Pomeczowe refleksje XV
Garść wypowiedzi z różnych portali
Benjamin Toniutti (rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
Nie był to nasz najlepszy mecz. Cieszę się, że wygraliśmy, ponieważ nie graliśmy dobrze. Nie tak jak przyzwyczailiśmy się do tej pory. Zwłaszcza w kontrze, nie graliśmy dobrze w obronie. Dobrze jest wygrywać, nawet jeżeli gra się słabo. Dziękuję "Bociusiowi", bo to on zrobił różnicę, przede wszystkim w końcówce drugiego seta, ale również i w trzecim.
Źródło: przegladsportowy.pl
Ferdinando De Giorgi (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn - Koźle):
Potwierdzam, że nie graliśmy dzisiaj najlepiej i cieszymy się ze wygraliśmy to spotkanie, ponieważ to dla nas jest najważniejsze. Tak jak powiedział Ben, zgadzam się, że nie graliśmy dobrze w obronie. Trzeba przyznać, że zespół z Warszawy w drugim i trzecim secie grał dobrze w obronie i nie można im tego odebrać, że to my graliśmy słabo. Trzeba też oddać honor Grześkowi Boćkowi, to on był osobą, która zadecydowała przede wszystkim o zwycięstwie w drugim secie. Cieszymy się ze zwycięstwa, mimo że gra nie była najlepsza.
Źródło: przegladsportowy.pl
Paweł Zagumny (rozgrywający Politechniki Warszawskiej ):
Gratulacje dla drużyny z Kędzierzyna. To jest sztuka, żeby grając poniżej swoich możliwości wygrać za 3 pkt. Myślę, że byliśmy dzisiaj w meczu, przez większość spotkania, nie położyliśmy się. Jeszcze chyba nie dorośliśmy, jako drużyna, żeby wygrywać takie mecze. Z takim przeciwnikiem widać lata i mecze o stawkę spędzone przez zawodników ZAKSY i Politechniki.
Źródło: przegladsportowy.pl
Jakub Bednaruk (szkoleniowiec Politechniki Warszawskiej ):
Bednaruk Gratulacje za siódmy mecz z rzędu 3-0. Wyśmienicie ZAKSA do tej pory rozjeżdżała wszystkich, myśmy się postawili. Graliśmy dobrą siatkówkę, taką jakiej jeszcze w tym roku nie prezentowaliśmy. Mieliśmy swoje szanse, mamy 23-20 w drugim i 15-11 w trzecim. Ja jestem z poziomu naszej gry zadowolony, nie jestem zadowolony z rozwiązywania sytuacji stresowych, źle rozwiązaliśmy końcówkę drugiego seta, technicznie i taktycznie zrobiliśmy to źle. W tym roku nie byłem zadowolony z żadnego meczu, z tego spotkania tak. Biliśmy się, próbowaliśmy. Szkoda, że ten Bociuś jest taki duzy, bo skoczyłbym na niego i udusił. To co on wyprawiał w drugim secie, a przypomnę, że w trzecim przy 23:22 wybronił fantastyczna piłkę w obronie, w piątej strefie. To niesamowite.
Źródło: przegladsportowy.pl
|