"Nie premiujemy miejsc poniżej piątego" -
- Prezes ZAK S.A., Kazimierz Pietrzyk
Zbigniew Bobko: Panie Prezesie. Przed nami nowy sezon w PLS. Nowy sezon, nowi zawodnicy, nowa nazwa klubu. Pewnie i nowe cele i oczekiwania. Może Pan przybliżyć kibicom sprawy dotyczące klubu, zespołu, przygotowań do sezonu?
Kazimierz Pietrzyk: Zanim zacznie rozmowę o zespole, przygotowaniach do ligi itp. małe sprostowanie. Chciałbym oświadczyć, że klub sportowy, którego jestem prezesem, i który jest zarejestrowany w Sądzie nazywa się Mostostal-Azoty S.A. z siedzibą w Kędzierzynie-Kożlu. W kwestii funkcjonowania klubu nie zmieniło się nic. Nie zmieniły się władze klubu, nie zmieniły się barwy klubu, nie zmieniła się siedziba klubu. Jest po prostu tak jak było.
Z. Bobko: Czym zatem jest ZAK S.A.?
K. Pietrzyk: W regulaminie PLS mamy taki zapis, który umożliwia taką sytuację, że nie zmieniając nazwy Spółki, zespól może występować pod nazwą sponsora. Jak Pan wie, my od ponad dziesięciu lat występowaliśmy pod tą samą nazwą. Inne zespoły w tym czasie miały w swoich nazwach kilku różnych sponsorów. W chwili obecnej mamy taką sytuację, że nasz zespół będzie występował w lidze pod nazwą swojego głównego sponsora tj. Zakładów Azotowych "Kędzierzyn", stąd też nazwa ZAK SA. Tak jest na chwilę obecną. O ile pojawi się drugi sponsor strategiczny, to będzie w nazwie. Należy pamiętać, że nazwa zespołu może być najwyżej dwuczłonowa
Z. Bobko: Mamy wyjaśnione kwestie organizacyjne. Mam nadzieję, że rozjaśni to wszelkie nieporozumienia w tej sprawie. Może teraz o samych przygotowaniach.
K. Pietrzyk: Co do przygotowań, Mogę powiedzieć o przygotowaniach tych zawodników, którzy byli w klubie i których miał do dyspozycji sztab szkoleniowy z Andrzejem Kubackim na czele. Ci przepracowali ten okres bardzo ciężko. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością. Zespół prezentuje się bardzo dobrze.
Z. Bobko: Mówiąc, że zespół prezentuje się bardzo dobrze, ma Pan również na uwadze formę sportową?
K. Pietrzyk: Przede wszystkim sportową, ale nie tylko. Mam tutaj na uwadze także przygotowanie fizyczne, taktyczne, zdrowie i dyspozycyjność zawodników itp. A i forma sportowa jest na odpowiednio wysokim poziomie. Zagraliśmy dobre mecze nie tylko na turnieju w Zdzieszowicach, ale także np. na Memoriale A. Gołasia w Kępnie. Pragnę przypomnieć, że wygraliśmy tam z Resovią, która wystąpiła w pełnym składzie. My natomiast graliśmy bez Jakuba Nowotnego. Wracając jeszcze do spraw przygotowania do ligi. W Zdzieszowicach było widać, że zespół jest jakościowo lepszy, pewny swych umiejętności, że niektórzy zawodnicy zrobili znaczne postępy. Należy więc spodziewać się dobrej gry z naszej strony.
Z. Bobko:Problem w tym, że inne zespoły także zrobiły krok do przodu? Już za niespełna tydzień ZAK S.A. gra w Rzeszowie z Resovią, która m.in., jak Pan to określił, zrobiła znaczny "krok do przodu" i zdaniem wielu fachowców wymieniana jest w gronie kandydatów do medali. Czy Pana zespól będzie stać nawiązać z nimi walkę? Czy możliwe jest przywiezienie z Rzeszowa jakiegoś punktu?
K. Pietrzyk:Na pewno tak. Myślę, że będzie nas stać na prowadzenie wyrównanej walki i z Resovią, którą -o czym wspominałem- nie tak dawno pokonaliśmy, ale i z innymi najlepszymi zespołami naszej ligi.
Z.Bobko: Co się dzieje z Grzegorzem Pilarzem?
K. Pietrzyk: Pilarz miał kłopoty ze zdrowiem już w ubiegłym sezonie. Myśmy wiedzieli o tym. Doprowadziliśmy go do normalnej dyspozycji zdrowotnej i sportowej. Wykonał z nami cały cykl przygotowań do sezonu. Nic się nie działo. I na tydzień przed turniejem w Zdzieszowicach, okazało się że wróciły problemy, z którymi borykał się w ubiegłym sezonie. Na dzisiaj jest taki stan, że ściągamy wszelką dokumentację medyczną, badania itp. Grzegorza Pilarza, także tę, którą wykonywał lekarz kadry dr Czekaj i będziemy podejmować dalsze działania. Na dzisiaj wygląda to tak, że nie widać, aby coś szczególnego było ze zdrowiem G. Pilarza, ale faktem jest, że go boli. Pozostaje mieć nadzieję, że po 2-3 tygodniach odpoczynku niedyspozycja zdrowotna minie. O ile nie, będziemy mieli problem.
Zbigniew Bobko: Gra jednym rozgrywającym nie napawa optymizmem?
K. Pietrzyk: Faktycznie. Gra samym Jakubem Oczko może stanowić problem. Nawet nie chcę o tym myśleć, ale i na taką ewentualność trzeba być przygotowanym. Powoli jednak zaczynamy brać i to pod uwagę.
Z. Bobko: Na koniec, tradycyjnie już, proszę o przedstawienie, czy przed zespołem postawiony został konkretny cel, o ile tak, to jaki?
K. Pietrzyk: Cel został postawiony. Spotkaliśmy się z zespołem, gdzie poinformowałem o formule premiowania. Ustalony został dwustopniowy system premiowania. Po pierwsze są to premie za wygrane mecze, a po drugie jest to premia ( i to jest główna pula premiowa) za wynik końcowy. Powiem od razu. Nie premiujemy miejsc poniżej piątego. Poprzeczka musi być postawiona trochę wyżej i tak zostało to przedstawione zespołowi. Takie są oczekiwania i Zarządu i sponsorów
Zbigniew Bobko: Życzę, aby na koniec sezonu wypłacił Pan zawodnikom jak najwyższe premie.
Kazimierz Pietrzyk: Dziękuję bardzo. Myślę, że zawodnicy postarają się o to.
Z. Bobko: Dziękuję za rozmowę
Źródło: Sportowe Fakty
|