Mostostal rezygnuje z łatwego awansu
Siatkarze Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle mogli dzięki zawiłościom regulaminu awansować do czołowej ósemki Pucharu Polski. Jednak zrezygnowali
Zgodnie z regulaminem Pucharu Polski zespoły, które mają w składzie przynajmniej trzech zawodników objętych przygotowaniami do mistrzostw świata, uzyskują automatyczny awans do finałowej ósemki.
Z tego przywileju chciał skorzystać także Mostostal, który ma czterech takich siatkarzy: Czecha Petra, Zapletala, Niemca, Eugena Bakumovskiego i nieoczekiwanie powołanych przez Raula Lozano juniorów: Jakuba Jarosza i Bartosza Kurka. Prezes Mostostalu Kazimierz Pietrzyk wysłał już w tej sprawie pismo do Polskiej Ligi Siatkówki. Jednak chwilę później przyszła z PLS zmiana regulaminu.
- Zawodnicy, którzy są objęci przygotowaniami, mimo że są w klubach, nie mogą grać w rundach poprzedzających turniej finałowy - mówi Pietrzyk. - Mamy młody i przebudowany zespół, musi on jak najwięcej ze sobą występować. Dlatego kadrowiczów wykorzystamy we wcześniejszych meczach. Wolę zrezygnować z pewnego awansu do finału na rzecz zgrywania tych zawodników z zespołem z myślą o meczach ligowych - tłumaczy Pietrzyk.
Podobną decyzję podjął również Wkręt-Met Częstochowa, który w meczach z Politecniką Warszawa zagrał w swoim najmocniejszym ustawieniu z trzema Amerykanami w składzie. Trener Brokking wyjaśniał przed tym dwumeczem, że nie po to ma w składzie kadrowiczów, aby ci oglądali spotkania Pucharu Polski z trybun.
Źródło: gazeta.pl/inf. własna
|