"Trafiliśmy na grupę wspaniałych zawodników"

Ferdinando de Giorgi (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- To zwycięstwo rzeczywiście smakuje w sposób szczególny. Po pierwsze ze względu na fakt, że udało nam się obronić tytuł, co nigdy nie jest łatwe. Trafiliśmy jednak na grupę wspaniałych zawodników oraz na wsparcie ze strony klubu. Oczywiście do zwycięstwa potrzebny jest również dobry trener! (śmiech) Po drugie cieszę się, że w drużynie panowała świetna atmosfera. Jeżeli chodzi o "Bociusia" i o tort, to zawsze, gdy coś wygrywamy płacę właśnie taką cenę... Chciałbym mu się kiedyś odgryźć, ale jeśli chodzi o siłę fizyczną nie miałbym szans. Muszę więc znaleźć jakiś inny sposób! (...)Przez dłuższą jego część nie mogliśmy korzystać z kontuzjowanego Kevina Tillie, do tego doszła Liga Mistrzów. W związku z tym liczyła się cała drużyna i to, że potrafiliśmy stworzyć zwycięski kolektyw.(...) Ciężko opuszczać Kędzierzyn, ale idę spełniać kolejny wielki sen obejmując silną, świetną reprezentację w tym samym kraju.

Źródło: polsatsport.pl

Sebastian Świderski (prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Obroniliśmy tytuł, to było trudniejsze. Będziemy myśleć na temat budowy nowego składu. Wszystko jest w rękach nowego trenera. Najbliższe dni przyniosą nowe wiadomości

Źródło: polsatsport.pl

Michał Chadała (asystent trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Było bardzo ciężko, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Skra Bełchatów to drużyna, która jest jedną z lepszych w Europie. Nikt nawet nie liczył na to, że po naszej wygranej w Łodzi rywale przyjadą do Kędzierzyna-Koźla i nie podejmą walki. Byliśmy przygotowani na ciężki mecz i takie też było to spotkanie. Zwyciężyliśmy dzięki temu, że zachowaliśmy trochę więcej zimnej krwi. Zaczęliśmy także grać jako zespół, wspierać się i to przyniosło efekty. Na początku meczu to drużyna z Bełchatowa grała jako kolektyw, a my nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na jej zatrzymanie. Przeczekaliśmy dobrą grę rywali i wykorzystaliśmy swoje szanse, aby zagrać lepiej, dzięki czemu udało się nam wygrać.

Źródło: siatka.org

Łukasz Wiśniewski (środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Przed play offami wszyscy "eksperci" twierdzili, że mamy najmniejsze szanse na mistrzostwo, bo w rundzie zasadniczej wygraliśmy tylko z Jastrzębskim Węglem w obu meczach, a ze Skrą i Resovią przegrywaliśmy. Cieszymy się bardzo, że w półfinałach z Jastrzębiem udowodniliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem, a w drugim meczu finałowym zdołaliśmy postawić kropkę nad "i" rywalizując z bardzo dobrze dysponowaną Skrą. Kluczowym momentem była chyba końcówka trzeciego seta, kiedy przełamaliśmy rywala w twardej walce na przewagi. Później już świętowaliśmy. W końcówce sezonu mieliśmy swoje kłopoty kadrowe. I tu trzeba pochwalić sztab szkoleniowy, który nie robił z tego żadnego problemu. Zawsze potrafił znaleźć rozwiązanie na brak któregoś zawodników, czy to w treningu, czy w meczu.

Źródło: polsatsport.pl

Paweł Zatorski (libero ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Klasa obu zespołów powoduje to, że nasze mecze są bardzo zacięte i nie brakuje w nich zwrotów sytuacji. Tylko pierwszy mecz finałowy w Łodzi, gdzie Skra trochę obniżyła swoje loty nie był pasjonujący, jednak w rewanżu bełchatowianie wrócili na swój bardzo wysoki poziom. Widać było z jakimi prędkościami strzelali w nas zagrywkami. Było w tym meczu kilka bardzo trudnych momentów, ale wytrzymaliśmy napór i presję rywali. W decydujących momentach drugiego i trzeciego seta potrafiliśmy się przeciwstawić i zagrać cierpliwie swoją grę. Po raz drugi z rzędu zdobyliśmy mistrzostwo Polski, bo byliśmy stabilniejsi jeśli chodzi o poziom gry. Lepiej też wychodziliśmy z trudnych sytuacji, byliśmy gotowi na trudne momenty, co pokazaliśmy z finale. Mimo dosyć dużej straty w drugim secie, nie załamaliśmy się, tylko punkt po punkcie odrabialiśmy dystans. To był klucz do zwycięstwa.

