Witamy w PLS:
"Delecta" - prawdziwy debiutant
Przez cały sezon rozgrywek I ligi zdecydowanym liderem w walce o awans był radomski Jadar. Tuż za nim czołówka toczyła bój o prawo gry w finałach. Pod koniec rundy zasadniczej właśnie Delecta/Chemik przypomniała o swoich aspiracjach i mimo tego, iż po ośmiu kolejkach była daleko w tabeli i znów zanosiło się na kolejne rozczarowanie, a władze klubu podobnie jak w Radomiu zdecydowały się na zmianę trenera, na koniec zajęła drugą lokatę i o prawo gry w PLS-ie stoczyła emocjonujący pojedynek z liderem rozgrywek. Jednak zanim do tego doszło bydgoszczanie musieli pokonać nyski AZS i właśnie te mecze chyba na długo zapadną w pamięci kibiców obu drużyn.
"Po porażce w półfinałowym spotkaniu w Bydgoszczy słynny "nyski kocioł" zawrzał jak w najlepszych latach, gdy drużyna walczyła o medale w elicie" - pisze Grzegorz Sobczak w miesięczniku Super Volley. - "Kibice zgodnie przyznają, że rewanż był wydarzeniem sezonu. Bohaterem dnia był Bartłomiej Matejczyk, który z powodu kontuzji opuścił parkiet, ale wrócił do gry w czwartym secie i poprowadził swój zespół do zwycięstwa, i jeszcze jednej szansy. Tie break zakończony wynikiem 23:21 będzie tematem wspomnień jeszcze przez wiele lat, zwłaszcza, że pojedynki Nysy z Chemikiem miały jeszcze jednego bohatera, a był nim trener Andrzej Kaczmarek, ten sam, który przed laty poprowadził zespół z Nysy do medali mistrzostw Polski i Pucharu Polski. To właśnie on ostatni trzeci mecz przepłacił zawałem serca w drodze do Bydgoszczy, a pozbawiony szkoleniowca zespół AZS-u - porażką.
Przed siatkarzami Wiesława Popika zarysowała się więc szansa na grę w PLS-ie. Trzeba było tylko wygrać finały z liderem rozgrywek. Po dwóch meczach wynik był remisowy i o wszystkim miało zadecydować trzecie spotkanie w Radomiu, rozgrywane 13 kwietnia. Dla siatkarzy z Bydgoszczy ta data nie okazała się szczęśliwa. Po pięciosetowym pojedynku ulegli oni liderowi 2:3 i w ciszy przeżywali gorycz porażki: "Jadar był skuteczniejszym i dlatego świętuje teraz awans do elity - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec bydgoszczan. My zaczęliśmy dobrze, ale po łatwym początku zapomnieliśmy o dyscyplinie taktycznej."
Do PLS-u awansował więc Jadar Radom, a podopiecznym Wiesława Popika pozostała jeszcze jedna nadzieja- zwycięstwo w barażach z Jokerem Piła, który zajął dziewiąte miejsce w rozgrywkach PLS-u i o pozostanie w elicie też musiał walczyć właśnie z przegranym finałów I ligi.
28 kwietnia siatkarze Delecty/ Chemika wygrali pierwszy mecz barażowy z Jokerem Piła 3:2 na parkiecie rywala i przed zespołem po raz drugi w tym sezonie otworzyła się szansa na awans do grona najlepszych zespołów siatkarskich w Polsce. Mimo tego że następnego dnia nie powtórzyli tego wyniku, ulegając gładko 3:0, sukces mogli świętować już 6 maja. (Dwa zwycięstwa u siebie: 3:1 i 3:0).
"Tę rywalizację ustawił pierwszy mecz w Pile, który wygraliśmy" - mówił po barażach Wiesław Popik - szkoleniowiec Delecty. "Drugi, co prawda przegraliśmy, ale doskonale wiedzieliśmy, że w następnych dwóch spotkaniach u nas będzie im ciężko. I tak się stało. Graliśmy mądrze, realizując z żelazną dyscypliną wszystkie założenia taktyczne i oczywiście wykorzystaliśmy założenia własnej hali."
