Pomeczowe refleksje XV
Garść wypowiedzi z różnych portali
Kamil Sołoducha (statystyk Resovii:
Powiem krótko i na temat - wygraliśmy zagrywką. Jak dobrze pamiętam to tylko w trzecim secie w tym elemencie nam szło trochę gorzej. Od lat w PlusLidze jest tak, że kto ma dobrą zagrywkę ten wygrywa. W zeszłym sezonie to ZAKSA miała najlepszą zagrywkę, a w tym roku mam nadzieję, że my. To był jeden z ważniejszych meczów w tym sezonie, jak nie najważniejszy i pokazaliśmy, że potrafimy zagrywać. Były sety w których graliśmy lepiej lub gorzej w przyjęciu, ale ten sam problem mieli nasi rywale. W końcówce było sporo nerwów, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie siatki, ale to Resovia sobie lepiej z tym poradziła.
Źródło: siatka.org
Mateusz Bieniek (środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
Wydawało się, że wygramy to za 3 punkty. Niestety dla nas wszedł Marko Ivović, zagrał naprawdę znakomicie, chyba najlepiej w sezonie, a my nie mogliśmy go zatrzymać. To dodało Asseco Resovii skrzydeł, pozwoliło jej wrócić do gry. Tie-break to już wiadomo, że jest loteria i ciężko się w nim gra. Rywale mieli więcej szczęścia i wygrali.
Źródło: siatka.org
Dawid Konarski (atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
Szkoda też samego początku spotkania. Pierwszy set zaczęliśmy od serii błędów własnych, a później goniliśmy i goniliśmy, zabrakło tylko dwóch punktów, żeby tego seta wygrać. W następnych partiach graliśmy już naprawdę bardzo dobrze, tak jak sami siebie do tego przyzwyczailiśmy. W czwartym secie było nierówno, było trochę szarpania i Asseco Resovia to wykorzystała . Myślę, że dużo dała zmiana Marko Ivovicia, który wszedł, a było widać, że odrobinę w tym kwadracie się zasiedział i nosiło go po boisku. Na pewno jednak dużo wniósł do zespołu z Rzeszowa, ale byliśmy na to przygotowani. W tie-breaku zabrakło niewiele i dzisiaj wygrała Resovia, ale mam nadzieję, że w nowym roku wygramy my.
Źródło: siatka.org
|