"Dużo pracy przede mną" -
- mówi Damian Domonik
Czołowy atakujący wśród polskich środkowych. Damian Domonik zawodnik Mostostalu-Azoty Kędzierzyn-Koźle, w drugim sezonie grania w PLS, puka do czołówki polskich siatkarzy. W spotkaniu ze Skrą Bełchatów także wyróżniał się w zespole gości. Dotychczas było o nim cicho...
Danka Rękawica: Zacznijmy może od dzisiejszego spotkania ze Skrą. Mógłbyś je pokrótce ocenić?
Damian Domonik: W sumie na początku wyglądało wszystko bardzo dobrze, no ale znowu zaważyły o wszystkim nasze proste błędy, nie raz powtarzające się pod rząd. Myślę, że dlatego przegraliśmy. W drugim secie także bardzo dobry był początek i później znowu błędy i znowu powtórzyło się to co w pierwszym secie. Popełniamy zbyt dużo błędów własnych i musimy nad tym popracować.
Danka: Nie dawno zakończyła się pierwsza runda PLS, mógłbyś ją ocenić?
Damian Domonik: Myślę, że pierwsze cztery drużyny z górnej półki odpłynęły od reszty. Chociaż były i tam dwie niespodzianki. Takich meczy, w których drużyny z górnej półki zaczęłyby się bać tych słabszych powinno być więcej, ze względu na widowiskowość ligi, bo jak na razie, gdy słabsi jechali do zespołów z pierwszej czwórki byli spisywani od razu na straty.
Danka: Po trzynastu kolejkach zajmowaliście piąte miejsce w tabeli, wykonaliście plan w całości czy macie może pewien niedosyt?
Damian Domonik: Na pewno chcieliśmy powalczyć o wyższe cele, o to czwarte miejsce. Po dzisiejszym meczu jeszcze chyba spadniemy, zależy to od tego jak dzisiaj będzie Resovia grała z Sosnowcem i jeśli oni wygrają to my na pewno spadniemy z piątego na szóste, ale mamy jeszcze nadzieję, że wrócimy na nie z powrotem. (przyp. red. Resovia wygrała z Sosnowcem 3:0 i awansowała na 5 miejsce)
Danka: Jesteś młodym, perspektywicznym zawodnikiem. Myślisz czasem o reprezentacji?
Damian Domonik: Myśleć mogę, ale myślę, że jeszcze długa droga i dużo pracy przede mną.
Danka: Załóżmy jednak, że dostajesz niespodziewanie powołanie od Raula Lozano, pierwszą rzeczą, którą robisz jest?
Damian Domonik: Na pewno bym był zadowolony i podzieliłbym się tą wiadomością z rodzicami, którzy także bardzo lubią siatkówkę.
Danka: Ty- młody zawodnik, grający jeden sezon w PLS, trafiasz do legendarnego polskiego klubu, wielokrotnego Mistrza Polski. Jak wyglądały Twoje początki w Mostostalu? Szybko się zaaklimatyzowałeś w zespole?
Damian Domonik: Bardzo szybko się zaaklimatyzowałem. Mam tu swoich kolegów ze szkoły, dużo moich rówieśników, jest młodszy Bartek jeszcze, a starsi nam pomogli wejść w atmosferę klubu, także wszystko przebiegło bardzo szybko.
Danka: Kiedy zorientowałeś się, że na siatkówce można zarobić na niezły kawałek chleba?
Damian Domonik: Kiedy się zorientowałem? Chyba od zawsze było wiadomo, że na każdym sporcie można zarobić na niezły kawałek chleba, a że w siatkówce... dopiero gdy zacząłem grać w pierwszej lidze wszystko wyszło na jaw.
Danka: Jak dalej sobie wyobrażasz swoją siatkarską karierę? Gra w kraju, a może liga zagraniczna?
Damian Domonik: Na razie zdecydowanie kraj zostaje. Jestem w Mostostalu, mam podpisany kontrakt. O dalszej przyszłości nie myślę, bo jak na razie chcę się rozwijać jak najwięcej.
Danka: Oddajesz się siatkówce bez reszty, czy raczej uważasz to za zajęcie chwilowe i np. studiujesz, bo wiadomo przecież, że w siatkówkę całe życie się nie gra...
Damian Domonik: Studiować studiuję, ale jest ciężko. Staram się jednak pogodzić siatkówkę i naukę, obie te rzeczy są dla mnie ważne.
Danka: Z dnia na dzień stałeś się osobą popularną pomaga to w życiu czy może przeszkadza?
Damian Domonik: Myślę, że aż tak popularny to nie jestem, ale jeśli już ktoś tak uważa to mi to nie przeszkadza, cieszę się z tego i mam nadzieję, że ludzie jeszcze o mnie usłyszą. (przyp. red. Damiana w drodze do szatni oblegały tłumy kibiców pragnących zrobić sobie z Damianem zdjęcie bądź wziąć autograf, wszystko to mówi samo za siebie).
Danka: Wady i zalety bycia siatkarzem...
Damian Domonik: Szczerze Ci powiem, że nie mam pojęcia, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Na pewno brak czasu dla siebie i bliskich to jest wada i to chyba jedyna. Natomiast każdy kocha uprawiać sport, a siatkówka daje taką możliwość. To według mnie jest zaletą.
Danka: Kiedyś jeden z zawodników powiedział, że za 5 tyś nie opłaca się grać. Jak Ty myślisz, czy gra się dla pieniędzy czy dla przyjemności?
Damian Domonik: Myślę, że dla pieniędzy też, ale przede wszystkim dla przyjemności. Jeśli ktoś to lubi i kocha nie ma tu co mówić o pieniądzach czy o innych rzeczach.
Danka: Dzisiejszym meczem ze Skrą zaczęliście serię bardzo trudnych spotkań. Będziecie grać jeszcze z Olsztynem, Częstochową i Jastrzębiem, czyli pretendentami do medali. Jakie plany przed tymi meczami?
Damian Domonik: Będziemy na pewno starali się coś urwać tym drużynom z górnej półki. Dzisiejszy mecz pokazał, że grać potrafimy, że stać nas na dobrą grę. Myślę, że jak popełnimy mniej błędów własnych to mamy szanse na punkty.
Autor: Danuta Rękawica
Źródło: Strefa Siatkówki
|