi, Polacy nie są tu wyjątkiem. Dla nas najważniejsze jest, że nigdy się nie poddaliśmy. Mimo problemów z kontuzjami, chłopcy zawsze walczyli. Dla mnie najbardziej liczy się, że byli mocni psychicznie. Problemy są dodatkowym czynnikiem mobilizującym do podjęcia wyzwania, a nie powodem do załamywania rąk. Wzmacniają psychikę i budują charakter drużyny.
O zwyczajach i roztargnieniu
Przed pierwszym meczem z PGE Skrą Bełchatów? ?obawiałem się, że pomylę szatnie i odwiedzę zawodników przeciwnej drużyny. Teraz już na pewno nie będzie takich problemów, bo dokładnie wiem, gdzie znajduje się szatnia ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle (śmiech). Jeżeli pokonamy bełchatowian, nie wypalę kubańskiego cygara. Nie kultywuję takiego zwyczaju w Kędzierzynie. Czy spotykamy się po meczach? Jest jedna knajpa blisko hali, w której zawodnicy zawsze jedzą wspólnie obiady.
O zmianie charakteru
To prawda, zmieniłem się. Kiedyś byłem spokojniejszy. Osobiście najważniejszą dla mnie rzeczą pozostaje ciągłe dążenie do ulepszania się. Analizuję, co zrobiłem dobrze, a co mogłem zrobić lepiej. Dla mnie jest także istotne to, co mówi moja drużyna i czego ona oczekuje. Czy to znaczy, że zawodnicy potrzebują rządów silnej ręki? Niekoniecznie. Chodzi o to, że jeżeli chcę, aby mój zespół wygrywał, potrzeba ogromnego poświęcenia. Muszę pokonywać pewne ograniczenia. Żeby wygrać, musimy być dobrzy technicznie oraz silni fizycznie i psychicznie.
O życiu w Polsce
Żona Andrei Anastasiego powiedziała, że on czuje się lepiej w Polsce niż we Włoszech? Mi pobyt tutaj też odpowiada. Wszyscy darzą szacunkiem mnie, moją rodzinę i moją pracę. W czwartek moi bliscy przylecieli do Polski i wspólnie spędzimy tu Boże Narodzenie.
O walce o mistrzostwo
Każdego dnia przychodzimy na trening z myślą o zdobyciu mistrzostwa Polski. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment, musimy być gotowi na walkę.
Źródło: przegladsportowy.pl
|