ZAKSA zagra ze Skrą w finale
W drugim meczu Jubileuszowego Turnieju PGE Skry Bełchatów Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (21:25, 29:27, 25:20, 25:22) pokonała Aluronu CMC Wartę Zawiercie i jutro zagra w finale z gospodarzami tego turnieju. Siatkarze niebiesko-biało-czerwonych rozpoczęli to spotkamie w następującym składzie: Kaczmarek, Toniutii, Smith, Kochanowski, Semeniuk, Śliwka i Zatorski (L) i szybko wyszli na prowadzenie (1:4) przy zagrywce Davida Smitha. Rywale odrobili jednak straty i przez jakiś czas gra toczyła się na remis (4:4; 6:6), ale dobra dyspozycja Halaby w polu zagrywki zaowocowała zbudowaniem przewagi przez przeciwników, co skłoniło szkoleniowca ZAKSY doi wzięcia czasu (6:9). Przy zagrywce Smitha ZAKSA zbliżyła się na jeden punkt (12:13), ale Jurajscy Rycerze szybko odskoczyli i przy stanie 16:20 Nikola Grbić poprosił powtórnie o czas. Nie przyniosło to pożądanego efektu, bo rywale nie oddali prowadzenia i wygrali seta 25:21
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia Aluronu (2:4) po zagrywce Halaby, ale ZAKSA szybko odrobiła straty i przy stanie 7:6 szkoleniowiec naszych przeciwników poprosił o czas. Przez jakiś czas utrzymywała się niewielka przewaga ZAKSY, chociaż rywale dwa razy doprowadzali do wyrównania (17:17 i 19:19). W końcówce bliżej wygranej byli jednak nasi siatkarze, którzy mieli nawet piłkę setową (24:21), ale wtedy czujnie zagrali podopieczni Igora Kolakowicia i doprowadzili do wyrównania (24:24), a po chwili mieli setbola (26:27). Wyrównie dał atak Kamila Semeniuka, a kolejną piłkę setową punkt Jakuba Kochanowskiego (28:27). Ostatecznie seta 29:27 wygrała ZAKSA.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia naszych siatkarzy 5:0 i ta przewaga wywarła wpływ na jego przebieg, w którym od początku do końca prowadziła ZAKSA, która wygrała 25:20. Również set czwarty rozpoczął się od prowadzenia Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po dwóch punktowych zagrywkach Olka Śliwki (5:1), ale rywale nie złożyli broni i wyrównali (12:12) po ataku Łukasza Kaczmarka poza boisko i przez jakiś czas toczyła się walka na remis (13:13; 14:14;16:16). Seria pięciu punktów, w tym trzech z zagrywki Kamila Semeniuka, przyniosła prowadzenie naszym siatkarzom (19:16), którzy w końcówce zagrali jeszcze blokiem, powiększajac prowadznie do czterech "oczek" (18:22). Takiej straty rywale nie byli już w stanie odrobić. ZAKSA wygrała seta 25:20.
Tak więc jutro w finale spotkają się dwa najlepsze zespoły siatkarskie ostatnich 25 lat, które w sumie zdobyły 17 tytułów mistrza Polski i 14 Pucharów Polski.
Autor:Janusz Żuk
|