Statystyk to nie tylko liczby -
- Oskar Kaczmarczyk w Radiu Park
- Liczby i procenty to tylko niewielki wycinek pracy statystyka siatkarskiego - zdradza Oskar Kaczmarek - statystyk ZAKSY i reprezentacji Polski, który, jak sam przyznaje, do tego zawodu trafił dość przypadkowo. - Jako chłopca pasjonowała mnie koszykówka, którą namiętnie uprawiałem - zdradza w rozmowie w audycji w Radiu Park. - Do siatkówki trafiłem, bo zauważyłem, że koledzy, którzy są w równoległej klasie siatkarskiej, są ode mnie skoczniejsi. Zacząłem trenować siatkówkę I tak zostało i trwa już 15 lat. - A obecna profesja to czysty przypadek. Poszedłem do trenera zespołu pierwszoligowego i zapytałem, czy mogę jakoś pomóc, oczywiście gratisowo, a ten dał mi długopis i kartkę papieru i tak zostałem jego pomocnikiem. Wiedziałem, że siatkarz ze mnie żaden, a nie interesowała mnie gra w III lidze.
- Wracając do pytania o naszą pracę, to polega ona też na przeglądaniu zapisów video z meczów, opisywaniu gry zawodników, ulubionych kierunków, zagrań. To więcej niż tylko procenty. Niektórzy tę profesję nazywają analityk albo skaut. Oczywiście opisuję też grę naszych zawodników - mówi Oskar, który tłumaczy również zasady działania programów komputerowych, którymi posługują się statystycy.
Takim najbardziej powszechnym obecnie programem jest Data Volley, który służy do zapisywania statystyk i w postaci specjalnych kodów kierunków ataków zawodnika czy zachowania rozgrywającego. Powiązanym programem jest Data Video, który pracuje na materiale audiowizualnym. - Jeśli chcę wyszukać 20 ataków Antoina z czterech ostatnich meczów, to nie muszę przeglądać wszystkiego, wystarczą cztery kliknięcia.
Oskar Kaczmarczyk w swojej rozmowie pokusił się też o porównanie dwóch ostatnich szkoleniowców reprezentacji Polski: Daniela Castellaniego i Andrei Anastasiego. - Daniel jest idealistą, a Andrea jest bardzo konkretny i sprecyzowany, chociaż chciałbym zobaczyć jego pracę w klubie, gdzie siłą rzeczy pracuje się inaczej. W reprezentacji nie ma czasu na szkolenie. Tam dostaje się gotowych zawodników i ustala pewne warianty gry, w klubie jest czas i miejsce na poprawianie, na podnoszenie jakości. Daniel lubi szukać, zmieniać. Jeśli coś jest dobre, to się tym nie zadawala, chce, aby było to najlepsze.
Praca statystyka w klubie to według Oskara Kaczmarczyka "pędzący pociąg". Mecze są co trzy dni, a więc czasu na analizę za wiele nie ma. W reprezentacji jest czas na przygotowanie się do tej najważniejszej imprezy, zebranie materiałów, spokojną pracę nad nimi.
Mówiąc o przygotowaniach do najbliższych spotkań, statystyk ZAKSY zdradził, że pracuje już nad Bre Banca Cuneo, chociaż teraz skupia się na Jastrzębiu. - Jastrzębie jest takim zespołem, który przez ostatni czas niewiele zmienił w swojej grze. Wynik jednak zależeć będzie nie od gry Jastrzębia, ale od naszej dyspozycji. Trener Castellani zawsze powtarza, że 80% wyniku zależy od gry mojego zespołu, a nie od gry rywala, dlatego skupiamy się na sobie. A co do Cuneo, to już od jakiegoś czasu pracuję nad tym zespołem i mam pewne obserwacje. Siłą Cuneo, jak większości zespołów włoskich, jest zagrywka. Pamiętam taki mecz w finałach Ligi Światowej sprzed trzech lat, kiedy to reprezentacja Polski przegrała z Włochami, którzy rozbili nas zagrywką. Z tym trzeba będzie sobie poradzić w Omsku, chyba że Cuneo nie będzie aż tak skuteczne w tym elemencie - kończy skaut ZAKSY.
Autor: Janusz Żuk Na podstawie audycji Radia Park
|