"Marzą nam się puchary" -
- Andrzej Kubacki na progu rozgrywek PLS
Roman Stęporowski: Jest pan w komfortowej sytuacji, bo gorzej niż w zeszłym sezonie zespół zagrać nie może.
Andrzej Kubacki: Wierzę, że w porównaniu do zeszłorocznej edycji rozgrywek będzie widoczny progres drużyny. Jest jednak parę czynników, które mogą mieć wpływ na nasz start w lidze. W drużynie zaszło bardzo wiele zmian. W porównaniu do ubiegłorocznych rozgrywek w wyjściowej szóstce naszej drużyny zostało tylko dwóch zawodników: Petr Zapletal i Marcel Gromadowski.
Roman Stęporowski: Przy wielu zmianach w kadrze długi okres przygotowawczy działał na waszą korzyść. Mieliście wiele meczów kontrolnych, dużo czasu na treningi.
Andrzej Kubacki: Jeśli przez cały okres przygotowań miałbym do dyspozycji wszystkich graczy, to oczywiście nie byłoby problemu. Jednak najpierw nie było młodych (Jakub Jarosz i Bartosz Kurek byli w szerokiej kadrze Raula Lozano - przyp. red.), potem na zgrupowania reprezentacji wyjechali Petr Zapletal i Eugen Bakumovski, kontuzji doznali Arkadiusz Świechowski i Damian Domonik. Po fazie grupowej Pucharu Polski wydawało się, że wszystko jest już poukładane. Jednak kontuzje środkowych w dużej mierze skomplikowały końcową fazę przygotowań.
Roman Stęporowski: Ale z prezentowanego przez zespół poziomu jest pan zadowolony.
Andrzej Kubacki: Widać, że chłopcy są w formie, są dobrze przygotowani fizycznie. Jednak siatkówka jest dyscypliną, która lubi stabilizację. Aby osiągać sukcesy, trzeba mieć ustabilizowaną szóstkę, chłopcy muszą wiele czasu ze sobą spędzić, żeby ich gra się zazębiała. O tym, czy akcja będzie wygrana, czy przegrana decydują ułamki sekundy. Na przyjęciu mamy trzech nowych ludzi. Potrzebują czasu, by się poznali i do piłek szli w ciemno. W najlepszych czasach Mostostalu tak było między Sebastianem Świderskim, Rafałem Musielakiem i Duszanem Kubicą. Każdy wiedział, w którym momencie gdzie ma stanąć i ruszyć do piłki. Tego komfortu nie mamy, ale w miarę rozwoju rozgrywek będziemy grać lepiej.
Roman Stęporowski: Na każdej pozycji, poza rozgrywającym i atakującym, została dokonana zmiana. Zmiana na plus?
Andrzej Kubacki: Mamy duży potencjał, szczególnie u młodych graczy: Bartka Kurka, Kuby Jarosza, Damiana Domonika. Ci chłopcy mają ogromne możliwości, ale przed nimi jeszcze sporo pracy.
Roman Stęporowski: Marzy pan o pomieszaniu szyków najmocniejszym klubom?
Andrzej Kubacki: Mam swoje prywatne marzenia i cele, ale nie chcę o nich mówić. Najważniejsze jest to, żeby zakwalifikować się do podstawowej ósemki, a następnie coś więcej w tej ósemce ugrać. Nie wyobrażam sobie, że ten sezon skończy się, podobnie jak poprzedni, ósmym miejscem. Z drugiej strony chciałbym, żeby pięciu moich graczy w przyszłym sezonie było objętych szkoleniem centralnym w kadrze A, B i w kadrze młodzieżowej. Wierzę, że tak będzie.
Roman Stęporowski: To ten pański prywatny cel?
Andrzej Kubacki: Jedno z marzeń, o którym mogę powiedzieć. Natomiast nie chciałbym zdradzać prywatnych celów, które przed sobą stawiam. Wierzę, że zespół stać na sprawienie niejednej niespodzianki.
Roman Stęporowski: Będziecie się przykładać do Pucharu Polski?
Andrzej Kubacki: Po to awansowaliśmy do finałów, by w nich też zaistnieć. Z Pucharu Polski można zakwalifikować się do rozgrywek europejskich, a nie ukrywam, że bardzo chciałbym w przyszłym roku prowadzić ten zespół w europejskich pucharach.
Źródło: NTO
|