Pomeczowe refleksje XIV
Garść wypowiedzi z różnych portali
Wojciech Ferens (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn):
Nie mówmy, że my kogoś zlaliśmy. Po prostu podeszliśmy do meczu z BBTS-em bardzo skoncentrowani. Jest to naprawdę silna drużyna, a poza tym każdy zespół w PlusLidze pokazał, że potrafi wygrywać i stać go na wiele. My zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze, a może przede wszystkim mądrze w polu serwisowym, co później przekładało się na grę w bloku, co z całą pewnością pokażą pomeczowe statystyki. Cieszymy się z tych trzech punktów, są one dla nas bardzo ważne. Niezwykle istotne jest także to, że wchodzimy w ten rok także z naprawdę dobrą grą i to musi nastrajać optymistycznie.
Źródło: siatkowka24.com/
Michał Błoński (przyjmujacy BBTS-u Bielsko-Biała):
Wydaje mi się, że w porównaniu z kędzierzynianami niewiele zaprezentowaliśmy w ataku i to właśnie przesądziło o wyniku. Ponadto zepsuliśmy także bardzo duży odsetek zagrywek i nijak nie mogliśmy wyrządzić krzywdy przeciwnikowi tym komponentem. Jak wiadomo - bez tego gra się bardzo ciężko.
Źródło: siatka.org
Tomasz Kalembka (środkowy BBTS-u Bielsko-Biała):
Nie mamy prawa się cieszyć ani być z czegokolwiek zadowoleni. W żadnym elemencie nie pokazaliśmy się z dobrej strony - ani w zagrywce, ani w przyjęciu, a rywale zniszczyli nas blokiem. Tak naprawdę aż strach spojrzeć w statystyki pomeczowe. Rywale mają wysoką drużynę, a my przy wysokich piłkach kompletnie nie radziliśmy sobie ze ścianą ZAKSY. Kędzierzynianie zagrali bardzo dobrze, nie popełniali zbyt wielu błędów i dzięki temu po mniej więcej półtorej godzinie mogli opuszczać naszą halę jako zwycięzcy.
Źródło: sportowefakty.pl
|