POSZUKIWANY: trener idealny
Mostostal jest aktualnie w trakcie poszukiwania szkoleniowca, który poprowadzi zespół w najbliższym sezonie, a zapewne przedstawi również założenia pracy na kilka kolejnych lat. W gronie potencjalnych kandydatów na to stanowisko wymienia się różne nazwiska, choć ich prawdziwa lista znana jest zapewne prezesowi Kazimierzowi Pietrzykowi, który zbiera oferty i będzie prowadził rozmowy z kandydatami. Jaki więc powinien być idealny trener? Odpowiedź na tak postawione pytanie może być tylko jedna: taki, który gwarantuje sukces, bo przecież o to, w tym wszystkim chodzi. Korzystając jednak z okazji, prezentujemy artykuł, który ukazał się w marcowym numerze Magazynu Siatkówka. Wierzymy, że nasi czytelnicy potraktują go jako dobrą zabawę, chociaż może w niektórych sformułowaniach odszukają ziarenko prawdy. I o to w tym wszystkim chodzi.
Trener to filar każdego zespołu. To on decyduje o taktyce, wybiera pierwszą szóstkę, ustala zasady panujące w drużynie. Za niepowodzenie płaci utratą posady: bez względu na okoliczności, to on odpowiada za wyniki. Zawodnicy są mu podporządkowani, powinni przy tym darzyć go zaufaniem i szacunkiem. Jednak żeby tak było, musi posiadać pewne cechy. Jaki powinien być ideał trenera? Na to pytanie odpowiadali zawodnicy i sami trenerzy. Na podstawie ich wypowiedzi powstał list gończy...
Wzrost:
Według zeznań zawodników:
Ok. 185; wyższy od Raula Lozano (ze względu na zdrowie kręgosłupów samych siatkarzy, którzy powinni unikać nadmiernego garbienia i schylania się), jednak nieco niższy niż Edward Skorek czy Igor Prielożny (sylwetka trenera powinna wyróżniać się spośród reszty zespołu, tak jak wódz wyróżnia się na tle swojej armii).
Według zeznań trenerów:
Wzrost nie ma znaczenia! Np. Napoleon był niski i nie przeszkadzało mu to w odnoszeniu spektakularnych zwycięstw, a siatkarze powinni być sprawni i przyzwyczajeni do schylania, chociażby po piłkę. Najważniejsza jest osobowość, siła charakteru. Nie wysokość się liczy, a twarda ręka. Tak więc może być dowolnego wzrostu.
Wiek:
Zgodnie według zeznań zawodników i trenerów:
Średni. Na tyle sędziwy, żeby można było mówić o dużym doświadczeniu, na tyle młody, żeby czasem odbił piłkę i rozumiał dowcipy o Chucku Norrisie. Musi znacznie przewyższać wiekiem siatkarzy, aby budzić respekt, ale zarazem powinien umieć znaleźć wspólny język z młodymi siatkarzami.
Pozostałe elementy wyglądu:
Według zeznać zawodników:
Może wyglądać, czesać się i ubierać zupełnie dowolnie, byle tylko nie dekoncentrował zawodników ekscentrycznym wyglądem, np. punkiem na głowie, kolczykiem w uchu lub czymś w tym stylu. Tego nie zauważymy u idealnego trenera. Dobrze, żeby na mecze przychodził ubrany na sportowo, bo wtedy przypomina zawodnika, wygląda jak integralna część drużyny.
Według zeznań trenerów:
Trener, jako głowa zespołu, powinien prezentować się elegancko i poważnie. Dobrze, żeby na meczach nosił koszulę, krawat i marynarkę. Czasem oczywiście może pozwolić sobie na rozluźnienie kołnierzyka. Zwłaszcza podczas tie-breaka. Jednak wybór ubioru zależy od osobowości szkoleniowca i nie świadczy o jego umiejętnościach.
Temperament:
Według zeznań zawodników:
Trener doskonały powinien przede wszystkim umieć zachować zimną krew w trudnych sytuacjach. Np. przy stanie 13:14 w tie-breaku nie może sobie pozwalać na wyrywanie włosów z głowy czy obgryzanie paznokci, bo taka paniczna nerwowość szybko udziela się zawodnikom. Musi chociaż stwarzać pozory spokoju. Do tego ważna jest cierpliwość i wyrozumiałość w czasie meczu. Tzn. kiedy coś nie wychodzi, bierze czas i stara się spokojnie rozmawiać z drużyną, uspokoić, dobrze nastroić, pokrzepić. W ciężkich chwilach przydałoby się usłyszeć dobre słowo. Nie odwraca się nigdy plecami do drużyny, kiedy wynik jest na jej niekorzyść, nie wyzywa, nie poniża, bo to nie mobilizuje, a tylko pogłębia złą atmosferę i zniechęca do walki. Chociaż czasem może trochę krzyknąć, żeby wzbudzić bojowe nastroje.
Według zeznań trenerów:
Powinien panować nad swoimi emocjami i nie "pleść" bez zastanowienia. Jednak czasem ma prawo tupnąć nogą i wykrzyczeć parę mocniejszych słów, żeby w drużynie nie panowała zbyt luźna atmosfera. Oczywiście nie po to, żeby sobie ulżyć, tylko aby wywrzeć pewną pozytywną presją na zawodnikach. A sami siatkarze to przecież sportowcy, nie żadne wrażliwe i delikatne istoty, zniosą to.
Wykształcenie:
Zgodnie według zawodników i trenerów:
Trener idealny z pewnością ukończył AWF z wzorowym wynikiem, dzięki czemu jest prawdziwym ekspertem w teorii sportu. Przy tym ma doświadczenie praktyczne: sam jakiś czas grał w siatkówkę i doskonale potrafi wczuć się w role zawodnika.
Autor: Kalina Mróz
Źródło: Magazyn Siatkówka
|