"Ostatecznie wygrała opcja włoska"-
- Sebastian Świderski o transferze do Maceraty
Arkadiusz Kuglarz: Trafił pan do włoskiego zespołu Lube Banca Macereta. Jeszcze kilka lat temu występy w mocnym włoskim klubie były pana wielkim marzeniem.
Sebastian Świderski: To klasowy zespół z ogromnymi tradycjami. Kibicom siatkówki nie trzeba chyba tłumaczyć, jak wielki to klub.
Arkadiusz Kuglarz:Pojawiły się jednak informacje, że był pan zainteresowany powrotem do kędzierzyńskiego Mostostalu.
Sebastian Świderski: To prawda, rozmawiałem z prezesem Kazimierzem Pietrzykiem, były to poważne rozmowy. Ostatecznie wygrała opcja włoska. Jednak w kontrakcie mam zastrzeżenie, że za rok będę mógł odejść do któregoś polskiego klubu.
Arkadiusz Kuglarz: Do Mostostalu?
Sebastian Świderski: Może być i Mostostal. Na razie nie wiem co będzie za rok, być może zostanę na kolejny sezon we Włoszech. Z Perugii chciałem odejść, bo klub nie poczynił żadnych wzmocnień, a oczekiwania sukcesu są tam coraz większe. Ostatni sezon odbił się bardzo na moim zdrowiu. Nie chciałbym występować w klubie, gdzie moją osobę traktowanoby w kategoriach koła ratunkowego. Nie mam zdrowia, by harować za trzech. W Maceracie jest dobry trener Ferdinando di Giorgi i silny skład. To dla mnie optymalne miejsce do przygotowania się do Igrzysk Olimpijskich.
Arkadiusz Kuglarz: Dla wielu siatkarzy prawdziwym finansowym rajem jest Rosja. Nie kusi pana wyprawa na wschód?
Sebastian Świderski: Nie.
Arkadiusz Kuglarz:Za zimno?
Sebastian Świderski: Od razu powiedziałem, że kierunek rosyjski mnie nie interesuje.
Arkadiusz Kuglarz: W Polsce siatkarze także nie zarabiają najgorzej. Kilka lat temu podpisał pan kontrakt z Perugią za ok. 200 tys. euro. Teraz taka kwota nie robi wrażenia.
Sebastian Świderski:Jesteśmy wicemistrzami świata, za wynikiem sportowym poszły większe pieniądze. Ważne, że podniósł się poziom ligi, występuje w niej sporo klasowych siatkarzy. W Polsce nie ma jeszcze takich pieniędzy jak w Rosji czy Włoszech, ale nie ma sensu tego porównywać. Można i w lidze polskiej zarobić pewne i dobre pieniądze.
Rozmawiał: Arkadiusz Kuglarz
|