Wygraliśmy jako drużyna
Komentarze po mistrzostwie Polski
Andrea Gardini (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Po raz kolejny wygraliśmy jako drużyna, a nie indywidualnościami. To było kluczem przez cały czas trwania sezonu i na koniec to także zaowocowało. Wygrał zespół, nie pojedynczy gracze. Kiedy chce się coś wygrać, trzeba być gotowym na walkę do końca i jak mówiłem na początku fazy play-off , potrzebujemy serca, żeby coś zdobyć, a w sobotę zawodnicy mieli serce, żeby zwyciężyć. [
] Powiedziałem siatkarzom, żeby podczas fazy play-off byli przygotowani na to, że w pewnym momencie będą odczuwali ból podczas walki, że będziemy mieli kłopoty i będziemy musieli na nie zareagować. W sobotę zrobiliśmy dokładnie to, co powiedziałem. W trudnych momentach walczyliśmy i trzymaliśmy się razem. Wszyscy zawodnicy wchodzący z ławki zrobili różnicę.
Źródło: siatka.org
Rafał Szymura (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Trener zrobił podwójną zmianę i to wypaliło, bo Brandon bardzo fajnie zagrywał. Stworzyliśmy rywalom problemy w przyjęciu, wykorzystywaliśmy kontrataki i udało się tego seta wyciągnąć. Po nim byliśmy już zdecydowanie nakręceni i nabuzowani na kolejnego seta, co chyba było widać. Fajny mecz dla kibiców, a my cieszymy się, że po roku przerwy wraca do nas tytuł mistrzowski.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Łukasz Kaczmarek (atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Po raz kolejny pokazaliśmy to, że jesteśmy drużyną. Ponownie ktoś wszedł z kwadratu i dał dobrą zmianę. Udowodniliśmy, że na ten złoty medal nie zasłużyła pierwsza szóstka, tylko cała czternastka i z tego powodu jesteśmy bardzo szczęśliwi. Najważniejsza była nasza zespołowość, w tym trzecim secie przegrywaliśmy już wysoko, a pomimo tego udało nam się go wygrać. To jest właśnie cecha drużyny, która wie, że ma kogoś za plecami, że każdy każdemu pomoże, także w tych złych momentach.
Źródło: siatka.org
Olek Śliwka (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Wygrała drużyna. Tak samo jak w reprezentacji gra się dla orzełka na piersi, a nie dla nazwiska, tak samo teraz graliśmy dla ZAKS-y. Byliśmy razem, choć każdy chciał grać i pomagać drużynie, to najważniejsze było dla nas zwycięstwo całej drużyny. W trudnych momentach wspieraliśmy się. Tym razem to ja wystąpiłem w roli zmiennika, ale Rafał Szymura grał rewelacyjnie w play-offach i zasłużył na miejsce w szóstce. W niedzielnym spotkaniu także zagrał kapitalne zawody. Tak to jest, że nie mamy zawodników na stałe przypisanych do szóstki, więc kiedy ktoś z kwadratu pojawia się na boisku, to nie obniża poziomu gry. Mamy 14 zawodników i obojętnie w jakiej konfiguracji występowaliśmy, wygraliśmy dwa trofea w polskiej lidze - Puchar Polski i mistrzostwo .
Źródło: przegladsportowy.pl
Paweł Zatorski (libero ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Nie wszyscy wiedzą, ale Mateusz Bieniek dwie godziny przed meczem wymiotował, a ja grałem na antybiotykach. Obaj nie czuliśmy się najlepiej, dlatego po takiej walce, wygrana smakuje szczególnie. Gdybyśmy zwyciężyli 3:0, to by nie było aż takiej frajdy. Wróciliśmy z dalekiej podróży, chociaż z tyłu głowy mieliśmy już wyjazd do Warszawy. Na szczęście Brandon Koppers, podobnie jak pozostali, którzy wchodzili na boisko, pokazał, że jest bardzo wartościowym zawodnikiem i przyłożył rękę do zwycięstwa.
Źródło: polsatsport.pl
Łukasz Wiśniewski (środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- Przed rokiem dominowaliśmy, ale w końcówce wszystko przegraliśmy. W tym roku lekcja została odrobiona. Bardzo nas to cieszy, zwłaszcza w obliczu trudności, jakie nas spotkały przed tym meczem. Fajnie, że cała drużyna zaskoczyła, każda zmiana na plus. Brandon wszedł i bardzo nam pomógł w końcówce trzeciego seta, Olek Śliwka w przyjęciu, dlatego wielkie brawa dla wszystkich.
Źródło: polsatsport.pl
Sam Deroo (przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
- W trzecim meczu właśnie dlatego wygraliśmy. Na boisku pojawili się zmiennicy, którzy odmienili losy spotkania. Nie zawsze te zmiany tak działały, ale w sobotę przyszedł ten dzień, w którym to funkcjonowało. To niesamowity dowód dla całej drużyny jak możemy w ten sposób wygrywać.
Źródło: przegladsportowy.pl
Andrzej Wrona (środkowy Onico Warszawa):
- Niedosyt jest, bo przebieg tych finałów był taki, że nie możemy do końca cieszyć się ze srebrnego medalu. Mieliśmy swoje szanse. Jeśli chodzi o trzeciego seta decydującego spotkania, to nie możemy na żadnym poziomie wypuszczać takich przewag... Świetną zmianę dał Brandon Koppers, ZAKSA wróciła do gry, a później już było widać ich większe ogranie na poziomie play-off i walki o medale. My dopiero wkraczamy w to granie, a oni już od kilku lat w tym siedzą. To było widać w decydujących momentach.
Źródło: polsatsport.pl
|