ZAKSA czeka na rywala
Rozmowa z Sebastianem Świderskim w Radio Park
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w sobotę zakończyła na pierwszym miejscu rundę zasadniczą i razem ze Skrą Bełchatów, z którą rozegrała ostatni mecz przed play-offami, czeka teraz na rywala, z którym zmierzy się w półfinałach play-off, a który wyłoniony zostanie z pary Resovia Rzeszów vs. AZS Olsztyn. Nasi siatkarze przegrali dwa ostatnie spotkania ligowe, ale nie zmieniło to miejsca ZAKSY w tabeli, bowiem kędzierzynianie zapewnili sobie pierwszą lokatę w Bielsku-Białej w XXVIII kolejce.
- Ostatnie kolejki potraktowaliśmy bardziej ulgowo - wyjaśnia prezes mistrzów Polski - z Treflem ze względu na mecz z Friedrichshafen
zagraliśmy drugim składem, z Bełchatowem od drugiego seta na parkiecie też byli zmiennicy, bo sezon był trudny i chcieliśmy dać zawodnikom odpocząć, aby podreperowali swój stan zdrowia. gdyż play-offy będą krótkie, bardzo intensywne i bardzo trudne pod względem i emocjonalnym i fizycznym - mówi prezes ZAKSY Sebastian Świderski.
Nawiązując do ewentualnego rywala w półfinałach play-off, prezes nie wskazał specjalnych oczekiwań, twierdząc, że oba zespoły mają podobny potencjał, a play-offy to już walka o zwycięstwo, więc żaden z zespołów nie wydaje się łatwiejszy. W sezonie zasadniczym co prawda ZAKSA dwukrotnie pokonała AZS, a z Resovią przegrała rewanż w Kędzierzynie, ale według Sebastiana Świderskiego nie będzie to miało żadnego znaczenia w walce o medale, kiedy gra się o wygraną bez jakichkolwiek kalkulacji i trzeba zaprezentować 100% swoich umiejętności.
Nie licząc finału Pucharu Polski ZAKSA zagrała nadkomplet spotkań, bo 30 meczów w PlusLidze, dziesięć meczów w Lidze Mistrzów, 3 mecze w Klubowych Mistrzostwach Świata, półfinał Pucharu Polski i Superpuchar. Dziesięć dni oczekiwania to według prezesa na pewno dobry czas dla zawodników, którzy mogą nieco odpocząć, podleczyć kontuzje i nabrać sił, ale sztab poszukuje też jakiegoś sparingpartnera spoza PlusLigi, aby siatkarze nie wyszli z takiego meczowego rytmu - zdradza prezes ZAKSY, który zgłasza swoje zastrzeżenia do regulaminu rozgrywek.
Jego zdaniem play-offy są zbyt krótkie. W innych ligach walka o medale zajmuje znacznie większą część sezonu, a kibice i zawodnicy czekają na ten etap rozgrywek, co widać chociaż, bo frekwencji na meczach ligi włoskiej. U nas rundę zasadniczą gra się sześć miesięcy, a play-offy "załatwia" się w trzy tygodnie.
Jak powiedział prezes, ZAKSA pierwszy mecz play-off zagra na parkiecie rywala 25 kwietnia, a rewanż w sobotę w hali "Azoty" 28 kwietnia i ewentualnie w razie remisu 29 kwietnia w niedzielę. Finały oraz mecze o brąz rozegrane zostaną 2 maja oraz 5 i 6 maja.
Po zakończeniu rozgrywek ligowych zawodników ZAKSY czeka jeszcze Final Four Ligi Mistrzów w Kazaniu, który rozegrany zostanie 12 i 13 maja. W półfinałach nasi zawodnicy trafili na mistrza Włoch Cucine Lube Civitanova
- Lube to jest bardzo trudny przeciwnik, który kilka dni temu awansował do finałów ligi włoskiej - ocenia prezes ZAKSY. Zderzyliśmy się z tym przeciwnikiem w grudniu w Opolu podczas Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie przegraliśmy 2:3, ale nie graliśmy gorzej od nich. Zabrakło nieco chłodnej głowy, aby to spotkanie wygrać. Dla mnie jest to dobra rzecz, bo podobnie jak z Friedrichshafen, kiedy to w pierwszym meczu było oczekiwanie na to, co ten przeciwnik zagra, a w rewanżu zagraliśmy swoje, tu również będziemy mieli do czynienia z zespołem, z którym zagraliśmy wyrównany pojedynek.- Mam nadzieję, że może coś ugramy więcej niż w Opolu - mówi prezes ZAKSY przed najważniejszymi meczami w sezonie 2017/2018.
Autor: Janusz Żuk Źródło:radiopark.fm
|