"Wakacje nie dla mnie" -
- mówi Marcel Gromadowski
- Od zakończenia sezonu nie miałem wolnego. Ale nie narzekam - mówi Marcel Gromadowski, atakujący Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle.
W poniedziałek zespół Mostostalu zaczął przygotowania do sezonu. Na zajęciach zabrakło kilku graczy, którzy są w reprezentacjach swoich krajów. Nie ma też Marcela Gromadowskiego, który z kadrą B zakończył w ubiegły piątek zgrupowanie w Spale.
- Może przyjdę, żeby się zobaczyć z kolegami - mówi zawodnik. - właśnie kończymy cykl startowy i nie powinniśmy od razu rozpoczynać przygotowań do kolejnego sezonu. Dlatego trener dał chłopakom z kadry kilka dni wolnego. To dotyczy mnie oraz Damiana Domonika i Michała Kozłowskiego.
Zawodnik przyznaje, że podczas wakacji nie miał nawet tygodnia wolnego. Nie było więc mowy o opalaniu, wypadach na kąpieliska czy wieczornym grillowaniu.
- Takie jest życie sportowca, że przez kilkanaście lat nie ma tradycyjnych wakacji - tłumaczy siatkarz. - teraz trzeba dużo i ciężko pracować, by kiedyś odpoczywać. Ale nie narzekam. Nawet się cieszę, że nie mam czasu, by się nudzić.
Kiedy koledzy z drużyny rozpoczynali wypoczynek, Gromadowski zaczął przygotowania do sezonu reprezentacyjnego. Został powołany do kadry B, która na przełomie czerwca i lipca grała w IV Memoriale Huberta Wagnera, a w połowie lipca w międzynarodowym turnieju we Włoszech.
- Na początku czerwca spotkaliśmy się na zgrupowaniu w Miliczu - relacjonuje Gromadowski. - W kadrze było 14 młodych zawodników z klubów ekstraklasy oraz Serii B. Głównym celem zgrupowania było dobre pokazaniu się podczas memoriału Wagnera. Może wielkiego wyniku nie było (Polska B zajęła 6. miejsce na 8 zespołów - przyp. red.), ale nie można było mieć pretensji do naszego poziomu gry. We Włoszech graliśmy z pierwszą reprezentacja Iranu i Tunezji oraz kadrą B Włoch. To był cel naszych przygotowań i cieszy fakt, że zwyciężyliśmy.
Zespół prowadzony przez trenerów Krzysztofa Felczaka i Dariusza Luksa w finałowym meczu pokonał pierwszą reprezentację Iranu 3:1. Za najlepszego zawodnika uznano Marcela Gromadowskiego.
- Ten wybór bardzo mnie ucieszył ale na nagrodę zapracowali też koledzy, którym dziękuję - mówi nasz siatkarz. - Atakujący sam sobie akcji nie przygotuje.
W rozjazdach Marcel śledził doniesienia z klubu. Szczególnie te transferowe.
- Zamknięcie kadry trochę się odwlekało, ale udało się zbudować solidny zespół - ocenia zawodonik. - Po kilku tygodniach treningów zobaczymy co prezentujemy i jak będzie się układać współpraca na parkiecie. Jestem przekonany, że możemy osiągnąć znacznie więcej niż w poprzednim sezonie. O to gramy i będziemy patrzeć tylko w górę.
Autor: Roman Stęporowski
Źródło: NTO
|