Co nam przyniesie bliższa i dalsza przyszłość ?
1. Przygotowania do sezonu
W poniedziałek 23 lipca "Mostostal" rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. Uczestniczyli w nich wszyscy zawodnicy oprócz Arka Olejniczaka, który powołany został do kadry B na Memoriał im. Huberta Wagnera. Do piątku zespół trenował raz dziennie pod okiem obu trenerów: Rastislava Chudika i Andrzeja Kubackiego. Od 2 sierpnia rozpocznie zajęcia z większymi obciążeniami. Jak co roku w cyklu przygotowawczym drużyna wyjedzie na zgrupowanie do Szczyrbskiego Plesa. Na Słowacji rozegra dwa turnieje na wolnym powietrzu i 22 sierpnia powróci do kraju. Po powrocie zawodnicy będą trenować na własnych obiektach. Wezmą też udział w kilku turniejach: tradycyjnie w Zdzieszowicach, a także w Żorach i w Opawie. Trener Kubacki twierdzi, że klub chętnie skorzysta z innych ofert, bo zawodnicy muszą się ogrywać, a jest to możliwe tylko w czasie meczu.
2. Plany przed sezonem.
Do tegorocznych rozgrywek na pewno Mostostal nie przystąpi w roli faworyta. Siła i pozycja EKS-u Energii Sosnowiec i PZU AZS-u Olsztyn jest niepodważalna. Silny zespół będą miały też Pamapol Domex AZS Częstochowa i aktualny mistrz kraju - KS Jastrzębski Węgiel. Wydaje się, że te cztery drużyny, ze wskazaniem na dwa pierwsze, rozegrają walkę o prymat w Polskiej Lidze Siatkówki. Napisałem: "wydaje się", bo sport bywa nieobliczalny i nawet najbardziej wnikliwe analizy " biorą w łeb" w konfrontacji z rzeczywistością. A ta wygląda tak: W Kędzierzynie powstaje dopiero zespół na miarę tego z ostatnich lat. W kadrze znalazło się czterech bardzo młodych zawodników, którzy muszą się wiele nauczyć, ale posiadają coś nieocenionego: młodzieńczy zapał, głód gry i nieobliczalną wręcz fantazję. Razem z nimi grać będą sprawdzeni mistrzowie: Rafał Musielak , Duszan Kubica, Jarosław Stancelewski, Piotr Lipiński oraz Wojciech Serafin.
To oni będą decydować o dojrzałości drużyny. Mają być wsparciem dla tych młodych - gniewnych, szczególnie w chwilach wymagających doświadczenia i rozwagi. Wspomnieć należy również o Vartowniku i Szramku - bo od ich postawy może bardzo dużo zależeć, a wartość tych siatkarzy tak naprawdę poznamy dopiero w sezonie.
Mostostal to dzisiaj duża niewiadoma, ale może pokusić się o niejedną niespodziankę. Taka mieszanina młodości i doświadczenia dla wszystkich może okazać się twórcza i na to po cichu liczą kibice.
Władze klubu i trener Chudik uspokajają te oczekiwania: "Po Waldemarze Wspaniałym ciężko pracować, bo zdobył wiele medali. Jednak w klubie byli wtedy zawodnicy najlepsi z polskiej ligi, jak Świderski, Papke, Prus, Musielak. Dzisiaj ich nie ma, dlatego sytuacja zespołu jest trudna. Powiedziałem prezesowi, że nie da się być na szczycie cały czas. Mostostal zdobył siedem medali i dzisiaj amplituda musi pójść w dół. Klub podpisał kontrakt z Gromadowskim. I super, ale Gromadowski potrzebuje dwóch lat pracy, by stać się wartościowym zawodnikiem. Za Lipińskim musi być perspektywiczny wystawiacz. Z zespołem trzeba znów popracować, żeby były sukcesy. Jeśli mi prezes i sponsorzy powiedzą, że w następnym sezonie na pewno chcą zdobyć medal, to ja im mówię nie. Znam sytuację w polskiej lidze, tak jak na Słowacji i w Czechach.
W Polsce jest trudna sytuacja finansowa i gospodarcza, ludzie szukają pracy, a siatkarze mówią, że chcą pół miliona i dopiero wtedy będą grać. W poprzednim sezonie Mostostal miał cztery miliony złotych budżetu, a skończył ligę na szóstym miejscu. Nysa była na siódmym miejscu i wydała sześćset tysięcy. Na Słowacji taki budżet jak miał Mostostal ma piłka nożna, czy hokej, który jest najpopularniejszą dyscypliną w kraju. Wiem, że z finansami jest ciężko, że trzeba pracować z młodymi, ja chcę z nimi pracować. Sytuacja: dasz pieniądze - będzie medal mnie nie interesuje." W podobnym tonie utrzymane są wypowiedzi Prezesa Kazimierza Pietrzyka. Zarząd przystępuje w tym sezonie do budowy nowego zespołu i na pewno nie będzie stawiał przed zawodnikami i szkoleniowcami wygórowanych zadań. Ważne, żeby kibice Mostostalu mieli też tyle cierpliwości, aby cieszyć się z sukcesów zespołu i wybaczać jego porażki.
3. Przyszłość
Nadchodzący sezon to początek budowy nowego Mostostalu. Przed okresem transferowym Prezes zapowiadał: "Wiedziałem, że świetna passa kiedyś musi się skończyć, bo nic nie trwa wiecznie. W ostatniej dekadzie z serii B doszliśmy do trzeciego miejsca w Lidze Mistrzów, zdobyliśmy pięć tytułów mistrza kraju i trzy puchary. To są sukcesy, których nam nikt nie odbierze, a i nie wiem, czy ktokolwiek powtórzy. Na pewno nie koniec klubu. Przebudujemy zespół. Potrzebuję trzech lat, by znów bić się o najwyższe cele w kraju. Wierzę, że mi się to uda, bo ja wiem, jak to robić. Nie wystarczą pieniądze. Zespół buduje się konsekwentnie i powoli. Kilku, może czterech zawodników, będzie musiało odejść. Zostawimy jednak mieszankę doświadczenia i młodości."
Deklaracje władz Mostostalu zostały spełnione. W drużynie znalazło się kilku młodych i uzdolnionych siatkarzy, o pozyskanie których walczyło wielu prezesów. To Oni w przyszłości będą stanowić o sile drużyny. Czy jednak spełniły się wszystkie plany trenerów i zarządu? Śmiem w to wątpić, ale życie nie jest Koncertem Życzeń, bo byłoby zbyt piękne i zbyt nudne. Po cichu liczono przecież na pozostanie w klubie Roberta Szczerbaniuka i Jirego Popelki. Nikt nie myślał wtedy o powtórnej kontuzji Pawła Siezieniewskiego i o jego rozstaniu z Mostostalem. Wierzono, że uda się pozyskać doświadczonego i bardziej znanego zawodnika na pozycję przyjmującego. Te zamierzenia akurat "nie wypaliły". Jednak należy ufać doświadczeniu i intuicji Prezesa, że dotrzyma złożonej obietnicy i za ...trzy lata, a może wcześniej Mostostal znów zatryumfuje.
Autor: Janusz Żuk
|