"Dalej gramy o najwyższe cele"
Prezes ZAKSY przed sezonem 2020/2021
- Nasz budżet na pewno będzie o kilkadziesiąt procent mniejszy niż zakładaliśmy. Mimo to udało nam się zachować trzon drużyny, więc powinniśmy utrzymać wysoki poziom sportowy, jaki prezentowaliśmy przez kilka ostatnich lat - mówi Sebastian Świderski, prezes siatkarskiego klubu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w rozmowie z dziennikarzem NTO. Odnosząc się natomiast do transferów, sternik mistrza Polski podkreśla, że mimo okrojonych finansów jego zdaniem udało się zbudować ciekawy i wyrównany zespół. Hitem transferowym jest oczywiście Jakub Kochanowski, który na środku siatki zastąpi Łukasza Wiśniewskiego. - Żałujemy też, że nie udało nam się zatrzymać Łukasza. Do jego decyzji o wyborze innego klubu podeszliśmy jednak z pełnym zrozumieniem - informuje prezes ZAKSY, który bardzo cieszy się też z pozyskania Bartka Klutha jako zmiennika Łukasza Kaczmarka.
- Cieszę się z tego transferu, ponieważ Bartek to zawodnik wciąż stosunkowo młody, ale i zarazem doświadczony. Mówiąc jednak pół żartem, pół serio, mam nadzieję, że nie będzie musiał pokazywać swoich walorów na boisku nadzwyczaj często. Liczymy bowiem, że Łukasz Kaczmarek będzie już w pełni zdrowy i gotowy do pełnienia roli pierwszego atakującego. Bartek natomiast na pewno jest zawodnikiem stanowiącym bardzo dobre uzupełnienie naszego zespołu.
Mówiąc o finansach ZAKSY prezes poinformował, że cały czas trwają rozmowy ze sponsorami. - Zdajemy sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji znalazły się niektóre firmy, więc do wszystkiego podchodzimy ze zrozumieniem. Kilka z nich zrezygnowało zupełnie z dalszego wspierania klubu, kilka innych mocno obniżyło finansowe wsparcie. Z niektórymi mamy wstrzymane umowy do połowy bądź końca sierpnia, bo chcą one zobaczyć, jak będą wyglądać ich budżety za parę tygodni. [
]Będziemy musieli zacisnąć pasa, ale myślę, że generalnie uda nam się spokojnie przetrwać najtrudniejszy okres.
Już jutro 13 lipca ZAKSA rozpoczyna okres przygotowawczy do sezonu, który rozpocznie się 12 września hitowym meczem z beniaminkiem zza miedzy, który po 15 latach powraca do PlusLigi. - Najlepiej by było, gdybyśmy na początek niejako obronili Superpuchar Polski. Potem chcielibyśmy już spokojnie udać się na mecz do Nysy, ale życzylibyśmy sobie, żeby odbył się on przy komplecie publiczności. W normalnych okolicznościach nyski obiekt przy okazji takiego wydarzenia z pewnością "pękałaby w szwach". Dlatego liczę, że do startu PlusLigi obostrzenia przynajmniej trochę zelżą i minimum 50 procent miejsc na widowni w Hali Nysa będzie dostępnych dla kibiców obu drużyn z Opolszczyzny.
13 lipca na pierwszych zajęciach stawią się wszyscy zawodnicy oprócz Davida Smitha, który ma problemy z opuszczeniem Stanów Zjednoczonych. - Mają się zgłosić natomiast nawet reprezentanci Polski, którzy teraz mają akurat dwa tygodnie wolnego. Będzie też Benjamin Toniutti, który w tym roku w ogóle nie był brany pod uwagę w reprezentacji Francji, a jedynie trenował nieco z klubem w swoim rodzinnym mieście. W okresie przygotowawczym nasz zespół wystąpi w Letniej Grand Prix PLS oraz w kilku turniejach towarzyskich. W jakim składzie zagrają na piasku zawodnicy mistrza Polski zadecyduje Nikola Grbić wraz z sztabem medyczno szkoleniowym.
(Przyp. red) Pierwszy turniej Letniej Grand Prix PLS rozegrany zostanie w Krakowie 25-26 lipca. Kolejne w Warszawie (31 lipca do 2 sierpnia) i w Gdańsku (7-9 sierpnia).
Autor:Janusz Żuk/Wiktor Gumiński Źródło:NTO
|