Kto trenerem ZAKSY?
Sebastian Świderski jednym z kandydatów
Odejścia Daniela Castellaniego z ZAKSY można się było spodziewać. Czas przestać się dziwić i znaleźć następcę. Może nie trzeba szukać daleko?
Jest pewne zaskoczenie. Argentyńczyk nie chce kontynuować swojego dzieła, a przecież jego realizacja była na wyciągnięcie ręki: krajowy puchar i podbój Ligi Mistrzów - zrealizował. Mistrzostwo Polski przegrał jednym meczem. Wszyscy liczyli zatem, że w kolejnym sezonie powalczy jeszcze raz o to trofeum. Wybrał jednak ofertę, dzięki której może więcej zarobić - trudno się dziwić.
Dlatego teraz przed działaczami kolejne trudne zadanie: poszukiwanie pierwszego trenera, który z jednej strony będzie miał u zawodników autorytet, a z drugiej potrafi zadziałać na siatkarską wyobraźnię.
Wydaje się, że w ZAKSIE nie muszą wzrokiem sięgać daleko. Tuż obok Castellaniego pracował bowiem człowiek, który zasługuje na taką szansę jak mało kto. Jest nim legenda Mostostalu i Zaksy, jeden z najlepszych polskich siatkarzy - Sebastian Świderski.
Że tylko terminował u Argentyńczyka, że niedoświadczony i jak na razie w roli pierwszego trenera pracował jedynie przez kilka tygodni w Farcie (obecnie Effector) Kielce? A może warto spojrzeć w stronę Rzeszowa? Tam nie bali się postawić na młodego trenera na dorobku, ale za to ze świeżym spojrzeniem na to, co się dzieje w tym sporcie. A ten już zdążył udowodnić, że to nie był błąd. I to dwa razy. Andrzej Kowal już w pierwszym sezonie samodzielnej pracy z Resovią przerwał siedmioletnią hegemonię Skry i zdobył długo oczekiwane mistrzostwo Polski. Teraz to zadanie powtórzył. Pierwsze lata pracy Jacka Nawrockiego w Bełchatowie także były obiecujące, dwa razy zdobył mistrzostwo Polski.
Czemu więc nie zaryzykować ze Świderskim?
Autor: Łukasz Baliński
|