Wiktor Sobierajski: Panie trenerze, zeszło z pana trochę powietrze. To było kolejne zwycięstwo, bardzo cenne dla zespołu.
Andrzej Kubacki: Zgadza się. Te trzy punkty dają nam chwilę oddechu. Możemy spokojnie przygotowywać się do meczów z "wielką czwórką". Myślę, że zagramy spokojniej, nasza gra będzie lepsza, że będziemy grali skuteczniej i unikniemy tych błędów, które nam się w każdym meczu zdarzały. Teraz czekają nas dwa dni oddechu i od poniedziałku bierzemy się do roboty, aby dobrze się przygotować do wyjazdu do Bełchatowa.
Wiktor Sobierajski: W tym meczu było mniej błędów, a uwagę zwracało bardziej urozmaicone rozegranie. Zagrał Kuba Oczko i od razu pojawiły się ataki z szóstej strefy. Ponadto odnalazł się również Eugen Bakumovski.
Andrzej Kubacki: Ostatnio graliśmy bardzo prostą siatkówkę. Nic wielkiego z tego nie wynikało. Ten zespół, który tutaj mamy, jest stworzony z takich graczy, którzy lubią siatkówkę kombinacyjną, więc musimy więcej grać środkiem czy ze strefy numer sześć i ten element już dzisiaj się pojawił. Jeśli poprawimy to i unikniemy takich prostych, banalnych błędów, że aż ręce opadają, to naprawdę będziemy grali dobrze. Na pewno nikt nie może zarzucić, że ten zespół nie walczy, ale gramy cały czas bardzo nerwowo. Może to wynika z tego, że do tej pory na swojej hali nie wygraliśmy żadnego spotkania, a chłopcy bardzo chcieli. Nie wiedzieli też, w jaki sposób przyjmą ich kibice po tej pamiętnej porażce z Gwardią, dlatego widać było spięcie. Natomiast uważam, że w tych najbliższych spotkaniach jakieś punkty ugramy.
Wiktor Sobierajski: Czy to dobrze, że ten najbliższy mecz z Jastrzębskim Węglem został przełożony na marzec? Będzie szansa na zgranie zespołu.
Andrzej Kubacki: Czy ja wiem? Oby tak nie było, że pojedziemy na ten mecz, dajmy na to, przechodząc problemy zdrowotne. To się dopiero okaże. Z tego punktu widzenia, mamy więcej czasu na przygotowanie taktyki i zgranie zespołu. To powinno przynieść efekty. Trzeba pamiętać o tym, co mówiłem na początku sezonu: ten zespół jest w ciągłej przebudowie, a do tego dołączył do nas jeszcze nowy rozgrywający. W lidze ważne są play-offy. Tu się trzeba zakwalifikować do ósemki, a formę szykować na play-offy.
Wiktor Sobierajski: Zaryzykuje pan wytypowanie wyniku w Bełchatowie?
Andrzej Kubacki: Och. Z reguły nie typuję, więc tym razem też się nie skuszę. No cóż. Powiedziałem już, że liczę, że w spotkaniach z wielką czwórką punkty zdobędziemy i tego się trzymam.
|
Wiktor Sobierajski: Damian, dzisiaj w bloku było całkiem nieźle.
Damian Domonik: W bloku nieźle, ale w ataku bardzo źle. Dobrze, że jedno z drugim się nie pokryło i całokształt wyszedł jako tako. Cieszę się tylko z tego, że udało się popracować blokiem
Wiktor Sobierajski: Bardzo ciekawie zapowiada się współpraca środkowych i atakujących z Jakubem Oczko. Dzisiaj na parkiecie był inny Mostostal, bo zaistniało inne rozegranie. Pojawiły się ataki z szóstej strefy.
Damian Domonik: Fajnie, że nastąpiła rywalizacja między Petrem, a Kubą, bo to powinno wyjść nam na dobre.
Wiktor Sobierajski: Za tydzień mecz z Mistrzem Polski - BOT-em Skrą Bełchatów. Czy jedziecie na ścięcie?
Damian Domonik: Nie, nie. Będziemy walczyć, jak w każdym meczu, i co więcej, mamy nadzieję urwać punkty. Skra jest w lekkim dołku, mają przed sobą ciężkie mecze. Zobaczymy, jak będzie.
Wiktor Sobierajski: Jak twoja noga? Czy już wszystko w porządku?
Damian Domonik: Ciężko nadrobić braki w przygotowaniu, ale pomalutku wracam do formy i mam nadzieję, że wszystko będzie OK.
Wiktor Sobierajski: Spróbuj wytypować wynik w Bełchatowie.
Damian Domonik: No cóż. Myślę, że 3:2, ale nie powiem, dla kogo.
|