Pomeczowe refleksje XXIII
Garść wypowiedzi z różnych portali
Łukasz Wiśniewski (środkowy ZAKSY Kędzierzyn - Koźle):
W tym sezonie rozegraliśmy wiele spotkań i wiele z nich wygraliśmy Chcąc, nie chcąc, mamy pewność siebie. To nam tylko może pomóc w spotkaniach finałowych. Założenia na to spotkanie były takie, aby narzucić swój styl gry rywalowi i nie pozwolić mu się rozwinąć. Wypełniliśmy je w stu procentach.
Źródło: nto.pl
Dawid Konarski (atakujący ZAKSY Kędzierzyn - Koźle):
Udało nam się dobrze "wejść" w każdy set. Troszkę błędów popełniliśmy w trzecim secie i nasza przewaga wymykała nam się z rąk. Nie na tyle jednak, aby ją stracić.
Źródło: nto.pl
Benjamin Toniutti (rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn - Koźle):
To był piękny wieczór. Są dwa typy zwycięstw: ważne dla drużyny i ważne dla klubu. Nasza wygrana w sobotę była ważna i dla zespołu, i dla całego klub. Zakwalifikowaliśmy się nie tylko do finału PlusLigi, ale też wróciliśmy na areny siatkarskiej Europy. Mamy teraz miesiąc, by przygotować się do finału PusLigi. Musimy ten czas wykorzystać najlepiej jak potrafimy.
Źródło: inf. własna
Ferdinando De Giorgi (trener ZAKSY Kędzierzyn - Koźle):
Awansować do finału w tak trudnej lidze jak liga polska, która obok włoskiej i rosyjskiej należy do najsilniejszych w Europie, to duże zadanie. Dlatego nasze osiągnięcia tym bardziej cieszą. Muszę więc podziękować chłopakom, którzy od początku ciężko pracowali, wierzyli w ten projekt i ich determinacja doprowadziła do dwóch wielkich sukcesów. Na pochwałę zasługuje również sztab szkoleniowy i wszystkie osoby w klubie, które się do tego przyczyniły. Teraz mamy jeszcze trzy mecze do rozegrania, ale po trzech dniach wolnego, jakie dostaną zawodnicy, zaczniemy przygotowywać się doi finałów. Pracowaliśmy ciężko, aby mieć ten czas i musimy go bardzo dobrze wykorzystać. Dopiero teraz zamierzamy wrzucić piąty bieg, jeśli chodzi o pracę, bo sukcesy wykuwa się tylko ciążą pracą.
Źródło: inf. własna
Wojciech Jurkiewicz (środkowy Łuczniczki Bydgoszcz):
Kędzierzynianie odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo w sobotnim spotkaniu. Kontrolowali przebieg każdego seta, a my nie mieliśmy argumentów, zwłaszcza w zagrywce i w przyjęciu. Tylko przy dobrej grze w tych elementach mogła być szansa dla nas - przy agresywnej zagrywce i odrzuceniu przeciwnika od siatki.
Źródło: eurosport.onet.pl
Piotr Makowski (trener Łuczniczki Bydgoszcz):
Zbyt mało argumentów mieliśmy, by przeciwstawić się tak dobremu zespołowi.
Źródło: eurosport.onet.pl
|