"Będziemy pracować nad nowym systemem"
mówi Tuomas Sammelvuo
/FRAGMENTY/
Wiktor Gumiński:Martwi pana sytuacja, że wciąż nie macie zakontraktowanego czwartego przyjmującego?
Tuomas Sammelvuo: Nie, choć oczywiście mam nadzieję, że jak najszybciej domkniemy skład. Z zewnątrz może się wydawać, że łatwo to zrobić, ale w rzeczywistości nie jest to takie proste. Czekając na nowego gracza, koncentruję się w pełni na wykonywaniu codziennej pracy z częścią zespołu, którą aktualnie mam do dyspozycji.
W.Gumiński:Wasz nowy przyjmujący ma mieć taki sam profil jak Kamil Semeniuk?
T.Sammelvuo: Rzeczywiście, szukamy raczej ofensywnego przyjmującego, ale rozkład ataku w naszej drużynie i tak na pewno ulegnie zmianie. Niektórzy gracze będą musieli wziąć na siebie nieco więcej odpowiedzialności w ofensywie, by zrównoważyć to, co zespołowi dawał Kamil, obecnie jeden z najlepszych przyjmujących na świecie. Będziemy pracować nad stworzeniem takiego systemu gry, by mimo odejścia Kamila nasza siła ognia znacząco nie ucierpiała.
W.Gumiński:Dobrze zna pan już swój nowy zespół?
T.Sammelvuo:Myślę, że wiem o nim całkiem sporo. Kiedy byłem selekcjonerem reprezentacji Rosji, kilkakrotnie mierzyłem się przeciwko moim obecnym podopiecznym. Inaczej jednak jest znać ich od strony czysto sportowej, a co innego zrozumieć, jakimi ludźmi są na co dzień. Z każdym graczem odbyłem już rozmowę i, co bardzo mnie ucieszyło, w pierwszej kolejności solidarnie mówili oni nie o sobie, tylko o drużynie. Z takim podejściem można wiele osiągnąć. Prosiłem też zawodników, by byli otwarci na nowe pomysły. Wielcy siatkarze generalnie są chętni do podnoszenia swoich możliwości i z takimi mam właśnie do czynienia w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
W.Gumiński:Ostatnie miesiące nie były dla pana łatwe nie tylko pod względem sportowym, ale również życiowym. Teraz potrafi się pan już znowu w pełni skoncentrować na siatkówce?
T.Sammelvuo:Teraz już tak. Dla nikogo z nas obecna sytuacja na świecie nie jest łatwa, ale nie możemy z tym wiele zrobić. Mając nadzieję, że ten konflikt niedługo pokojowo się rozwiąże, skupiam się w pełni na pracy w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Moja nowa drużyna w ostatnich latach zdobyła dużo trofeów, ale to nie daje gwarancji, że tak też będzie w najbliższym sezonie. Jeżeli zjadło się wieczorem świetny obiad, kolejnego poranka można nie być głodnym. Kto nie jadł, będzie za to bardzo głodny. Naszym celem będzie to, by mimo ostatnich sukcesów dalej odczuwać głód. Jesteśmy otwarci na rzucanie sobie nowych wyzwań i dalszy rozwój, bo inne drużyny będą robić wszystko, by zająć nasze miejsce na szczycie. Nie lubię pustych słów i godzinnych rozmów o trofeach, bo przecież wiadomo, że każdy chce je zdobywać. Zdecydowanie stawiam na czyny. Naszym celem jest to, by na każdym treningu i w każdym meczu dać z siebie wszystko. Tylko maksymalne skupienie na codziennej pracy pozwoli nam na to, byśmy mogli myśleć o kolejnych dużych osiągnięciach.
Źródło:siatka.org/ Rozmawiał:Wiktor Gumiński
Czytaj więcej na stronie: siatka.org
|