W kolejny sezon bez "Mostka"
Transfery, transfery...
Powoli rozkręca się transferowa karuzela w Polskiej Lidze siatkówki, a i z Mostostalu dochodzą coraz bardziej konkretne wieści. Jak na razie pewne jest, że w przyszłym sezonie trenerem zespołu pozostanie Andrzej Kubacki, klub zamierza pożegnać się z trzema zawodnikami, a w poniedziałek pracę stracił dotychczasowy trener odnowy biologicznej Jerzy Mostowski.
I chyba ta decyzja najbardziej zaskoczyła i zmartwiła kibiców Mosto, gdyż pracujący od 2001 roku w Kędzierzynie Pan Jurek, którego kibice i zawodnicy częściej określali mianem "Mostek", jak mało kto wpisał się w pejzaż tego zespołu i w właściwy dla siebie sposób stał się jego nieodłączną częścią. Co było powodem takiej decyzji Zarządu, trudno spekulować, choć na pewno po niezwykle barwnej postaci trenera odnowy biologicznej pozostanie pustka, którą trudno będzie wypełnić. W tym miejscu chcemy podziękować Panu Jurkowi za te sześć lat pracy w naszym klubie, za ogromną życzliwość, której również my wielokrotnie doświadczyliśmy, za otwartość i zwykłą, choć w dzisiejszym świecie nie tak oczywistą, dobroć.
Trenera Mostowskiego zastąpi w nadchodzącym sezonie Aleksander Bielecki, który - jak informuje NTO - pochodzi ze Strzelec Opolskich i do tej pory współpracował z Polskim Związkiem Lekkoatletycznym.
Jak już wspominaliśmy, klub zamierza również pożegnać się z trzema zawodnikami, spośród siedmiu, którym w tym roku kończą się kontrakty. Prezes Pietrzyk nie chce ujawniać nazwisk tych siatkarzy, ale z innych wypowiedzi można domyślać się, że chodzi tu o środkowego, wypożyczonego w ubiegłym sezonie z Jadaru Radom - Mykolę Karzowa, a także rozgrywającego - Michała Kozłowskiego i wychowanka oraz długoletniego zawodnika klubu, Wojtka Serafina. Otwarta pozostaje nadal sprawa Marcela Gromadowskieo, gdyż ojciec i menadżer zawodnika, którym interesuje się Skra Bełchatów, złożył również propozycję klubowi.
Godzinę temu rozmawiałem z ojcem Marcela, który pytał się nas: czy złożymy ofertę jego synowi. Powiedziałem mu, że nie wiem, czy jest sens, skoro z doniesień prasowych wynika, że Marcel widzi się w innych klubach. Poprosił, bym przedstawił propozycję, a oni w poniedziałek bądź we wtorek podejmą decyzję - mówi Pietrzyk na łamach Gazety Wyborczej. Jest on zaskoczony także kierunkiem, jaki obiera Gromadowski: "Idąc do Skry, skazuje się na ławkę rezerwowych, bo z Wlazłym nie wygra rywalizacji. Jeśli jego ambicją jest bycie rezerwowym, to zostawiam to bez komentarza."
Otwarta pozostaje również sprawa rozgrywającego, Petra Zapletala i przyjmującego, Eugena Bakumovskiego, których Prezes chciałby zatrzymać w klubie. Jednak prowadzone są rozmowy także z innymi zawodnikami. Mówi się o środkowym Patryku Czarnowskim i Grzegorzu Pilarzu na wypadek odejścia z klubu Zapiego. Prezes Kazimierz Pietrzyk na łamach NTO nie dementuje tych informacji: "Interesujemy się wieloma siatkarzami, w tym gronie są też wyżej wymienieni. Pilarz jest wolnym zawodnikiem i z tego co wiem, otrzymał propozycje z trzech klubów." O innych nazwiskach Prezes na razie nie chce mówić, bo, jak twierdzi, w tych kwestiach szum medialny nie jest najlepszym sposobem na podpisywanie kontraktów. I trudno nie przyznać Mu racji, gdyż mogliśmy się o tym przekonać również przy okazji osoby Marcela Gromadowskiego czy kontrakcie Stéphana Antigi do Skry.
"Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli większy budżet i liczę, że także lepszą drużynę - kończy prezes Pietrzyk. - Prowadzimy rozmowy z poważnymi partnerami. Za dwa, trzy tygodnie powinny się one zakończyć pomyślnym dla nas finałem.
Autor: Janusz Żuk
|