Źródło: NTO

Sam Deroo (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- To był ciężki sezon, wykonaliśmy dużo pracy, moim zdaniem to nas poprowadziło do mistrzostwa. Naszą siłą była zespołowość. . Owszem w pierwszym meczu finałowym Dawid Konarski zagrał naprawdę dobrze, to był chyba mecz sezonu w jego wykonaniu, jednak w tym ostatnim meczu wygraliśmy dzięki sile zespołowości, udowodniliśmy jak ważny jest "team spirit". Mam nadzieję, że to jest historia, która się dopiero zaczęła, a będziemy ją kontynuować w kolejnych latach.

Źródło: zaksa.pl

Dawid Konarski (atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Drugi mecz był znacznie trudniejszy i emocjonujący. Przeżywaliśmy w nim ciężkie chwile, ale wychodziliśmy z założenia, że tak jak w pierwszym secie w w Łodzi Skra jest na tyle mocna, że jest w stanie nam odjeżdżać na 3-4 punkty. Jednak w każdym momencie musimy grać konsekwentnie, deptać swoją ścieżkę, odrabiać punkt po punkcie. To się w końcówce drugiego seta udało. Przecież do 18. punktu przegrywaliśmy różnicą 4-5 oczek. Potem poszła seria trzech punktów dla nas, za chwilę kolejna, odrobiliśmy straty i przechyliliśmy seta na swoją korzyść. To był psychologicznie ważny set. Nam brakował już tylko jeden do mistrzostwa, a Skra miała w głowie, że nie ma już gdzie się cofać, bo jedna przegrana partia kończy zabawę w finale. Cieszę się, że po 10-minutowej przerwie dobrze zaczęliśmy trzeciego seta. Wprawdzie rywale znów "kopnęli" zagrywką, odrobili straty i zrobiło się nerwowo. Na szczęście wygraliśmy.

Źródło: siatka.org

Mariusz Wlazły (atakujący Skry Bełchatów):
- Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla w całym sezonie grali najrówniej i to pokazali także w finałowych meczach z nami. W drugim spotkaniu finałowym mieliśmy swoje szanse, by przedłużyć rywalizację, jednak popełniliśmy zbyt dużo błędów, a ZAKSA zagrała naprawdę wyśmienicie. Gratulacje dla tego zespołu, bo przez cała ligę zrobił coś fajnego

Źródło: NTO

Karol Kłos (środkowy Skry Bełchatów):
- Szkoda tego spotkania w Łodzi, bo tam rywale złamali nas w pierwszym secie i nie walczyliśmy, tak jak w rewanżu. W Kędzierzynie-Koźlu był już kawał walki. Prowadziliśmy bardzo wysoko w drugim secie (18:13 - PAP), ale nie potrafiliśmy go wygrać. Trzeci był na przewagi, ale w nim była już kompletna nerwówka.ZAKSA grała najrówniej z czołówki na przestrzeni całego sezonu prezentowali bardzo dobry i równy poziom. Obronili tytuł i mogę im tylko pogratulować .

Źródło: polsatsport

Wldemar Wspaniały (były trener Mostostalu-Azoty Kędzierzyn):
- Gratuluję ZAKS-ie sukcesu i życzę, żeby zdobyła cztery złota z rzędu podobnie, jak w czasach, gdy byłem w Kędzierzynie trenerem. Po zwycięstwie ZAKS-y w Łodzi słyszałem opinie, że jest już pozamiatane. Tymczasem PGE Skra się postawiła i w Kędzierzynie było fajne widowisko. Z tego, co wiem w większości skład ZAKS-y się utrzyma,więc sukcesy mogą być kontynuowane. Gardini wykonał dobrą robotę w Olsztynie, mam więc nadzieję, że będzie kontynuował to, co zapoczątkował Fefe. To jest dobra włoska szkoła, która jak widać przynosi ona efekty. Co do formuły rozgrywek, wielokrotnie mówiłem, że jest bez sensu. Ponad 30 lat jestem trenerem i wiele systemów przeżyłem, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. .

Źródło: Sport