Oni wywalczyli awans:
Nr | Imię i Nazwisko | Rocznik | Wzrost | Pozycja |
1 | Rafał Matusiak | 1980 | 195 | przyjmujący |
2 | Krzysztof Kocik | 1979 | 195 | atakujący |
3 | Andrew Grant | 1985 | 204 | środkowy |
4 | Dave Ferguson | 1982 | 207 | środkowy |
5 | Wojciech Blomberg | 1981 | 182 | rozgrywający |
6 | Tomasz Wieczorek | 1982 | 198 | środkowy |
7 | Krzysztof Wójcik | 1960 | 181 | libero |
8 | Tomasz Borczyński | 1975 | 186 | rozgrywający |
9 | Marcin Lubiejewski | 1981 | 205 | atakujący |
10 | Piotr Niemiec | 1979 | 200 | atakujący |
11 | Sebastian Wójcik | 1983 | 194 | przyjmujący |
12 | Grzegorz Nowak | 1975 | 200 | środkowy |
14 | Tomasz Knasiecki | 1980 | 185 | przyjmujący |
Wiesław Popik | I trener |
Stanisław Kozłowski | Trener Odnowy biologicznej |
Maciej Kosiak | kierownik drużyny |
Obecny BKS Delecta/Chemik Bydgoszcz powstał w 1949 roku na bazie Prochowni nr 2 w Łęgnowie jako Klub zakładowy "Unia" Łęgnowo. Na przestrzeni 25 lat klub przybierał różne nazwy, ale zawsze był w swej działalności oparty o Zakłady Organika - Zachem. W latach 1970-1980 prowadził działalność w wielu dyscyplinach sportowych, jednak tylko sekcja piłki nożnej działała cały czas, a jej największym osiągnięciem był awans do II ligi w 1979 roku. Poza piłką nożną największym osiągnięciem w grach zespołowych był awans drużyny piłki siatkowej w 1979 roku do II ligi.
Drużyna seniorów po raz drugi awansowała do II ligi w 1987 r., ale mimo ambitnej gry nie zdołała się w niej utrzymać. Po rocznej karencji sukces ten powtórzyła w 1989 r. i z roku na rok zajmowała coraz wyższą lokatę w swojej grupie, by wreszcie na zakończenie rozgrywek edycji 1992/1993 uzyskać upragniony awans do I ligi B. Niestety, mimo wzmocnienia, nie udało się uzyskać prolongaty na dalszą grę w I lidze i bydgoszczanie znów zawitali do rozgrywek o szczebel niżej. Ostatecznie w serii B Chemik Bydgoszcz zadomowił się dopiero w 1999 roku i powoli zaczął piąć się coraz wyżej w hierarchii zaplecza PLS-u. W 2004 zajął czwartą lokatę, rok później był już trzeci, a w 2006 roku osiągnął swój największy sukces - awans do grona najlepszych.
Po zakończeniu sezonu trener Popik nie zapowiadał rewolucyjnych zmian w składzie zespołu: "Kilku graczom daliśmy wolną rękę, ale z większością będziemy prowadzić rozmowy o ewentualnym przedłużeniu umów. W tej chwili tylko Marcin Lubiejewski ma ważny kontrakt z klubem na nadchodzący sezon. Skłamałbym, gdybym powiedział, że chcemy, by pozostali wszyscy. Mam na myśli grającego na pozycji libero Krzysztofa Wójcika i rozgrywającego Wojciecha Blomberga. Zastanawiamy się nad ponownym zawarciem umów z Australijczykami, a przede wszystkim z Grantem, który w ostatnim czasie zrobił ogromne postępy.
Na razie niewiele można jeszcze powiedzieć na temat składu Delecty na przyszły sezon. Z zespołu odeszli na pewno Wojciech Blomberg, Krzysztof Wójcik ( obaj bez klubu), a także Grzegorz Nowak (AZS Nysa), Tomasz Wieczorek ( Politechnika W-wa), Marcin Lubiejewski ( PZU), Sebastian Wójcik i Piotr Niemiec ( obaj Ponar OSiR Hajnówka). Pozyskano na ich miejsce Wojciecha Kaźmierczaka z Avii Świdnik, Kamila Kasprzaka z Bzury Ozorków i Marcina Olichwera z GTPS-u Gorzów. Kontraktu nie podpisał jak na razie Krzysztof Kocik. Na zatrzymaniu tego siatkarza najbardziej zależy władzom, zwłaszcza, że niespodziewanie pożegnali się z zespołem: podstawowy atakujący - Marcin Lubiejewski i środkowy- Tomasz Wieczorek. W klubie trwają testy, m. in. władze liczą na pozyskanie Stanislava Vartovnika z Mostostalu, ale nie da się ukryć, że w tej chwili Delecta wiele traci, a niewiele zyskuje.
Autor: Janusz Żuk
|