Kto na ataku?
ZAKSA szuka atakującego
ZAKSA ma dwóch atakujących, ale od pewnego czasu kibice słyszą o kłopotach zdrowotnych Grzegorza Boćka, który trenuje z zespołem, ale nie bierze udziału w meczach kontrolnych. Nie było go w Głogówku ani w Niemodlinie, ani też w Krapkowicach. Nie pojawił się również w Warszawie na IX Memoriale Zdzisława Ambroziaka. W dwunastce pozostaje więc tylko Dominik Witczak, bo, jak mówi prezes Nowosielska , Grzesiek nie zagra również w pierwszych meczach sezonu. Stąd intensywne poszukiwania drugiego atakującego. Jednym z kandydatów do gry w niebiesko-biało -czerwonych barwach jest były reprezentant Holandii, Kay van Dijk.
- Kay van Dijk jest u nas na testach treningowych, ale także prowadzimy rozmowy z innymi kandydatami do gry w naszym klubie. Wszystko powinno się wyjaśnić do końca tygodnia - mówi prezes ZAKSY, Sabina Nowosielska.
Holender, który mierzy 212 cm, to prawdziwy obieżyświat. Poza rodzimą ligą występował także w Belgii (z Noliko Maaseik wywalczył dwa tytuły mistrza i jeden puchar kraju oraz awansował do finału Pucharu CEV), Słowenii (ACH Volley Bled), Rosji (Jarosławicz Jarosław) oraz we Włoszech (m. in. w Trentino Volley). Jednak nie jest w najlepszej formie, bowiem ostatnio był bez klubu.
- To ciekawy zawodnik, ale widać, że mało trenował i szuka formy - przyznaje trener Świderski.
Nieobecność Grzegorza Boćka przed startem ligi na pewno nie jest dobrą wiadomością, bo nie można zapomnieć, że razem z zespołem nie trenowali również mistrzowie świata, których dzisiaj uroczyście powitano chlebem i solą. Jednak w takiej sytuacji jest większość liczących się w lidze zespołów, dlatego wierzymy, że do tych najważniejszych meczów wszystko wróci do normy. A już w piątek startuje liga, którą ZAKSA zainauguruje meczem z AZS-em Częstochowa.
Autor: Janusz Żuk
|