Czuję się w zespole znakomicie
Simone Parodi w rozmowie z PS
/FRAGMENTY/
Ryszard Opiatowski: Jak to się stało, że brązowy medalista olimpijski z Londynu i trzykrotny mistrz Włoch trafił do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle?
Simone Parodi: Dostałem ofertę, z której skorzystałem. Wiem, że z ZAKSĄ pożegnał się Sam Deroo i klub szukał siatkarza, który mógłby go zastąpić. Już kilka lat temu miałem propozycję z Kędzierzyna-Koźla. Wówczas grałem w Maceracie i odmówiłem. Cieszę się, że teraz udało się sfinalizować kontrakt i mogę grać w drużynie mistrza Polski.
R.Opiatowski:: ZAKSA to pana pierwszy zagraniczny klub. Były obawy przed opuszczeniem Włoch?
S.Parodi:: Gdy do mnie zadzwonili z Polski, byłem szczęśliwy, ale potem pojawiło się trochę niepokoju. Wiadomo, że trudno wyjeżdża się z własnego kraju. Jednak po dwóch dniach pobytu w Kędzierzynie-Koźlu byłem już przyzwyczajony do nowej rzeczywistości.
R.Opiatowski: To jak po kilka tygodniach czuje się pan w Polsce?
S.Parodi: Wszystko mi się podoba. Naprawdę. Lubię ludzi, a Polacy są bardzo serdeczni. Odczuwam to na każdym kroku. Kibice na meczach są fantastyczni. Wiedziałem, że w Polsce jest jedna z najlepszych lig w Europie, że na mecze przychodzi sporo fanów. We Włoszech takiej atmosfery nie ma podczas ligowych spotkań. Dlatego gdy zadzwoniono do mnie z propozycją, szybko się zdecydowałem. Byłem pewny, że to będzie dobra decyzja i wiem, że się nie pomyliłem.
R.Opiatowski: Jak ważne było to, że trenerem w Kędzierzynie-Koźlu jest Nikola Grbić, z którym grał pan przed laty w Cuneo?
S.Parodi:: Bardzo ważne. Gdy zdobywałem z nim mistrzostwo Włoch w 2010 roku, miałem 24 lata. Byłem młody. On był dla mnie nauczycielem, niezwykle charyzmatycznym zawodnikiem, a poza tym świetnym człowiekiem. Nic się nie zmienił. Nadal doskonale się rozumiemy, a teraz jest bardzo dobrym trenerem. Ale ZAKSA to nie tylko Nikola Grbić. Ben Toniutti to jeden z najlepszych rozgrywających na świecie. Każdy siatkarz chciałby mieć u boku takiego zawodnika. Pozostali też są na bardzo dobrym poziomie. Szybko złapałem kontakt z chłopakami i czuję się w zespole znakomicie.
R.Opiatowski: Rozmawia pan z nimi po angielsku czy włosku?
S.Parodi:: Próbuję po angielsku, choć nie jestem w tym języku zbyt dobry. Próbuję też mówić po polsku. Znam na razie tylko kilka słów, dlatego proszę kolegów, by mówili do mnie po polsku, żebym jak najszybciej się nauczył.Próbuję po angielsku, choć nie jestem w tym języku zbyt dobry. Próbuję też mówić po polsku. Znam na razie tylko kilka słów, dlatego proszę kolegów, by mówili do mnie po polsku, żebym jak najszybciej się nauczył.
R.Opiatowski: Jakie jeszcze polskie rzeczy zdążył pan poznać?
S.Parodi:: Lubię wasze zupy, pierogi. Poznaję polską kulturę. Na razie jest mecz za meczem, więc jeszcze nic nie zwiedziłem, ale gdy tylko nadarzy się okazja, na pewno to zrobię.
Źródło: Przegląd Sportowy Rozmawiał:Ryszard Opiatowski
Czytaj więcej w Przeglądzie Sportowym
|