Czuję głód siatkówki
Rozmowa z Kamilem Rychlickim
/FRAGMENTY/
PlusLiga.pl: Miał pan okazję zadebiutować w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle podczas meczów VII Memoriału J. Sikorskiego w Częstochowie. Niezależnie od wyników sparingów [ZAKSA przegrała 1:3 z Rana Volley Verona i 0:3 z Asseco Resovią przyp. red.], jakie są pana pierwsze odczucia po dołączeniu do zespołu?
Kamil Rychlicki: Bardzo dobre. Pierwsze wrażenia są świetne, chociaż właściwie dopiero co dotarłem do zespołu po mistrzostwach świata, tym bardziej, że potem znowu na krótko wyjechałem do Włoch, bo zostaliśmy zaproszeni przez prezydenta kraju na ceremonię w związku z wygraniem złotego medalu MŚ. Cieszę się jednak, że już dołączyłem do klubu, że jestem w Polsce i teraz z drużyną się zgrywamy, bo jest trochę czasu potrzebne, żeby to lepiej wszystko wyglądało. Dobrze więc, że już jestem na miejscu.
PlusLiga.pl:Włosi pewnie pękają z dumy, bo złote medale MŚ zdobyły obie ich reprezentacje, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Dodatkowe Ligę Mistrzyń i Ligę Mistrzów w tym roku wygrały też włoskie zespoły, więc to jest pewnie wielki moment dla siatkówki włoskiej?
K. Rychlicki:No tak, bo jeszcze do tego doszły faktycznie sukcesy w Lidze Mistrzów. A jeśli chodzi o mistrzostwa świata, to podobno od 50 lat czy nawet 60 lat nie było tak, żeby obie reprezentacje z tego samego kraju wygrały zarówno turniej żeński, jak i męski. Fajnie, że tak jest. Ja mam nadzieję, że to też się odbije pozytywnie na siatkówce włoskiej i popularności tej dyscypliny we Włoszech. Myślę, że od lat włoska siatkówka pokazuje, że jest na szczytowym poziomie i w tym roku akurat tak wyszło, że Włosi zdominowali najważniejsze turnieje.
PlusLiga.pl: Teraz oczy ekspertów, kibiców i obserwatorów będą szczególnie na pana zwrócone, bo po raz pierwszy zagra pan w PlusLidze, a jest już mistrzem świata, mistrzem Włoch czy zdobywcą Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu, więc tych osiągnięć i doświadczenia ma pan sporo?
K. Rychlicki:No tak. Oczywiście co roku jest tak, że jak przychodzi nowy zawodnik do drużyny, to zawsze są oczy bardziej zwrócone na niego. Ja po prostu będę próbował dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że to przełoży się na dobrą formę na boisku, a przede wszystkim, że jako drużyna będziemy w stanie powalczyć z najsilniejszymi.
PlusLiga.pl:Fizycznie nie jest pan chyba za bardzo przeciążony i przemęczony przez to, że nie grał zbyt wiele na mistrzostwach świata? Odczuwa pan głód gry?
K. Rychlicki:Dokładnie. Fizycznie oczywiście, chociaż może z boku to wyglądało, że trochę przestałem w kąciku na meczach, to przecież nie było tak, że odpoczywałem. Na pewno jednak czuję głód siatkówki, bo mało grałem podczas mistrzostw świata, więc fajnie było wrócić na boisko jako grający zawodnik.
PlusLiga.pl:Czyli nie może się pan już doczekać pierwszego meczu w PlusLidze w Lublinie z BOGDANKĄ LUK-iem w ramach drugiej kolejki PlusLigi? Bo pierwszą rozegracie w środku tygodnia, ale w drugiej turze, tydzień później?
K. Rychlicki:Na pewno tak. Myślę jednak, że na razie dobrze, że jeszcze mamy czas na pracę i zgranie, bo to będzie nam bardzo potrzebne. Na turnieju w Częstochowie było widać, że potrzebujemy trochę czasu na dotarcie się i znalezienie rytmu meczowego, bo nasza gra mocno falowała. Najpierw czeka nas więc jeszcze turniej towarzyski [Memoriał A. Gołasia przyp. red.] i zobaczymy później, jak będziemy wyglądali.
Źródło: plusliga.pl
Czytaj więcej na stronie: plusliga.pl
|