Jednak Sławomir Szczygieł!

Jeszcze we wtorek w południe nie wiadomo było, kto z trójki środkowych, którymi zainteresowany był Mostostal, podpisze z klubem kontakt, ale już późnym wieczorem sprawa była jasna. Trzecim zawodnikiem grającym obok Marcina Nowaka i Damiana Domonika na tej pozycji został grający poprzednio w Resovii Rzeszów dwudziestodziewięcioletni Sławomir Szczygieł.

- Szukamy na tę pozycję zawodnika w naszym kraju - mówił wczoraj sternik klubu. - Na rynku jest trzech wolnych środkowych: Sławomir Szczygieł, Adam Nowik i Arkadiusz Terlecki. Niebawem z jednym z nich podpiszemy kontrakt.

- Ustaliliśmy warunki i podpisaliśmy roczną umowę z możliwością przedłużenia jej na kolejny sezon - przyznał wieczorem zawodnik, który miał bardzo udaną końcówkę sezonu. W dużej mierze przyczynił się do zajęcia przez Resovię Rzeszów 5. miejsca w lidze, kosztem... zespołu z Kędzierzyna.

- Ale Mostostal buduje bardzo ciekawy i mocny zespół, który w przyszłym sezonie powinien walczyć o czwórkę, a w play-offach o medale - uważa siatkarz. - Trudno dziś oceniać poziom sportowy innych, bo dotąd swoje kadry zamknęły tylko Resovia i Skra, ale już teraz Mostostal personalnie jest mocniejszym zespołem niż w poprzednich rozgrywkach. Kędzierzyńscy działacze chcieli pozyskać młodego środkowego, który nabierałby doświadczenia przy Marcinie Nowaku i Damianie Domoniku. Szczygieł tego kryterium nie spełnia. Ma na koncie mistrzostwo Polski i brązowy medal MP (z Jastrzębskim Węglem).

- Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z Patrykiem Czarnowskim, ale on wybrał ofertę Jastrzębia - zdradza Pietrzyk. - Chcieliśmy też Bartosza Gawryszewskiego (ostatecznie trafił do Jadaru Radom - przyp. red.). Na rynku nie ma już wolnych młodych środkowych. Wcześniej klub z Kędzierzyna pozyskał rozgrywającego Grzegorza Pilarza (z Resovii) i czeskiego atakującego Jakuba Novotnego (z włoskiego Sparkling Milan). Zastąpią oni Petra Zapletala i Marcela Gromadowskiego.

Do obsadzenia zostały jeszcze dwa miejsca: drugiego atakującego i przyjmującego. Priorytetem jest znalezienie klasowego przyjmującego. Takiego kędzierzynianie szukają za granicą.

- W kręgu naszych zainteresowań są zawodnicy grający na poziomie swoich reprezentacji - wyjaśnia Pietrzyk. - Tylko tacy gwarantują podniesienie sportowego poziomu drużyny. Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami z Bułgarii, Grecji, Rosji, Czech. Jednak negocjacje nie są proste, bo wokół tych samych graczy "chodzi" kilka klubów, także z Polski. Tegoroczny sezon transferowy jest niezwykle trudny, bo kluby wręcz wyrywają sobie zawodników.

Autor: Roman Stęporowski/Janusz Żuk