Mostostal stawia na młodzież
19-letni Jakub Jarosz podpisał czteroletni kontrakt z kędzierzyńskim Mostostalem. Teraz klub szuka dwóch doświadczonych siatkarzy, za których będzie musiał wyłożyć duże pieniądze.
"Jarosz to zawodnik, o którego staraliśmy się od kilku przynajmniej miesięcy" - przyznaje Andrzej Kubacki, trener Mostostalu Kędzierzyn-Koźle. "Chłopak ma papiery na granie. Czy jest to już szóstkowy gracz, tego nie wiem. Liga rusza dopiero w grudniu, do tego czasu rozegramy mnóstwo spotkań, zobaczymy, jak będzie sobie radził" - mówi Kubacki. Jarosz podpisał aż czteroletni kontrakt.
"Młodzieży mamy już dość, więcej młodych siatkarzy mieć nie możemy w składzie" - przyznaje Kazimierz Pietrzyk, prezes Mostostalu, który wciąż szuka wzmocnień.
Jest raczej przesądzone, że nowy skrzydłowy będzie obcokrajowcem. "Na polskim rynku nie ma już właściwie wartościowych siatkarzy, pozostaje nam szukać za granicą. Potrzebujemy doświadczonego zawodnika, na którym będzie oparta nasza gra" - przyznaje Pietrzyk.
Oferty zgłosiło wielu siatkarzy, problemem są jak zawsze pieniądze. Mostostal ma bowiem kłopoty ze zbudowaniem budżetu na sezon 2006-07.
Kolejny kłopot to odejście środkowego Tomasa Kmeta, który chce grać w Wiedniu. "Kmet powiedział mi, że na 90 proc. podpisze we Wiedniu kontrakt, pojedzie tam w środę" - mówi Kubacki.
Następca Kmeta także ma być doświadczonym siatkarzem. Upiera się przy tym trener Kubacki. "Pamiętam, jak przed laty do zespołu dołączali Paweł Papke, Marcin Prus czy Robert Szczerbaniuk. Był to proces, a nie jednorazowe wejście do składu trzech bardzo zdolnych, ale młodych graczy. Teraz też nie mogę mieć w szóstce czterech młodych zawodników, bo zwyczajnie nie dadzą sobie rady. Tym bardziej że rywale zbroją się na potęgę" - przypomina Kubacki.
"Nie wiadomo, czy w Kędzierzynie zostanie młody rozgrywający Antosik. "Najlepiej byłoby go wypożyczyć, by zdobywał doświadczenie grając. Z drugiej strony Petr Zapletal najbliższe miesiące spędzi z reprezentacją Czech, więc Antosik będzie zmiennikiem dla Kozłowskiego" - mówi trener.
Ani on, ani prezes Pietrzyk nie chcą przesądzać losów siatkarzy, którym skończyły się kontrakty. Arkadiusz Olejniczak odszedł do Nysy, Kmet pójdzie prawdopodobnie do Wiednia. Na pewno w Kędzierzynie nie zobaczymy Stanislava Vartovnika i Rafała Musielaka. Małe szanse na zatrudnienie ma środkowy Aleksander Januszkiewicz. Najbardziej prawdopodobne jest pozostanie Wojciecha Serafina.
Źródło: gazeta.pl
|