"Nawet nie myślałem,
że zagram w ZAKSIE"
/FRAGMENTY/
Ewa Kowalczyk: Spełniło się wielkie marzenie chłopaka, który jeszcze kilka lat temu stał w kotle wśród kibiców zespołu z Kędzierzyna-Koźla?
Kamil Semeniuk: Wtedy nawet nie myślałem, że kiedykolwiek zagram w ZAKSIE, a co dopiero, że wygram z nią Ligę Mistrzów. Ja myślałem krok po kroku, z chłodną głową. Najpierw chciałem po prostu dostać się do zespołu, a później wywalczyć miejsce w pierwszej szóstce. Udało mi się rozegrać cały sezon od początku do końca, zdobywać punkty i świętować trofea z ZAKSĄ. To coś wspaniałego i mam nadzieję, że jeszcze przez parę lat będę przyczyniać się do jej sukcesów.
E.Kowalczyk: W którym momencie uwierzył pan, że możecie wygrać Ligę Mistrzów?
K.Semeniuk: Po pokonaniu Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinale. To było wielkie osiągnięcie pokonać faworyta całych rozgrywek. Wtedy pomyślałem: Skoro przeszliśmy ich, to trzeba brać całą pulę.
E.Kowalczyk: Wydawało się, że najtrudniejszych rywali macie za sobą najpierw pokonaliście Cucine Lube, a później w półfinale wyeliminowaliście Zenit Kazań. Jednak Trentino także się obawialiście ze względu na ich atomowe zagrywki.
K.Semeniuk: Trentino też przeszło kawał drogi do tego finału. W końcu również pokonali w półfinale bardzo mocny zespół, czyli ekipę z Perugii. Wiedzieliśmy jak grają, że dysponują kapitalną zagrywką. Zwłaszcza Nimir Abdel-Aziz. Tym bardziej, że w hali w Weronie trudno się zagrywało. Widać było jak na początku każdy próbował znaleźć odpowiedni punkt odniesienia, by nie raziły reflektory zawieszone nad boiskiem. Kto trafił zagrywką, ten stwarzał zagrożenie rywalom. Przez pierwsze dwa sety my świetnie to robiliśmy, a później to Trentino znakomicie rozpoczęło trzecią partię. Serwis ustawił im tego seta.
E.Kowalczyk: W którym momencie przełamaliście Trentino?
K.Semeniuk: Dwa pierwsze sety były w naszym wykonaniu wymarzone, ale spodziewaliśmy się, że Trentino złapie wiatr w żagle. Kiedy doszło do walki na przewagi w czwartym secie, to wiedziałem, że tylko kwestią czasu jest aż dopniemy to wszystko na swoją korzyść. W końcu mamy doświadczenie jak sobie radzić w takich sytuacjach.
Źródło: przegladsportowy.pl Rozmawiała:Ewa Kowalczyk
Czytaj więcej na stronie: www.przegladsportowy.pl
|