Zadecydowały niuanse
Opinie po Final Four
Ryszard Bosek:
ZAKSA zagrała słabiej niż zwykle. Nie była w takiej formie jak podczas finałów Pucharu Polski. W półfinale z Cuneo mieli duże szanse na zwycięstwo, więc tym bardziej mogą żałować, że się nie udało. ZAKSA była gotowa, by wygrać nawet cały turniej. Nie wiem, czy zabrakło formy, czy też zawiodła odporność psychiczna. Nagrody indywidualne dla Rouziera i Fontelesa świadczą, że mamy zawodników na wysokim poziomie. Jednak to jest wynik ich indywidualnej gry, a siatkówka jest grą zespołową i liczy się postawa całej drużyny. To właśnie pokazał Lokomotiw Nowosybirsk - mocny kolektyw, poukładana gra i wielki charakter. Odłożyli na bok wszelkie negatywne napięcie. W półfinale z Zenitem Kazań udowodnili, że nie wystarczy mieć w składzie najlepszych zawodników na świecie, by wygrywać. Zresztą w tym sezonie Zenit nie zwycięża tak często.
Źródło: przegladsportowy.pl
Waldemar Wspaniały:
Sprawdziło się to, co zapowiadałem przed rozpoczęciem turnieju, że finaliści to bardzo wyrównane zespoły. Świadczą o tym nagrody indywidualne dla zawodników drużyn każdego z zespołów. Mimo czwartego miejsca ZAKSY nie szukałbym winnych przegranej. W półfinale dali z siebie wszystko i przegrali minimalnie. Cuneo miało w piątym secie Sokołowa, który w tej właśnie partii skończył 10 z 13 ataków, co jest niesamowitym wynikiem. U nas kogoś takiego zabrakło. Wbrew temu, co twierdzili niektórzy, że po przegranym półfinale siatkarze Zenita Kazań nie przyłożą się do meczu o trzecie miejsce, zagrali jednak z dużym zaangażowaniem. Posiadali więcej atutów i indywidualności niż nasz zespół. Zespół ZAKSY zagrał słabiej. Pamiętam, że kiedy byłem trenerem zespołu z Kędzierzyna, w sezonie 2001/02 również zajęliśmy czwarte miejsce, a rok później zdobyliśmy brązowy medal. Życzę ZAKS-ie, aby za rok wygrała Ligę Mistrzów.
Źródło: przegladsportowy.pl
Michał Ruciak:
Na pewno zabrakło nam agresji, cwaniactwa. Ale skąd one miały być, skoro nie przyjechaliśmy tu jako faworyci. Na pewno nie zjadła nas presja, popatrzcie choćby na pierwszego seta przeciwko Cuneo - przecież go wygraliśmy. (...) My nie byliśmy wystraszeni ani zbyt zestresowani. Od początku w ataku nie baliśmy się zaryzykować. Nikt z nas nie wstrzymywał ręki, szedł cios za ciosem, tak nie prezentuje się wystraszona drużyna. Czasami tylko nie dawaliśmy rady w przyjęciu, gdy rywal posyłał ciosy. To mogło zaważyć na wyniku.
Źródło: przegladsportowy.pl
Ireneusz Mazur:
Najogólniej można powiedzieć, że dyspozycja nie była najlepsza. Różnie to tłumaczono. Kontuzje, brak regularnego grania, brak doświadczenia w takim turnieju. Nie można stwierdzić, że kędzierzynianie grali źle, bo walczyli i wierzyli w sukces do końca, ale też było widać, że bardzo się męczyli. To nie była ich siatkówka. Popatrzmy na to z drugiej strony - nie byli w najwyższej formie, a mimo to w półfinale grali z rywalem na równi. Szkoda, że ZAKSA nie pokazała pełni swojego potencjału.
Źródło: przegladsportowy.pl
|