Opinie po ćwierćfinałach
Przeczytane w mediach
Piotr Gacek (libero ZAKSY Kędzierzyn):
Nastawialiśmy się bardzo bojowo do tego spotkania, co było widać na parkiecie. Dominowaliśmy praktycznie w każdym elemencie. Cieszy, że wróciliśmy do naszej gry, do naszego stylu, który prezentowaliśmy pierwszego dnia w Kędzierzynie. Drugiego dnia Politechnika zagrała znacznie lepiej, troszeczkę spuściliśmy z tonu. W sumie bardzo dobrze, że tak się stało, bo po dwóch gładko wygranych meczach w Kędzierzynie dziś mogłoby tu być różnie, a tak wiedzieliśmy, że Politechnikę stać na dobrą grę i przygotowaliśmy się na to, dlatego w dniu dzisiejszym tak to wyglądało. Mimo że byliśmy dobrze przygotowani fizycznie, dobrze też przygotowaliśmy się mentalnie do tego spotkania.
Źródło: siatka.org
Michał Ruciak (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn):
Na pewno tutaj była przewaga po naszej stronie, tak jak i w pierwszym meczu. Zagrywka i przyjęcie - te dwa elementy w dużej mierze działały na korzyść naszego zespołu. Dzięki temu grało nam się zdecydowanie łatwiej.
Źródło: przegladsportowy.pl
Dominik Witczak (atakujący ZAKSY Kędzierzyn):
Bardzo dobrze dzisiaj funkcjonowała zagrywka i nasze przyjęcie. Warszawa miała problem z serwisem. Poza tym Paweł Zagumny i Grzegorz Pilarz bardzo dobrze rozgrywali i mieliśmy zdecydowanie ułatwione wykończenie ataku czy to ze skrzydła, czy ze środka.
Źródło: nicesport.pl
Felipe Fonteles (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn):
Myślę, że głównym autorem sukcesów ZAKSY jest cała ZAKSA, począwszy od prezes Nowosielskiej, przez sztab szkoleniowy, skończywszy na wszystkich zawodnikach. Myślę, że cały system, cała struktura, organizacja jest tu kluczowa. Cała drużyna gra dobrze, nie tylko jeden zawodnik, i to pomaga nam zwyciężać.
Źródło: siatka.org
Marcin Nowak (środkowy AZS Politechniki):
Walczyliśmy w drugim meczu w Kędzierzynie-Koźlu. Dziś może z początku i były chęci, ale przeciwnik szybko wybił nam siatkówkę z głowy, pokazując, że jest bardzo silnym rywalem, z którym wszyscy musielibyśmy zagrać na 80-90%, żeby nawiązać wyrównaną walkę i wygrać spotkanie. Tego zabrakło. Kędzierzynianie mają bardzo silną zagrywkę, która uniemożliwiła nam rozwinięcie skrzydeł. Dziś nie było takiego momentu, gdzie choć przez chwilę bylibyśmy faworytem do wygrania seta. To kędzierzynianie od samego początku kontrolowali przebieg spotkania.
Źródło: siatka.org
|