Pomeczowe refleksje XVI
Garść wypowiedzi z różnych portali
Oskar Kaczmarczyk (II trener ZAKSY Kędzierzyn):
Takich rzeczy nie da się ćwiczyć na treningach: w jednych meczach udaje się wygrać nerwową końcówkę, w innych niestety nie. W spotkaniu z Transferem Bydgoszcz niestety się nie udało. W końcówce czwartego seta wszedł Carson Clark, który bardzo dobrze spisał się w zagrywce i wydaje mi się, że to był moment decydujący. Czasami w takich sytuacja decydują indywidualności, w tym konkretnym momencie była to zagrywka Clarka, zresztą przez cały mecz męczył nas swoim mocnym serwisem.
Źródło: siatka.org
Marcin Waliński (przyjmujący Transferu Bydgoszcz):
Spotkanie na pewno było szarpane. I z naszej strony i ze strony kędzierzynian pouciekały proste piłki. Z tego robiły się następnie serie punktów. Ale najważniejsze, że idziemy do przodu, to jest dla nas istotne. My, jako drużyna, idziemy do przodu małymi kroczkami i tutaj też było widać, że nie graliśmy rewelacyjnie. Ale ZAKSA też nie. My zagraliśmy jako drużyna, bo praktycznie wszyscy mieli okazję wejść na parkiet. Każdy, który wchodził, starał się pomagać. Wchodził na zadanie, miał coś do zrobienia: skoczyć do bloku, zaatakować, zagrywać. My się cieszymy bardzo, że w końcu udało nam się dopisać dwa cenne punkty do tabeli, bo na pewno w końcowym rachunku bardzo nam się przydadzą.
Źródło: nicesport.pl
Tomasz Wieczorek (środkowy Transferu Bydgoszcz ):
Jesteśmy zadowoleni z tego rezultatu, choć wiadomo, że to nie to samo, co wygrana 3:1 czy 3:0, bo jednak tego punktu brakuje. Wygraliśmy i zagraliśmy całkiem dobrze, poza krótkimi fragmentami, gdzie wkradło się trochę błędów i niedociągnięć. Generalnie możemy być z tego wyniku zadowoleni, bo w naszej grze zauważalny jest progres. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej i z tego się cieszymy.
Źródło: przegladsportowy.pl
|