Wygrana ZAKSY w "Arenie" Gliwice
W drugim meczu sparingowym z Jastrzębskim Węglem rozgrywanym tym razem w hali "Arena" w Gliwicach siatkarze ZAKSY Kedzierzyn-Koźle odnieśli zwycięstwo 3:2 (25:19, 22:25, 21:25, 25:23, 15:12)
W dzisiejszym meczu, który dla naszych zawodników był testem hali, w której 15 stycznia wystąpią w Lidze Mistrzów przeciwko Cucine Lube Civitanova, wystąpili wszyscy zawodnicy.
Pierwszego seta ZAKSA rozpoczęła w składzie, w którym na ogół rozgrywała mecze ligowe. Do stanu 8:8 oba zespoły grały równo, jednak od tego momentu na prowadzenie wyszli jastrzębianie (11:9). Znakomita gra w polu zagrywki Mateusza Bieńka i bloki ZAKSY doprowadziły do wyrównania (14:14), po którym ZAKSA uzyskała przewagę (16:14) i powiększyła ją w końcówce.
Początek drugiego seta do dalsza dominacja ZAKSY, która po znakomitych atakach Łukasza Kaczmarka i Olka Śliwki prowadziła 7:5. Jednak po atakach Luneela jastrzębianie wyrównali (9:9) i przez dłuższy czas utrzymywał się wynik na styku. Nistety, po zagrywkach Grzegorza Kosoka rywale wyszli na trzypuntowe prowadzenie, którego już nie oddali mimo ambitnej pogoni ZAKSY.
Nie najlepiej nasi siatkarze rozpoczęli natomiast trzeciego seta, bo jastrzębianie szybko zbudowali przewagę (7:12) W tej sytuacji na boisku zobaczyliśmy Brandona Koppersa, Sławomira Jungiewicza i Mateusza Sacharewicza, którzy podgonili wynik, doprowadzając do wyrównania (17:17). Końcówka jednak należała do jastrzębian, którzy wygrali seta 25:22.
W kolejnej odsłonie na boisku zobaczyliśmy Przemysława Stępnia, Tomasza Kalembkę, Rafała Szymurę, a Pawła Zatorskiego zastąpił Kamil Szymura. Pozostali również pojawiający się wcześniej Sacharewicz, Koopers i Jungiewicz. Po początkowej grze na styku (5:5), dzięki atakom Kanadyjczyka ZAKSA wyszła na prowadzenie (9:7). Przez jakiś czas oba zespoły grały na styku, ale blok na Sławku Jungiewiczu i zagrywki Luneela dały remis 19:19. W nerwowej końcówce lepiej zachowali się nasi siatkarze, którzy wygrali seta 25:23 po zbiciu Jungiewicza.
W tie-breaku do stanu 5:5 oba zespoły grały równo i dopiero zagrywki Koppersa dały naszym zawodnikom prowadzenie na zmianę stron (8:5). Od tego momentu ZAKSA kontrolowała grę i po ataku Sacharewicza wygrała seta 15:12.
Autor: Janusz Żuk
|