Dziękujemy!
Duszan Kubica żegna się z Mostostalem.
Ta informacja wisiała w powietrzu już od dłuższego czasu. O odejściu Kubicy z Kędzierzyna do Rzeszowa pisały od kilku dni niemal wszystkie portale internetowe zajmujące się siatkówką, ale dopóki nie było wiążącej decyzji, mogliśmy się łudzić, że popularny w Kędzierzynie "Duszek" co najmniej jeszcze jeden sezon spędzi w Mostostalu i po trudnym roku związanym z leczeniem kontuzji udowodni, że w nowo budowanym zespole jego doświadczenie może być jeszcze przydatne. Okazało się jednak, że Słowak nie zmienił zdania i zgodnie z tym, co mówili działacze i szkoleniowiec Resovii, Jan Such, od przyszłego sezonu jeden z ostatnich wielkich współtwórców potęgi Mostostalu będzie reprezentował barwy nowego klubu.
Dla Rzeszowa pozyskanie dobrego i doświadczonego libero było zadaniem pierwszoplanowym, gdyż Piotr Łuka w przyszłym sezonie ma powrócić na swoją koronną pozycję przyjęcia z atakiem. Testowano więc Sławomira Krypla z Nysy, ale liczono przede wszystkim na podpisanie kontraktu z Dusznem, na którego ogromne doświadczenie i talent liczy szkoleniowiec rzeszowskich siatkarzy. I nie ma się czemu dziwić, wszak przez pięć lat występów w barwach Mostostalu ten cichy chłopak z Żiliny udowodnił, że jest jednym z najlepszych libero w naszej lidze. Choć ubiegły sezon Duszan nie mógł zaliczyć do udanych, gdyż kontuzja kręgosłupa i zabieg operacyjny oraz rehabilitacja wyeliminowały Go z pierwszej rundy rozgrywek, a na parkiet wszedł niemal "z marszu" bez niezbędnego przygotowania, gdy kontuzji doznał Stanislav Vartovnik, jednak mimo tego i tak w znacznym stopniu poprawił grę obronna zespołu i dodał pewności w grze przyjmujących.
Wiele argumentów przemawia za Duszanem Kubicą. Wskutek choroby część straciła może nieco blasku, ale niezmienne pozostały niezwykła intuicja i wyborny przegląd sytuacji na parkiecie - tak potrzebny zawodnikowi grającemu na tej pozycji. Nawet jeśli Duszan nie odzyska dawnej sprawności, na pewno będzie wyróżniającym się zawodnikiem w PLS i o tym bardzo dobrze wie szkoleniowiec Resovii.
Lata świetności Mostostalu nierozerwalnie związane były z osobą sympatycznego Słowaka, który rzadko gościł na ustach kibiców i dziennikarzy, ale w świadomości i jednych, i drugich był z pewnością obecny i pozostanie tam na wiele lat. Kędzierzyn ma bowiem tę właściwość, że, jak rzadko które środowisko kibiców, z ogromną sympatią odnosi się do swych byłych zawodników i szkoleniowców. Przekonali się już o tym Jan Such i Waldemar Wspaniały oraz Rastislav Chudik, a także Sławek Gerymski, "Benek" Szczerbaniuk, Marek Kardos i wielu innych. Żegnając dziś Duszana i dziękując mu za wszystko, co zrobił dla Mostostalu i co dzięki niemu dane nam było przeżywać, życzymy mu wielu sukcesów na nowym miejscu.
Więcej informacji o Duszanie
Autor: Janusz Żuk
|