Jacek Żuk: Turniej o Puchar Prezydenta Miasta to nie tylko okazja do rozegrania meczów kontrolnych, ale też spotkanie aktualnych i byłych zawodników Mosto oraz trenerów, którzy prowadzą lub prowadzili nasz zespół. Jak na to patrzysz?
Duszan Kubica: Tak, to prawda. Ten turniej charakteryzuje się taką rodzinną atmosferą i bardzo mi się podoba. Może dlatego, że wielu z nas czuje związek z tym miastem i tutejszym środowiskiem siatkarskim.
Jacek Żuk: Oprócz tych powrotów pamiętać trzeba, że jest to ostatni turniej przed ligą. Jaka jest jego wartość z tej perspektywy?
Duszan Kubica: Wartość szkoleniowa jest nie do przecenienia, bo trenerzy mogą na gorąco, w walce, sprawdzić przygotowywane na treningu ustawienia, dokonać korekt, zareagować w odpowiednim momencie i pod tym kątem jest to bardzo pożyteczny turniej.
Jacek Żuk: O co będziecie walczyć w tym sezonie?
Duszan Kubica: Najważniejsza jest dla nas "ósemka". Jeśli to osiągniemy, chcemy powalczyć o piąte szóste miejsce, czyli o to, co nam się nie udało w ubiegłym sezonie.
Jacek Żuk: Jak wspominasz okres spędzony w Kędzierzynie?
Duszan Kubica: Było to pięć wspaniałych lat. Szczególnie trzy pierwsze lata były dla mnie osobiście i dla zespołu bardzo udane.
Jacek Żuk: Czy zadomowiłeś się już na dobre w Rzeszowie? Chciałbyś tam zostać na dłużej?
Duszan Kubica: Kontrakt mam podpisany na rok i teraz trudno mi powiedzieć, co będzie dalej. Myślę, ze decyzję podejmę - tak jak w tym roku - po sezonie.
Jacek Żuk: Jak oceniasz zbliżająca się ligę?
Duszan Kubica: Wydaje się, że liga będzie bardzo wyrównana, bo wszystkie zespoły w okresie transferowym poczyniły szereg wzmocnień, a jak to się potoczy, zobaczymy w trakcie rozgrywek, bo przewidywania nie zawsze się spełniają.
|
Jacek Żuk: Od nowego sezonu będziesz grał w Gwardii razem z Olkiem Januszkiewiczem. Wspólnie podjęliście decyzję o wyborze tego klubu?
Martin Sopko: Nie. Każdy z nas uczynił to samodzielnie. Ja dostałem tę ofertę od Rastio Chudika i przyjąłem ją, bo wydawała mi się korzystna. Olek też szukał nowego miejsca i tak się złożyło, że po odejściu z Gwardii Markiewicza znaleźliśmy się w jednym zespole.
Jacek Żuk: Jak wspominasz Kędzierzyn?
Martin Sopko: Był to mój pierwszy sezon poza granicami Słowacji i, niestety, zdecydowanie mi nie wyszedł, dlatego te wspomnienia nie są ze zrozumiałych względów najlepsze.
Jacek Żuk: Czym się kierowałeś przy wyborze nowego pracodawcy? Jak się czujesz we Wrocławiu?
Martin Sopko: Nie chciałem się rozstawać z Polską, bo bardzo mi się tutaj podoba. Jest tutaj świetna liga i wspaniała siatkówka, a teraz po srebrnym medalu Mistrzostw Świata jej notowania jeszcze bardziej rosną, stąd odpowiedź na propozycję polskiego klubu. Chcę się rozwijać, a polska liga daje mi taką szansę i cieszę się, że mogę tu grać A Wrocław - to piękne miasto. Zadomowiłem się już tam i czuję się bardzo dobrze.
|